vega36 pisze:gagucia pisze:maluchy zostaly pod opieka cioci
ostatnie fotki ze srody sa tutaj http://gagucia.fotosik.pl/albumy/669355.html
aktualizacja zdjeciowa bedzie po 17.08
Gaguciu, czy to Ty karmisz malucha na pierwszej fotce?
Domki, zobaczcie proszę, jakie tu cuda
Tak to ja w "pracowej" kuchni akurat moja zmiana na karmienie
Przepraszam za ciszę w eterze ale było trochę schodów. Kiedy jeszcze byłam na urlopie kolega znalazł piątego kociaka. Dużo większego bo przecież już 1,5 tygodnia z mamą. Tamten kociak zostanie u niego. W chwili obecnej jest u mnie ale tylko z powodu niobecności kolegi. Nauczył się nawet go karmić i masować.
Kiedy wróciłam musiałam zabrać maluchy do siebie od koleżanki która dostała nieźle w kość - nie dość że pracowała sama bo beze mnie to jeszcze miała 4 maluchy w koszyku codziennie do karmienia. Poradziła sobie świetnie. Niestety ostatniego dnia skończyło jej się mleko i posłała kolegę który jej pomagał do lecznicy - gdzie nie było więc skierował się do sklepu. W sklepie dostał od Pani mleko Klara z zapewnieniem że się nadaje. Kiedy odbierałam je w poniedziałek było już po 3 karmieniach tym mlekiem.
We wtorek wszystkie koty miały biegunkę i krwiomocz, a kocinka która jadła najłapczywiej w ogóle zaczęła się przelewać. Potem wszystko działo się bardzo szybko.
Pojechała do lekarki, mała dostała antybiotyk, a zaraz po tym objawów neurologicznych. Potem piana z pyska i krew z nosa. Następnie steryd i z wrażenia zrobiła kupę. Okazał się że ma zatwardzenie. Potem 4 h jej leżenia naplecach, nieprzytomnego wzroku i przebierania łapami to był koszmar. Po końskiej dawce laktulozy i parafiny hura "zesrała się".
Wychowanie takich kociaków znowu przypomniało mi jak bardzo człowiek może ucieszyć się na widok porządnej kociej kupy.
Mała wraca do zdrowia. Reszta na przemian biegunka z zatwardzeniem. Pozatykane pęcherze. Koszmar. babka w sklepie do utłuczenia.
Mają już wielką klatkę i pluszowe misie. Tłuką się jak złe. Dzisiaj zaczęły się myć. 2 rosną kły Dostały pierwszy raz stały pokarm Intestinala - dziewuszka umie gryźć.
Mają szczęście bo jestem na 2 tyg zwolnieniu na anginę - obrabiam je w przebraniu pszczelarza żeby nie zarazić. Kabaret.
Chyba będą żyły. Jeszcze kilka dni i zaczną wyglądać jak koty.