Strona 1 z 1
czarny, piękny kot - Kraków, Kozłówek - nie zgubił ktoś?

Napisane:
Śro sie 12, 2009 9:10
przez aneta od zwierzyńca
podobno jest tam od trzech tygodni, ja dowiedziałam sie o nim przed kilkoma dniami...byłam wczoraj oglądnąć to cudo...piękny, duży, z zielonymi oczyskami, czarny jak pantera..oswojony, daje się brać na ręce, ufny wobec psów...karmiony prze moją dawną sąsiadkę..
nie wiadomo jakiej płci jest kocisko, bo bardzo denerwuje się przy zaglądaniu pod ogon...są domniemania, że to kastrowany kocur, ale żadnej pewności nie ma...
wczoraj nie miałam jak sprawdzić, bo kotek ostatnio stał się nieufny (przebywa w miejscu gdzie mnóstwo osób wychodzi na spacery z psami, dzieciaki się o nim dowiedziały i zaczynają dokuczać...)
jeden pan chce go zabrać na wieś, ale pani co karmi kota, obawia się, ze warunków nie będzie miał tam dobrych wiec zadzwoniła do mnie...
obiecałam pomoc, ale co z mojej pomocy, skoro kota na tymczas nikt nie chce zabrać...kurcze, wkurzające to jest, karmią, kićkają, głaskają, noszą na rekach, ale żeby pomóc w ewentualnej adopcji..wszyscy umywają ręce...
kot "mieszka" na łąkach, nocuje pod krzakami...
nie chce się stamtąd ruszyć...dochodzi do pewnego miejsca i go stopuje...dalej nie pójdzie...
boję się przenosić go do piwnicy kociej, bo jej właścicielką wyjechała, otwarte jest tylko okienko, a jak kot nie zaakceptuje miejsca, zwieje nie wiadomo gdzie...

Napisane:
Śro sie 12, 2009 17:55
przez aassiiaa
Anetko ile ten kotek ma, wiadomo?
Ciagle sie zastanawiam gdzie go by mozna ulowac


Napisane:
Śro sie 12, 2009 18:25
przez Thorkatt
A Antypatyczna nie jest czasem z Krakowa, bo jej zginął kiedyś czarny kocurek proludzki?

Napisane:
Śro sie 12, 2009 18:42
przez kinga w.
Z Krakowa! Kot Antypatycznej wabi się BEBOK!! Może to ON??
http://images36.fotosik.pl/53/143886a1e500ee09med.jpg
On tak wygląda. Fotka z wątku o zaginięciu.

Napisane:
Śro sie 12, 2009 18:49
przez Marcelibu
Bebok ma chyba ciut białego pod szyjką (lub bikini) i bodajże "załamaną" końcówkę ogonka.
Edit:
Antypatyczna pisze:W dniu 7/8 kwietnia zaginął w okolicach ulicy Wrocławskiej (okolice Urzędu Miasta) czarny dwuletni kot z białą krawatką i białą "skarpetką" na tylnej łapce.
Pod brzuchem biały trójkącik.Lekko zakrzywiony na końcu ogonek.

Dla znalazcy nagroda: 501 089 311
Ogłoszenia są-schronisko powiadomione
Kot łagodny do ludzi,może bać się innych zwierząt.

Napisane:
Śro sie 12, 2009 19:21
przez CarboMania
z tego co widzę kot Antypatycznej musiałby kawał drogi przejść, ale od kwietnia mógł. Anetko to może być ten sam kociak?

Napisane:
Czw sie 13, 2009 7:55
przez aneta od zwierzyńca
Nie, to nie Bebok...Ten u nas jest cały czarny...podwozie tez ma czarne...
Dzwoniłam wczoraj do jednej Pani z ogłoszenia, ale ten się psów nie boi a tamten styczności żadnej z psami nie maił...Mimo wszystko Pani ma przyjechać, oglądnąć...
Kurka, stracę rodzinę przez te koty!...

Napisane:
Czw sie 13, 2009 7:58
przez aneta od zwierzyńca
aassiiaa, kot dorosły...nie młodzież...może mieć ze 2 lata...

Napisane:
Pt sie 14, 2009 13:26
przez Antypatyczna
Nie,nasz kot potwornie bał się psów (wiem,bo pasierbica raz była z psem oswojonym do kotów) i miał bardzo dużą plamę białą pod brzuszkiem,raczej nieduży


Napisane:
Pon sie 17, 2009 7:50
przez aneta od zwierzyńca
jest problem ze złapaniem oswojonego kota...
już sie zadeklarowałam, że zabiorę tego kota do siebie, ale nie mogą sobie poradzić, żeby go złapać...już był w kontenerku, już witał się z gąską...lipa! zwiał im, rozwalił budkę...

Napisane:
Śro sie 19, 2009 16:43
przez aassiiaa
Aneta sama go lapalas czy we dwojke? Jak go lapalac?
Moze potrzeba wabiacza i osoby z transporterkiem.
Jak co to daj znac i pomoge
Pytalam sie o wiek bo jak to maluszek to moze upchnelabym go u siebie

a jak dorosly to nie da rady bo bedzie wojna z Piekna

Re: czarny, piękny kot - Kraków, Kozłówek - nie zgubił ktoś?

Napisane:
Pt wrz 11, 2009 8:05
przez aneta od zwierzyńca
Asia, przeprasza, że wcześniej nie dałam znać...
Kot jest u mnie już od dwóch tygodni. Jest potężny, piękny, lśniący...ale ma swoje przyzwyczajenia...
na 100% był kotem wychodzącym. Nie sposób go utrzymać w domu (pewnie w bloku byłoby łatwiej) ...cudak okropny z tym wychodzeniem, okropne wojny robi jak se go nie wypuści, a jak sie uprzemy, że nie to i tak znajdzie moment, żeby czmychnąć między nogami..jest jeszcze opcja, że ten miesiąc albo i dłużej, który spędził na zewnątrz zrobiły swoje...
W domu zachowuj się jak pies z charakterem...Jak mu się coś nie podoba potrafi palnąć łapą...inna sprawa, że przez ilość zwierząt w domu, jest nieco rozdrażniony i nie czuje się całkiem bezpiecznie...przyzwyczaił się do mojej mamy i chodzi za nią krok w krok...
Po zachowaniu w domu wnioskuję, że nie obce mu wygody...w pierwszym momencie po przywiezieniu go do nas, nie schował się nie uciekła, a wyłożył wygodnie na kanapie i zaczął wylizywać futro....
Co do wyglądu jeszcze to futro przetykane jest rzadko siwymi włosami..
tu foty:
http://picasaweb.google.com/aneta.m49/CzarnyKot#kto go zgubił?