Strona 1 z 24

Potworkowo-tymczasy w miodowym DT-szukamy domków :)

PostNapisane: Pt sie 07, 2009 19:44
przez Miodalik
czyli DT u MIODALIKÓW

"potworki" to określenie zaczerpnięte z ukochanego filmu moich dzieci "Potwory i spółka" - obecnie u nas w domu są określeniem na wszystko co wzbudza uśmiech, powoduje radość w sercu a czasami denerwuje - począwszy od moich dzieci, poprzez psy, na kotach kończąc 8)



Obiecalam zalozyc watek powiecony kotkom zabranym z wroclawskiego schroniska do DT w Lodzi juz tydzien temu, niestety spotkala mnie osobista tragedia - 3 sierpnia umarl moj ukochany kot Black - i potrzebowalam czasu aby miec sile zajrzec na formu "miau".

Z Wroclawia przyjechaly do nas (czyli do mnie, mojego cudownego TZ, syna, corki, 3 psow i 4 kotow rezydentow oraz 2 tymczaskow) :
A) 4 czarne kuleczki - jak je nazywaly dziewczyny - z megabiegunka i kocim katarem, wlasciwie jednookie
B) 3 male buraski (bialo-bure) razem z bardzo waleczna mama - rowniez z biegunka i kk; w tym jeden maluch z temp.41 stopni.

Trzy maluchy wymagaly karmienia strzykawka, jeden potrzebowal kroplowki i dogrzewania, a wszystkie zakraplania oczu, antybiotyku oraz leku przeciwbiegunkowego.
Lekko nie bylo, doba jakos dziwnie sie skrocila, ale za to...

Po pierwszym tygodniu:
- stan liczebny nie ulegl zmianie !!
- wszystkie kociaki jedza samodzielnie a co niektore potrafia nawet probowac sie o jedzenie pobic :)
- moj TZ ma dwie dziury w reku i jedna potezna szrame - efekt pertraktacji z "mamuska" i dowod slabosci spawalniczych rekawic :evil:
- biegunka u maluchow zniknela - razem z podejrzeniem pp :lol:
- najprawdopodobniej wszystkie oczka da sie uratowac :D - teraz nieco zagrozone sa juz tylko dwa kociaki - wiec trzymajcie kciuki, bo szanse, ze klub slepaczkow sie nie powiekszy sa spore :)
- kocia mama ma powtorzony antybiotyk bo jej brzuszek nie zachowuje sie zupelnie prawidlowo, ale za to korzysta juz ladnie z kuwetki :) czego wczesiej nie potrafila
- rozpoczela sie demolka mojego domku (firanki, szafki, ubrania itd) - co ewidentnie dowodzi, ze maluchy maja sie dobrze

Na wszelki wypadek nadal staramy sie izolowac poszczegolne gromadki, zwierzaki przebywaja w oddzielnych pomieszczeniach a srodki czystosci schodza nam w zabojczym tempie... choc niestety srodki platnicze jeszcze szybciej...

Kolejne wiesci z frontu oraz prezentacje bohaterow wkrotce...

PostNapisane: Pt sie 07, 2009 20:27
przez czarno-czarni
melduję się!

PostNapisane: Pt sie 07, 2009 21:03
przez Mruczeńka1981
zaznaczam i czekam na zdjęcia :lol:

PostNapisane: Pt sie 07, 2009 22:19
przez Miodalik
Zdjecia beda jutro :) teraz trwa sesja fotograficzna, bo kicie wreszcie przestaly straszyc wygladem :)

PostNapisane: Pt sie 07, 2009 22:37
przez Thorkatt
:ok:

PostNapisane: Pt sie 07, 2009 23:32
przez Agness78
Miodalik :1luvu: bardzo Ci dziękujemy za szansę na życie dla tych kotków
Gdyby nie Ty, niektórych pewnie już by nie było na świecie :(
Zwłaszcza czarnych kulek, których nie było w planie a Ty po jednym telefonie :oops: i informacji o ich bardzo kiepskich rokowaniach zdecydowałaś je ratować! :1luvu: :love: :king:

Trzymamy kciuki i czekamy na foty! :ok:
Jak tylko będą już adopcyjne - daj znać, pomogę w ogłoszeniach :)

PostNapisane: Sob sie 08, 2009 18:52
przez maxiking
:ok:

PostNapisane: Sob sie 08, 2009 23:23
przez Agness78
Hop, na pierwszą :ok:

PostNapisane: Nie sie 09, 2009 11:31
przez mawin
Super wieści, ja po mamuście mam już prawie zagojoną rękę, tylko po jednym ząbku chyba na dlużej blizna zostanie ;-)

PostNapisane: Nie sie 09, 2009 16:20
przez Miodalik
Ratunku... nadaje sie chyba tylko do sprzatania kuwetek :( Czy ktos moze mi wytlumaczyc JAK TU WKLEIC ZDJECIE ??

PostNapisane: Nie sie 09, 2009 20:58
przez Miodalik
Po wielu nieudanych probach, chyba wreszcie uda sie przedstawic moja gromadke tymczasow :)

Najpierw 2 tymczaski lodzkie - Angel i Witch... Uratowane dzieki Annskr - mamusia otruta, one mialy byc nastepne w kolejce. Trafily do nas w srodku nocy, wlasciwie zdrowe (poza okropnym swierzbem), tylko nieco dzikawe. Poczatkowo mialy sie nazywac "Pchyyyy" i "Hrrrr" ale szybko oswoily sie i staly typowo domowymi kociakami z tendencja do spania w łozku co widac na zdjeciu ponizej 8)
http://img188.imageshack.us/img188/6128/angel1h.jpg
pod koldra mojego syna (w jego pokoju obecnie rezyduja) wyleguje sie Angel. Witch imprezuje:
http://img44.imageshack.us/img44/5074/witch1.jpg

PostNapisane: Nie sie 09, 2009 21:44
przez Miodalik
Wrocławskie kociaki dzielily sie poczatkowo - tak roboczo na "CZARNE" i 'TE DRUGIE".
Przypadkowo moja i TZ rozmowe na temat podania lekow "CZARNYM" usłyszał moj szwagier - swieżo po powrocie z 3 letniego pobytu w Stanach - i wytłumaczył nam, ze jest to określenie bardzo, bardzo nie polityczne - poprawne jest "AFROAMERYKANIN" 8) 8) 8)

W ten oto sposób czarne MUSIAŁY otrzymać imiona jako pierwsze... Po licznych propozycjach typu "Slepaczki", Steve Wonder, Banda Czworga itd. stanelo na zupelnie innej koncepcji - bo chlopaki (3 szt) i dziewusia byli i sa bardzo dzielni i waleczni w walce z choroba... Wlasciwie mozna juz powiedziec, ze chyba wygrali (choć nadal biora leki podnoszące odporność). Skonczylo sie karmienie strzykawką, pomaganie w kichaniu (kropelki do nosa wpuszczane specjalna igła) i kropelki do oczu 4 razy dziennie, aha i wizyty u veta co drugi dzień (kazdy sens 2h).
Oto one:

ARNI
http://img249.imageshack.us/img249/4844/arni.jpg
Najwiekszy i najsilniejszy z całej czwórki. NADAJE SIE JUZ DO ADOPCJI.

BRUCE
http://img148.imageshack.us/img148/6281/brucet.jpg
Slady kopnieć tylnymi łapkami zadane podczas zakraplania nadal mam na dłoniach

ROKI
http://img148.imageshack.us/img148/4505/rokis.jpg
na zdjęciu tego nie widać, ale jedno oczko Rokiego nadal wymaga zakładania maści...

CZIKITA
http://img7.imageshack.us/img7/2693/czikita.jpg
podobnie jak oczko Czikity. Ona jest zresztą najsłabsza z całej gromadki, na poczatku trzeba ja było nawet dogrzewać termoforem... nadal musi przyjmować leki antybiegunkowe, bo problemy brzuszkowe wrocily... :)

PostNapisane: Pon sie 10, 2009 8:05
przez Agness78
cudne te czarnuszki :1luvu: poprostu nie mogę uwierzyć że to te same kotki które do ciebie pojechały 8O 8O 8O W tydzień, dokonałaś cudu! :king: są przepiękne...!!!! Trzeba zacząć je ogłaszać! :wink:

Bardzo są do siebie podobne, nie wiem jak Ty je rozpoznajesz? :oops:
ja chyba bym się pogubiła :wink:

PostNapisane: Pon sie 10, 2009 8:17
przez Kicia_
Tygryski przecudne, ale ja nie jestem obiektywna, bo mam słabość do pręgusków :wink:

A czarna gromadka przesliczna i chyba lekko egzotyczna. Te długie pysie i łapki... Wyglądają przepięknie :)

PostNapisane: Pon sie 10, 2009 8:29
przez kalewala
Witaj we własnym wątku :D

Będę zaglądać i podczytywać, z pisaniem u mnie cienko :oops:

Trzecia z rodzeństwa niedotrutych dziewczynek jest u mnie, bardzo nieśmiała, ale wielki pieszczoszek:
Obrazek