

Nie bardzo wyobrażam sobie siebie z moją nerwicą pozwalającą kotu wałęsać się gdzie chce, ale upilnować przecież nie ipilnuję.
No więc powstaje pytanie - jak wygląda taka woliera? Jaka jest jej powierzchnia i co sprawia, że kot czuje się w niej dobrze, a nie zamknięty w klatce. I żeby nie sprawiało to przygnębiającego wrażenia.
Jakie są alternatywne metody uchronienia takiego "willowego" kotka przed wychodzeniem poza ogrodzony teren. Coś słyszałam o jakichś urządzeniach pod napięciem, ale aż mi włosy na głowie stanęły, kiedy sobie wyobraziłam spotkanie kotka z czymś takim.