Strona 1 z 2

Nie wytrzymam z Kajtkem już :-/

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 13:37
przez alahari
Tytuł pewnie strasznie brzmi... 8)
2 dni temu Kajtek wyszedł sobie na balkonik (na parterze), zeskoczył i buszował w kwiatkach sąsiadki. Dostał solidna nagane.
Dzis wyszłam na chwilke, a ten, juz odwazniejszy poprzednim wyczynem (w koncu już wie, co, gdzie, i jak)- znowu hop w ogródek :evil: I znow dostał bure. Ale specjalnie sie tym nie przejął, spodobało mu sie w krzakach i teraz siedzi pod drzwiami balkonowymi, wyje wniebogłosy i próbuje wywazyć pazurami :evil: Czasem zmienia miejsce i ustawia sie pod drzwimi wejściowymi (tymi, którymi wracał) i to samo :evil: Kapcie poszły w ruch :twisted:, ale tylko na chwile odstraszyły delikwenta :? Co robić, ja już nie wytrzymam... :crying:

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 13:40
przez Axel
Nie bardzo rozumiem....
On z balkonu zeskoczył, czy wyszedł przez drzwi wejściowe? :wink:

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 13:50
przez alahari
Wracał przez drzwi, trzymany za kark :twisted:

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 13:53
przez zuza
Osiatkowac balkon.

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 14:06
przez alahari
Ech, to i ja wiem... Wczesniej tego nie zrobiłam, a teraz chłody ida wiec odkładam to na wiosnę :roll:
Zastanawiam sie jednak czy przy Kajtku sieć rybacka wytrzyma (mocne sznurówki w minute przegryza). A poza tym on bedzie tak wył mimo niepogodny, mimo tego, ze na balkon nawet zabezpieczony bym go nie puściła... :crying:

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 14:25
przez zuza
Zawsze mozesz osiatkowac na metalowo ;-)
No nie wiem... odstawic od balkonu i kupic zatyczki do uszu. Dla siebie, nie dal kota ;-)

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 14:33
przez Macda
No cóż - pogoda niepogoda na balkon nie pada, a jeśli pada i kot lekko zmoknie to więcej wyjść nie będzie chciał :roll:
I można osiatkować na metalowo...i nie czekać do wiosny... :roll:

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 14:44
przez alahari
Zastanawiam sie sama czyby dołu tak własnie nie umocnic :roll: Tylko co teraz- on teraz wyje jak nienormalny :strach:
I jeszcze jedno- ja nie bede trzymac otwartego balkonu przy niepogodzie, wwrrr...A co , jak mu sie wtedy zachce siedzieć mimo wszytko i wyciem wymuszał bedzie? 8O

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 14:46
przez zuza
Knebel? Korki? ;-)

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 14:54
przez alahari
Predzej knebel, bo korki to mam na noc (i nie cierpie ich, bo uszy bolą i dziwne szumy potem słychac :? ) :wink: Jaki knebel polecasz? 8)

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 15:37
przez Macda
Mysza uwielbia siedzieć na balkonie. Skrobie łapką - wypuszczam ją, zamykam balkon. Kiedy chce wejść do domu skrobie łapką w szybe. Wpuszczam ją.
Działa jak w szwajcarskim zegarku 8)

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 15:43
przez zuza
Kneblowaniem sie nie zajmowalam. Najlepiej dziala rybka... Korkow moze uzywasz niewlasciwych? Gabkowe sa?

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 16:05
przez alahari
Macda- no może to jest i mysl, ale na razie nie chciałabym ich przeziebic, bo niedługa bedzie zabieg :wink:
Zuza- korki/stopery mam chyba te najbardziej popularne- woskowe... O jakiej rybce mówisz? :roll:

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 16:08
przez zuza
o rybce gotowanej. Biala przestaje mialczec bez pudla ;-) niestety tylko na czas kiedy je...

Alahari - korki woskowe? 8O Toz to sredniowieczne tortury! Kup gabkowe - zero szumu, zero bolu uszu. Nie wszedzie sa, ale komfort nieporownywalny. Te woskowe to niech sobie w but wsadza... Niestety nieco mniej odcinaja od swiata, ale cos za cos ;-)

PostNapisane: Nie paź 19, 2003 16:22
przez alahari
zuza pisze:Alahari - korki woskowe? 8O Toz to sredniowieczne tortury! Kup gabkowe - zero szumu, zero bolu uszu. Nie wszedzie sa, ale komfort nieporownywalny. Te woskowe to niech sobie w but wsadza... Niestety nieco mniej odcinaja od swiata, ale cos za cos ;-)

W aptece mieli 3 rodzaje: woskowe, gabkowe oraz takie ..haronijkowe chyba. Podobne woskowe najlepiej sie sprzedają, wiec wziełam te... One sie ładnie pod wpływem ciepła modeluja w uchu, no ale niestety, mam potem jakies problemy.
Czy gabkowe dobrze tłumia?