Strona 1 z 6
Gizmo po kastracji ... wnętr

Napisane:
Śro sie 12, 2009 11:41
przez wercia
Poszlam wywalic smieci potem cos slysze miauczy.
Grzebalam ze 20 minut w kontenerze na smieci i mam malego 6 tyg rudo bialy kocurek.
Padne jestem cała spocona i smierdze.Jak nie umre bedzie dobrze.
Kotek ma pół długą sierść i niebieskie oczka.Jest brudny ale nic mu nie jest.
Boski niemam teraz aparatu zdjecia wstawie w czwartek.
Zakochacie sie!!

Napisane:
Śro sie 12, 2009 11:45
przez coztego
Gratulacje!
Nie umrzesz


Napisane:
Śro sie 12, 2009 12:07
przez kavala
No proszę! Niektórzy to mają szczęście!

Czekam na zdjęcia. Czy maluszek zostanie u ciebie?

Napisane:
Śro sie 12, 2009 12:17
przez Myszi
Bedzie dobrze!
Czekamy na wiesci.

Napisane:
Śro sie 12, 2009 12:22
przez wercia
Niewiem niewiem nic narazie.Musze go oczyscic bo brudny jak se pomysle ze moglam te smieci na niego rzucić to aż mi serce staje.
On wygląda jak takie gizmo.Postaram sie cos dzis wymyslic z tym aparatem:)Musicie go zobacyc.Ludzie maja nasr... w tych glowach on jest malutki a ktos go wywalil do kontenera:/

Napisane:
Śro sie 12, 2009 12:27
przez Lidka
Cholera:(((
Może napsz ogłoszenie, że nie wywala sie żywych zwierzat do śmieci. Choc może to niezbyt dobry pomysł, bo jeszcze zabiją wcześniej:((
Albo moze podac nr schroniska? Bo wydaje mi sie, że coś przy tym śmietniku trzeba by powiesic. Chocby radę, żeby lepiej w pudle zostawic. No nie iwem z wściekłości mi sie wszystko plącze.
Dwa takie maleństw na szczęście nie zgniecione zostały w Warszawie znalezione dopiero na sortowni śmieci:((
Aż strach pomyśle co mogło sie stac gdyby do zgniatarki trafiły:((

Napisane:
Śro sie 12, 2009 12:29
przez Kleo_patra
jak ja słyszę albo czytam, ze kolejna osoba znajduje kota w śmietniku to szlag mnie trafia a złośc osiąga apogeum aż się czerwole lampki świecą. Takiego bydlaka to już nie powiem za co bym na suchej gałęzi powiesiła. ja nei wiem za to powinny byc tak surowe kary że by się bali cokolwiek zrobić złego zwierzęciu! Nie wiem biczowanie więzienie albo praca w kamieniołomach!
Nie da się ukryć, ze kicius miał wiele szczęścia, że go usłyszałaś i starałaś się wyciagnąć a nie odeszłas obojetnie jak zapewne zrobiłoby wiele osób. Napisz czy zostaje u Ciebie


Napisane:
Śro sie 12, 2009 12:32
przez pigula
Kocina, miała szczęście... nawet nie wie, jak wielkie. Wiedziała, kiedy się powydzierać... bo odpowiedni ludzie przyszli, wyrzucić śmiecie.


Napisane:
Śro sie 12, 2009 13:18
przez wercia
Mam go ciagle na rekach taki byl wystraszony oczy wybaluszone .Nie chce sam byc tylko ciepla szuka u mnie na rekach.On ma ledwo widoczne ząbki.Z matka powinien byc jeszcze.
Miesko jadl tak pomalusku i ciagle mnie lize i cyca.
Zdjecia bd wieczorkiem siostra mi podrzuci aparat a dzis z kotkiem jade do pracy bd go ze soba wozic bo jest taki maly ze nie chce go zostawiac z moimi kotami.
Jestem dalej w szoku a zlośc ze mnie aż kipi.
To moj trzeci kotek znaleziony w odstepie miesiąca.W tym ze jedną znajde sobie zostawiliśmy Balbine tu jest jej wątek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=98275&highlight=

Napisane:
Śro sie 12, 2009 13:21
przez Agneska
Udało się chłopaczkowi uciec grabarzowi.
Wercia, a słuchałaś czy tam przypadkiem jeszcze więcej nie było?

Napisane:
Śro sie 12, 2009 13:29
przez wercia
Niewiem wlasnie szukalam dalej ale nic nie slyszalam.
Teraz sie martwie ze moze jakis nie mial szcześcia.Kur... a tam sa az 4 kontenery.
Bede jeszcze szukac bo moze jakis sie ukrył w krzakach tam obok tych koszy.
Niewiem juz co mam se myslec jak bym widziala to zabilabym tego gnoja.
kociak

Napisane:
Śro sie 12, 2009 13:36
przez wydra
Czy zauważyłyście drastyczną zmianę społeczeństwa do zwierząt, polegającą na kompletnym uprzedmiotowieniu kotów i psów i traktowania ich jak śmieci lub "zepsute zabawki".
Ja mam codziennie kilka telefonów właścicieli psów lub kotów, którzy chcą oddać zwierzę do Fundacji,
- bo: 5 mies. pies jest agresywny,
- bo 7 mies. pies ugryzł dziecko,
- bo kot jest agresywny lub chory
- bo dziecko ma alergię lub rodzina nie chce zwierzaka
- bo się rozwodzą i nie ma miejsca na zwierzę
- bo chcą "wymienić" zwierzaka na "nowszy model"
jestem załamana - ten przypadek kociaka z kontenera na śmieci potwierdza powyższe.
Jeśli malec ma niebieskie oczy i cmoka Cię jest zapewne młodszy niż myślisz - mniemam, że ma ok. 4 tyg. - wet. rozpozna bez trudu po uzębieniu. Stosuj u niego karmę jak u niemowlaka kociego i zajrzyj do ściągi na miau w Poradach w dziale Niemowlęta kocie - opieka.

Napisane:
Śro sie 12, 2009 13:41
przez wercia
Dziekuje Wydra za informacje.Dzis juz nie damy rady do weta zaraz jedziemy do pracy razem z Gizmem.
Jutro sie obkupimy w mleko i zaczynamy pelna 24 h opieke nad maluchem.
Tak to moze byc 4 tyg kociak.Ząbki to ledwo widze a on jest taki puchaty ze moze mnie ta sierc zmylic ze ma 6 tyg.
Mam pecha na te rude koty albo cholerne szczeście.

Napisane:
Śro sie 12, 2009 14:01
przez Natalia.K.
Mój Tofik rudo-biały trafił do mnie jakoś w wieku 3-4 tyg. Też miał dosyć długą sierść, ale z wiekiem się skracała. Jak miał 6 tyg. to już taka długa nie była, teraz jest normalna chyba... może troszeńkę dłuższa niż u innych kotów.
A ty to moim zdaniem masz szczęście. Ja rude koty spotykałam rzadko, póki nie pojawiło się moje cudo.

Napisane:
Śro sie 12, 2009 16:18
przez wercia
Jestesmy w pracy kotek jazde zniósl bardzo dobrze cała droge siedział mi na kolanach.
Przepraszam zdjecia troche rozmazane ale nie umiem aparatu ustawic .
Oto Gizmo..
