Strona 1 z 4

Co lecznica powinna zrobić z uśpionym kotem?

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 19:38
przez thor
Kot podwórkowy został przywieziony do lecznicy i uspiony. Niestety nie ma po nim śladu.
Czy prawdą jest że lecznica ma obowiązek wezwać specjalistycznna firmę która zwłoki utylizuje? Czy ma obowiązek ten fakt wpisać do swojego rejestru?

Problem w tym że coś jest nie tak, wolimy zawsze sami kota pochować a nie żeby go ktoś wrzucił do worka i do pojemnika na śmieci.

Ktoś się orientuje co mówią przepisy? Kto to może skontrolować zwrócic sie do Sanepidu?

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 19:40
przez Jana
W jakim sensie "sami kota pochować"?

Zwłok zwierząt nie wolno zakopywać w miejscach nie wyznaczonych do tego (cmentarze dla zwierząt), to wbrew przepisom.

Lecznice oddają zwłoki do firmy utylizacyjnej. Zazwyczaj zwłoki przechowuje się w zamrażarkach, a firma przyjeżdża raz na jakiś czas i zabiera.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 19:55
przez thor
Dobrze ale jak to sprawdzić i kto może to sprawdzić?

Czy taki fakt wet ma obwiązek odnotować czy nie?

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 20:20
przez Motodrama
W jaki sposób kot znalazł się w lecznicy? Przez kogo przywieziony, przez Ciebie?

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 20:24
przez kropkaXL
Nie wiem jak jest w innych lecznicach,ale u mnie wetka zapytała,czy chce poddac ciało kota spaleniu-wpisała moje dane do komputera ,zważyła ciałko kota,zapłaciłam 6zł/kg,bo spalarnia tyle sobie życzy.Dodam tylko,że to była zima -początek lutego i nawet gdybym miała gdzie,to nie miałam jak go pochowac.
Tego typu sprawy kontroluje chyba jakis nadzór weterynaryjny.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 20:25
przez thor
Przywieziony z azylu. Praciwnik go zostawił i potem jak dzwonił czy może kota odebrac lakonicznie poinformowano go że kot nie przeżył.

Re: Co lecznica powinna zrobić z uśpionym kotem?

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 20:25
przez Agulas74
thor pisze:Problem w tym że coś jest nie tak, wolimy zawsze sami kota pochować a nie żeby go ktoś wrzucił do worka i do pojemnika na śmieci.


No nie do pojemnika na śmieci 8O

Kiedyś zdecydowaliśmy się na eutanazję psa, gdybyśmy go zostawili w lecznicy trafiłby podobno do spalarni takiej jak te, które spalają różne hmm resztki ze szpitali. Zabraliśmy go oczywiście...

A czy wet coś powinien na ten temat zapisać? Nie wiem.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 20:44
przez wiora
z tego co wiem to kiedy moj Stefanek odszedl
wet odrazu powiedzial ze cialko bedzie zutylizowane
z tym ze pytal czy chcemy prochy zachowac :roll:

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 21:08
przez Motodrama
thor pisze:Przywieziony z azylu. Praciwnik go zostawił i potem jak dzwonił czy może kota odebrac lakonicznie poinformowano go że kot nie przeżył.
To pewnie zależy od lecznicy - czy chce mieć porządek, czy nie. Jeśli nie chce to ciekawe dlaczego. Kiedy zawożę kota z ulicy od razu muszę podpisać, że to mój kot (chociaż w ogóle nie jest). Zostaje wprowadzony na moje nazwisko.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 21:17
przez coztego
Nie ma takiej opcji, żeby zwłoki z lecznicy trafiły do śmietnika :roll:
Każda lecznica produkuje odpady do utylizacji, nie sądzę, żeby lekarz ryzykował łamanie przepisów, bo po co?

Re: Co lecznica powinna zrobić z uśpionym kotem?

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 21:27
przez Motodrama
thor pisze:Problem w tym że coś jest nie tak, wolimy zawsze sami kota pochować a nie żeby go ktoś wrzucił do worka i do pojemnika na śmieci.
wiora pisze:wet odrazu powiedzial ze cialko bedzie zutylizowane
z tym ze pytal czy chcemy prochy zachowac :roll:


Co miasto to obyczaj. Wiadomo, że z tym chowaniem to i w Warszawie różnie bywa. Przepisy są jednoznaczne.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 21:45
przez PcimOlki
Jana pisze:W jakim sensie "sami kota pochować"?

Zwłok zwierząt nie wolno zakopywać w miejscach nie wyznaczonych do tego (cmentarze dla zwierząt), to wbrew przepisom.

.....

Na prywatnym terenie też?

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 22:00
przez Anja
PcimOlki pisze:
Jana pisze:W jakim sensie "sami kota pochować"?

Zwłok zwierząt nie wolno zakopywać w miejscach nie wyznaczonych do tego (cmentarze dla zwierząt), to wbrew przepisom.

.....

Na prywatnym terenie też?
Informacja o rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego z 3 października 2002 ustanawiającego przepisy sanitarne dotyczące "produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego nieprzeznaczonych do spożycia przez ludzi", na podstawie którego na osobę zakopującą martwe zwierze Sąd Grodzki może nałożyć karę do 5 tysięcy zł. Właściciel zwierzęcia jest zobowiązany do przechowywania dokumentu potwierdzającego utylizację bądź pochówek w miejscu do tego przeznaczonym przez dwa lata.

Takie sa przepisy.
Mimo tego uwazam, ze nikomu nic do tego co sie dzieje na mojej dzialce.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 22:10
przez Mysza
Anja pisze:Takie sa przepisy.
Mimo tego uwazam, ze nikomu nic do tego co sie dzieje na mojej dzialce.
no tak nezupełnie.... wg takiego rozumowania nie można by wejśc na działki gdzie ktoś np ma pseudohodowlę klatkową czy truciznę do ziemi wylewa.

Choć zakopanie jednego kota oczywiście nie stwarza aż takiego zagrożenia :wink:

Lecznice wiem, że czasem wydają ciała, mnie raz kiedyś dali, drugi raz nie. Ale bezdomniaki zostawiałam i szły do utylizacji. Nikt nic nie spisywał, nie płaciłam nigdy. Zwłaszcza chore koty trzeba zostawiać do utylizacji. Nie zawsze wiadomo jakiego wirusa kot mógł mieć, co dokłądnie przyczyniło się do śmierci, nie można ryzykować rozniesienia wirusa.
Nie mówiąc już o zwykłym smrodzie gnijącego ciała w płytko zakopanym grobie.

PostNapisane: Wto sie 11, 2009 22:17
przez PcimOlki
Wolałbym, żeby moje futra odchodziły w domu. Z dużą niechęcią też myślę o oddaniu ich ciał do "utylizacji". Znowu przyjdzie łamać Prawo. Z premedytacją.