W-WA BARTYCKA - Oseski ze składu..mamy już 4 tygodnie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 21, 2009 20:09

vega36 pisze:
gagucia pisze:maluchy zostaly pod opieka cioci

ostatnie fotki ze srody sa tutaj http://gagucia.fotosik.pl/albumy/669355.html

aktualizacja zdjeciowa bedzie po 17.08



Gaguciu, czy to Ty karmisz malucha na pierwszej fotce?

Domki, zobaczcie proszę, jakie tu cuda :lol:


Tak to ja w "pracowej" kuchni akurat moja zmiana na karmienie :)


Przepraszam za ciszę w eterze ale było trochę schodów. Kiedy jeszcze byłam na urlopie kolega znalazł piątego kociaka. Dużo większego bo przecież już 1,5 tygodnia z mamą. Tamten kociak zostanie u niego. W chwili obecnej jest u mnie ale tylko z powodu niobecności kolegi. Nauczył się nawet go karmić i masować.

Kiedy wróciłam musiałam zabrać maluchy do siebie od koleżanki która dostała nieźle w kość - nie dość że pracowała sama bo beze mnie to jeszcze miała 4 maluchy w koszyku codziennie do karmienia. Poradziła sobie świetnie. Niestety ostatniego dnia skończyło jej się mleko i posłała kolegę który jej pomagał do lecznicy - gdzie nie było więc skierował się do sklepu. W sklepie dostał od Pani mleko Klara z zapewnieniem że się nadaje. Kiedy odbierałam je w poniedziałek było już po 3 karmieniach tym mlekiem.
We wtorek wszystkie koty miały biegunkę i krwiomocz, a kocinka która jadła najłapczywiej w ogóle zaczęła się przelewać. Potem wszystko działo się bardzo szybko.
Pojechała do lekarki, mała dostała antybiotyk, a zaraz po tym objawów neurologicznych. Potem piana z pyska i krew z nosa. Następnie steryd i z wrażenia zrobiła kupę. Okazał się że ma zatwardzenie. Potem 4 h jej leżenia naplecach, nieprzytomnego wzroku i przebierania łapami to był koszmar. Po końskiej dawce laktulozy i parafiny hura "zesrała się".
Wychowanie takich kociaków znowu przypomniało mi jak bardzo człowiek może ucieszyć się na widok porządnej kociej kupy.

Mała wraca do zdrowia. Reszta na przemian biegunka z zatwardzeniem. Pozatykane pęcherze. Koszmar. babka w sklepie do utłuczenia.

Mają już wielką klatkę i pluszowe misie. Tłuką się jak złe. Dzisiaj zaczęły się myć. 2 rosną kły :)Dostały pierwszy raz stały pokarm Intestinala - dziewuszka umie gryźć.

Mają szczęście bo jestem na 2 tyg zwolnieniu na anginę - obrabiam je w przebraniu pszczelarza żeby nie zarazić. Kabaret.

Chyba będą żyły. Jeszcze kilka dni i zaczną wyglądać jak koty.

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pt sie 21, 2009 20:24

Fakt - czasami nic nie jest w stanie bardziej człowieka ucieszyć niż porządna kocia kupa :lol: Wyobraźcie sobie, że są ludzie, którzy tego nie rozumieją :roll:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sie 22, 2009 9:55

Tak ale muszę przyznać, że u mnie w pracy obecnosć kotów była to tajemnicą poliszynela. W sumie obyło się bez większych sprzeciwów.

Muszę im zrobić fotki. Strasznie dużo kotów ostatnio u nas się pojawiło.
W ogrodzie u rodziców pokazała się mała szylkretka i mały rudy kociak. Potem duża szylkretka. Rudy zniknął, mama pokazuje się sporadcznie. Mała szylkretka bawi się z moją Lucyną, a mój tata zakochał się w niej. Wczoraj opowiadał, że spała w salonie na fotelu bo otworzył jej taras. Woła na nią "Diabeł" jak na jego uchochaną identyczną kotkę, która zeszła na wątrobę 3 lata temu. Tata jest specjalstów od kotów co to do nikogo nie podchodzą tylko do niego i koniec. Do innych dzikie. Oni mają 7 kotów i nie mogą mieć 8 bo koty zaszczą im mieszkanie na amen - więc muszę zaraz po oddaniu maluchów złapać szylkretkę i też ją oddać.

W okolicy jest posesja gdzie chyba jest dużo kotów. Ostatnio przecierałam oczy bo biegał po niej doberman, a tam nikt nie mieszka tylko są ruiny. Szpara pod bramą jest więc...pewnie to. Rozmawiałam też ze sąsiadką plotkarą - dokarmia ok 10 kotów z tej posesji które przychodzą do niej. Będę coś jej kombinować ze sterylkami ale w swoim czasie. Mam już trochę dosyć.


Dlatego maluchy muszę pilnie pooddawać. Kiedy tylko zaczną same jeść zaniosę je z klatką do rodziców - ja będę już w pracy i moja mama i mój stary wolny pokój to jedyny ratunek dla nich.

One są naprawdę słodkie ale to mleko zrujnowało im przewody pokarmowe. Teraz żyją od biegunki do zaparcia. Macam i tylko wybieram czy dzisiaj coś na biegunkę podajemy czy na zaparcie. Krwiomocz ustępuje już ostatniemu - odetkał mu się pęcherz.

Założę im wątek na kociarni stricte adopcyjny.

Gdyby ktoś chciał juz jedzącego malucha na tymczas (zawsze to maluch mniej u mnie) albo ok 3 miesięczną szylkretkę to się polecam. Szylkrecia nie podchodzi ale jest to strach a nie dzikość. Jest gadatliwa i 3 dni z człowiekem na pewno zrobiłby z niej kota nakolankowego. Do taty podchodzi na metr noi wprosiła się na fotele do salonu..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Sob sie 22, 2009 18:44

Wielki szacun za to, co robisz! :ok:

I kciuki za kociaki :ok: :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 24, 2009 9:37

Od wczoraj mają kuwetkę bo zauważyłam że szczają w jeden kąt.
Więc korzystamy już z małego tekturowego pudełeczka z piaskiem drewnianym - całkiem im to nieźle wychodzi i bardzo ładnie obsrywają je w okół zamiast trafiać do...

Wszystkim wyszły już mniej lub bardziej kły więc zabieramy się ostro za naukę jedzenia. Dwie kicia już nawet zaczynają tak śmiesznie podbrykiwać i podskakiwać jak chodzą. Kicia która miała naurologiczne objawy ma się dobrze robi najlepsze kupy w towarzystwie. Powiem szczerze że nie zdarzyło mi się żeby się jeszcze taki maluch tak z takich objawów cofnął ładnie. Za to pochowałam już takich kilka i byłam pewna że będą ją w nocy usypiać bo nie wytrzymałabym patrzenia jak się męczy..
Będą z nich ludzie. Dzisiaj fotografujemy.

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon sie 24, 2009 9:40

gagucia pisze:Będą z nich ludzie. Dzisiaj fotografujemy.
:dance:
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Śro sie 26, 2009 14:17

Maluszki mają wątek adopcyjny. Zapraszam http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4854247#4854247

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, BrianrHife, Google [Bot], kasiek1510 i 241 gości