Że kolega zaraz pojedzie po mleko i im da. Zapytalam jak duże - odpisał że takie szerokości taśmy do pakowania w rolce. Pomysł z mlekiem upadł..
Potem dostałam fotkę..na której widać było kociaka od tyłu i jedną charakterystyczną rzecz- przyklejone uszy do głowy. Czyli maluch.

Po krótkiej panice (forum nie działało..) koleżanka z pracy powiedziała że odchowa. Ja wyjeżdżam we środę na urlop. Wszystko już zaplanowane..
Maluchy są u mnie. Chłop mówi że się wyprowadza. One mają ok 5 dni. Były bardzo wyziębione bo od rana leżały na betonie pod paletami w magazynie..z niepokojem czekam na pierwszego qpala. Mały jeszcze krzyczał, mała już tylko leżała. Nawet główki nie podnosiła..lodowate maluchy. Matka się nie pojawiła do teraz..może je zgubiła przy przenoszeniu? Nie było tam kociego gniazda, a zimny beton.
Dzisiaj już rozpychają się śmiało w koszyku i przytulają do butelki.
Jedzą Mixol. Mały to krzykacz i niecierpliwiec. Ona pięknie zasysa butelkę i rozkosznie daje masować sobie brzuch. On marudzi i wyje przy każdej okazji. Wierci się. Dzisiaj obydwa już mruczą. Wyglądają na zdrowe.
Pracownicy składu "Kenpol" gdzie były maluchy zrobili małą zbiórkę. Starczyło na mleko, nifurokazyd, parafinę.. zostanie jeszcze na jedno mleko. To się chwali

Jutro jadą do koleżanki. Nauczę ją wszystkiego.
Już szukamy im domów.
Będą do oddania za jakieś 6 tygodni.
Może ktoś chciałby oczekiwać i obserwować rozwój swojego malucha?
Roboczo nazwałam je Cegła i Beton..a co

Obydwa to buraski. Betonik może wybarwi się na sreberko..jest dużo jaśniejszy. Ona jest ciemnym pręguskiem...siedzą teraz w pracy ze mną w koszyku w kuchni. Bardzo popracuję nad tym, żeby wstawić fotki - nad czasem.
Robale małe..
Komu?
gg 2627159
gagucio@poczta.onet.pl