zaznaczam sobie, bo watek jednak znajdzie sie w ABC,
nie sadze aby byl podklejony, wiec to jedyna szansa, aby utrwalil sie na forum
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
vega36 pisze:Femka pisze:meble w domu może nie są aż tak dużym zagrożeniem, ale jednak są niebezpieczne.
Niedawno gościliśmy kota znajomych, którzy wyjechali na wakacje. Po kilku dniach pobytu u nas, kotuś za wszelką cenę usiłował dostosować się do naszego kociarstwa. Tyle że nasze przyzwyczajone do szaleństw na drapaku tudzież gonitw po regałach i półkach pod sufitem, gość natomiast nie. W rezultacie po powrocie z pracy zobaczyliśmy biednego kota leżącego kolo szafy, z której najprawdopodobniej spadł, ze złamaną tylną łapą. Cztery ostatnie dni u nas biedak przeleżał z unieruchomioną, na pewno bolącą go łapką, obserwując jedynie wyczyny tubylców. Nie potrzeba więc nawet wysokości piętra, żeby zdrowy, sprawny, młody kocur uległ poważnej kontuzji. Wystarczy wysokość zwykłej szafy bez nadstawki..
PcimOlki pisze:vega36 pisze:Femka pisze:meble w domu może nie są aż tak dużym zagrożeniem, ale jednak są niebezpieczne.
Niedawno gościliśmy kota znajomych, którzy wyjechali na wakacje. Po kilku dniach pobytu u nas, kotuś za wszelką cenę usiłował dostosować się do naszego kociarstwa. Tyle że nasze przyzwyczajone do szaleństw na drapaku tudzież gonitw po regałach i półkach pod sufitem, gość natomiast nie. W rezultacie po powrocie z pracy zobaczyliśmy biednego kota leżącego kolo szafy, z której najprawdopodobniej spadł, ze złamaną tylną łapą. Cztery ostatnie dni u nas biedak przeleżał z unieruchomioną, na pewno bolącą go łapką, obserwując jedynie wyczyny tubylców. Nie potrzeba więc nawet wysokości piętra, żeby zdrowy, sprawny, młody kocur uległ poważnej kontuzji. Wystarczy wysokość zwykłej szafy bez nadstawki..
Moze i nie potrzeba, ale co z tego? Jakiś kompromis w trosce o futra jest konieczny. Inaczej najlepszym wyjściem byłoby trzymać je unieruchomione w klatkach. Wątpię, czy tak potraktowane żyłyby dłużej. Wszystkim wypadkom zapobiec się nie da - zwłaszcza takim, na których przyczyny wpływ opiekuna jest ograniczony. W każdym razie ja swoich futer do klatki nie wsadzę, ani nie zabronię im (przez demontaż) łażenia po wysokich meblach.
PcimOlki pisze:Może dlatego zofermiał, bo mu zabraniali.
Kot, jak dresiarz - musi pakować.
joshua_ada pisze:Uśmiechnę się do Anji o wpisanie w Kocie ABC.
Wątek jak najbardziej aktualny - w trakcie upałów.
Co do głupiego tekstu na GW, że kotom się kości zrastają bezproblemowo, to chyba jakiś d.... pisał
Zdjęcie łap kota, którego "bezproblemowość zrastania" polegała na 5 miesiącach w gipsie i drucie oraz drucie w kości jednej łapy do końca jego życia. No, naprawdę bezproblemowo
Jeśli macie zdjęcia z lecznic, tymczasków, podopiecznych to może je tu podpinać? Bo może tam, gdzie wyobraźni nie starcza trzeba dowodów...
PcimOlki pisze:Ale co to jest "jakiś d..."? Nie pasuje mi do niczego, a wolałbym nie ropuszczac wyobraźni zanadto.
Agneska pisze:PcimOlki pisze:Ale co to jest "jakiś d..."? Nie pasuje mi do niczego, a wolałbym nie ropuszczac wyobraźni zanadto.
jak dla mnie to zwykły dupek
sądząc po tym, co pisał
dodanyAnja pisze:zaznaczam sobie, bo watek jednak znajdzie sie w ABC,
nie sadze aby byl podklejony, wiec to jedyna szansa, aby utrwalil sie na forum
joshua_ada pisze:dodane: 13.08.2009.
1. Będę się starała na bieżąco dodawać linki z lekturą.
2. Proszę też o wklejanie do wątków zdjęć kotków, które przeszły ciężką drogę leczenia, operacji, amputacji - ku przestrodze. I na dowód, że koty nie zawsze spadają na cztery łapy.
3. osoby robiące zabezpieczenia, mogą wysyłać do mnie PW z namiarami, które będę tu zamieszczać. Najlepiej z danymi tj. miasto lub województwo, rodzaj osiatkowania, także ogólne koszty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Na Kocią Łapę i 289 gości