ZANIM PUŚCISZ KOTA NA BALKON - POCZYTAJ KONIECZNIE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 26, 2009 13:47

Nie tak dawno ratowałam kotkę sąsiadki (to starsza, bardzo ciężko chora, niezaradna starsza pani, po wypadku koci była w szoku, musiałam działać), po upadku z 4go pietra. Kotka cudem przezyła, uraz kręgosłupa okazał się stosunkowo "farciarski", ma sie dobrze, a okno juz u sasiadki zabezpieczyłam porządnie (przedtem była, owszem, przybita firanka, czyli próba zabezpieczenia, jak widac niewystarczajaca...) własnołapnie.... Kosztowało mnie to sporo kasy i nerwów, a kotkę pobyt w szpitalu i cierpienie. :cry:
Najbardziej irytujace było to, ze pół godziny po nas do klinki wpadli ludzie z kolejnym "latającym" połamańcem, tym razem persem, po upadku z trzeciego piętra i tym razem byli to jak najbardziej młodzi, zaradni ludzie :evil:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 26, 2009 13:53 Montaż Siatek - głównie dotyczy Warszawy

Specjalizuję się w usłudze montowania siatek zabezpieczających balkony, loggie, okna i tarasy - głównie pod kątem kotów, ale z równym powodzeniem siatki swoją rolę spełniają w przypadku, gdy ktoś ma problem np. z gołębiami.
Montuję przede wszystkim siatki polietylenowe(żyłka średnicy 0,7-0,8 mm spleciona z wielu pomniejszych żyłek), odporne na promieniowanie słoneczne i niekorzystne warunki atmosferyczne (producent daje na siatkę 5 lat gwarancji).
Siatkę o oczkach 5cm lub 2cm w kolorach beżowym lub czarnym, rozciąga się na stalowej lince na wcześniej przygotowanych kołkach hakowych. Siatka jest naprawdę wytrzymała, nie zrywa się nawet pod naciskiem ok. 350kg na m2, trudno ją przegryźć. Jej kolejną zaletą jest to, że nie rzuca się w oczy (z odległości kilkudziesięciu metrów trudno ją dostrzec, jeśli nie wie się o jej obecności), poza tym jest lekka i można ją samodzielnie zdemontować, jak i zamontować. Wedle życzenia istnieje także opcja montażu siatki stalowej w stelażu drewnianym (inny cennik od poniższego).
Cena usługi uzależniona jest od metrażu do osiatkowania i generalnie wynosi 100 zł za 1m2, przy niewielkim metrażu do osiatkowania koszt może być wyższy, natomiast powyżej 10m2 istnieje możliwość negocjacji ceny m2.
Usługa dotyczy głównie Warszawy i okolic, ale nie przekreślam możliwości wyjazdu w każdą inną część Polski.

Pozdrawiam wszystkich kociarzy,
Mario75


tel.: 600 768 453 - Mariusz Byliński
e-mail: BezpiecznyKot@gmail.com


Obrazek
Ostatnio edytowano Śro kwi 21, 2010 7:32 przez mario75, łącznie edytowano 5 razy

mario75

 
Posty: 76
Od: Pt lip 24, 2009 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 26, 2009 14:04

marikita pisze:.....
A podstawowa zasada jest prosta: wysokość niebezpieczna dla człowieka jest niebezpieczna dla kota.
....

Może byc niebezpieczna.
One jednak nieco sprawniejsze są - moje wskakują z siadu na wysokości o których moge sobie pomarzyć. Jeśli przeliczyć to na iloraz długości istoty do wysokości skoku, to musiałbym wskakiwać 6m wzwyż z pozycji siedzącej.
Poza tym co - mam zabronić futrzakom chodzenia po ulubionych miejscach 2,2m ponad poziomem podłogi? Zjedzą mnie żywcem.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 26, 2009 14:39

PcimOlki pisze:One jednak nieco sprawniejsze są [...] Jeśli przeliczyć to na iloraz długości istoty do wysokości skoku[...]


Właśnie dlatego napisałam o takiej samej wysokości dla człowieka i kota.

PcimOlki pisze:Zjedzą mnie żywcem.


E, tam. Aż taki smaczny jesteś? :wink:

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 26, 2009 15:47

PcimOlki pisze:
marikita pisze:.....
A podstawowa zasada jest prosta: wysokość niebezpieczna dla człowieka jest niebezpieczna dla kota.
....

Może byc niebezpieczna.
One jednak nieco sprawniejsze są - moje wskakują z siadu na wysokości o których moge sobie pomarzyć. Jeśli przeliczyć to na iloraz długości istoty do wysokości skoku, to musiałbym wskakiwać 6m wzwyż z pozycji siedzącej.
Poza tym co - mam zabronić futrzakom chodzenia po ulubionych miejscach 2,2m ponad poziomem podłogi? Zjedzą mnie żywcem.

Ha, ha - już widzę, jak ty im zabraniasz, a one słuchają :lol: Na łażenie po meblach, to chyba nie ma rady. Balkon, to co innego. Niezabezpieczony balkon powinien byc karalny :evil: . Przyznaję, że ja też cierpnę na widok Pompona włażącego na górę mebli w kuchni :strach: Co prawda robi to stopniowo gdy wspina sie w górę (blacik, logówka, meble) ale jak schodzi w dół, to nie zawsze ma czas na takie bzdury :? . Na przykład jak mamusia miche wyciąga, albo jak ktoś zadzwoni i kotecek musi sprawdzić kto nas odwiedził, to skacze bezposrednio na podłogę. On się kiedyś przerobi na persa normalnie...
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie lip 26, 2009 17:14

meble w domu może nie są aż tak dużym zagrożeniem, ale jednak są niebezpieczne.
Gdy mój pierwszy Fuksio miał jakieś 4 miesiące, pewnego wieczora znalazł sobie świetną zabawę: wskakiwał na kosz od brudów, a z niego na 2-metrową szafę. W drugą stronę już nie umiał/nie chciał sam. Więc się darł, żebym przyszła i zdjęła. Za szóstym razem w ciągu pół godziny powiedziałam: siedź tam, gówniarzu, do grudnia. I ogłuchłam. No to skoczył sam, a 10 minut później już leciałam z nim pierdolotem w 20-stopniowy mróz do lecznicy. Wtedy łapa była tylko stłuczona. Ale mogło skończyć się znacznie gorzej. To była akurat moja wina, bo nie wstałam po niego siódmy raz. Ale mógł to zrobić też, gdy byłam w pracy.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 26, 2009 21:09

Ja się panicznie bałam schodów tuż po przeprowadzce do nowego domu. Moje stado zapaliło się do wskakiwania na barierkę, co dawało co najmniej ze 3 metry wysokości przy potencjalnym upadku z wąskiej barierki. :? Cały czas mam lęki, jak słyszę, że któreś wskakuję na tę barierkę.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon lip 27, 2009 11:31

:!: :!:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 27, 2009 14:32

polecam lekturę super tekstu
:roll:
http://wyborcza.pl/1,75248,6861730,Koty ... gn=5965299

Nawet jeśli spadają, to na cztery łapy i niemal zawsze udaje im się wyjść cało z opresji. Statystyki przytaczane przez periodyk "American Veterinary Medical Association" pokazują, że 90 proc. kotów wraca do zdrowia po upadku z wysokości siedmiu i więcej pięter (opisany tam rekordzista przeżył lot z 45. piętra). Niemal nie zdarza się, by kotom nie zrastały się kości po urazach.


już wpisałam komentarz, ale to jest taki dział, że z komentarzami się dziwne rzeczy dzieją :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lip 27, 2009 14:45

Uschi pisze:polecam lekturę super tekstu
:roll:
http://wyborcza.pl/1,75248,6861730,Koty ... gn=5965299

Nawet jeśli spadają, to na cztery łapy i niemal zawsze udaje im się wyjść cało z opresji. Statystyki przytaczane przez periodyk "American Veterinary Medical Association" pokazują, że 90 proc. kotów wraca do zdrowia po upadku z wysokości siedmiu i więcej pięter (opisany tam rekordzista przeżył lot z 45. piętra). Niemal nie zdarza się, by kotom nie zrastały się kości po urazach.





:evil: :evil: :evil:

Mnie szlag trafił od samego rana, jak to przeczytałam. :evil: Chyba napiszę maila do GW. Einstein miał rację - głupota ludzka jest nieskończona. :roll:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lip 27, 2009 15:06

ale ze mnie ograniczająca swobody kota bestia-mimo że mieszkam na parterze okno[na razie jedno] mam zabezpieczone ocynkowaną siatką a przecież mogłabym mojemu kotu dać wolności posmakować :twisted: :twisted:
wyrodna ze mnie właścicielka :lol:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 27, 2009 15:08

przez taką miłośniczkę kociej wolności mam w domu Cycka nadrzewnego. Ktoś mu założył zapinaną na klamerkę obróżkę i wypuścił na spacerek :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lip 28, 2009 9:37

:idea:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro lip 29, 2009 21:09

sezon upałów jeszcze się nie skończył
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro lip 29, 2009 23:12

Femka pisze:meble w domu może nie są aż tak dużym zagrożeniem, ale jednak są niebezpieczne.


Niedawno gościliśmy kota znajomych, którzy wyjechali na wakacje. Po kilku dniach pobytu u nas, kotuś za wszelką cenę usiłował dostosować się do naszego kociarstwa. Tyle że nasze przyzwyczajone do szaleństw na drapaku tudzież gonitw po regałach i półkach pod sufitem, gość natomiast nie. W rezultacie po powrocie z pracy zobaczyliśmy biednego kota leżącego kolo szafy, z której najprawdopodobniej spadł, ze złamaną tylną łapą. Cztery ostatnie dni u nas biedak przeleżał z unieruchomioną, na pewno bolącą go łapką, obserwując jedynie wyczyny tubylców. Nie potrzeba więc nawet wysokości piętra, żeby zdrowy, sprawny, młody kocur uległ poważnej kontuzji. Wystarczy wysokość zwykłej szafy bez nadstawki.

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 200 gości