ZANIM PUŚCISZ KOTA NA BALKON - POCZYTAJ KONIECZNIE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 30, 2009 0:34

zaznaczam sobie, bo watek jednak znajdzie sie w ABC,
nie sadze aby byl podklejony, wiec to jedyna szansa, aby utrwalil sie na forum
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2009 11:11 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lip 30, 2009 1:01

vega36 pisze:
Femka pisze:meble w domu może nie są aż tak dużym zagrożeniem, ale jednak są niebezpieczne.


Niedawno gościliśmy kota znajomych, którzy wyjechali na wakacje. Po kilku dniach pobytu u nas, kotuś za wszelką cenę usiłował dostosować się do naszego kociarstwa. Tyle że nasze przyzwyczajone do szaleństw na drapaku tudzież gonitw po regałach i półkach pod sufitem, gość natomiast nie. W rezultacie po powrocie z pracy zobaczyliśmy biednego kota leżącego kolo szafy, z której najprawdopodobniej spadł, ze złamaną tylną łapą. Cztery ostatnie dni u nas biedak przeleżał z unieruchomioną, na pewno bolącą go łapką, obserwując jedynie wyczyny tubylców. Nie potrzeba więc nawet wysokości piętra, żeby zdrowy, sprawny, młody kocur uległ poważnej kontuzji. Wystarczy wysokość zwykłej szafy bez nadstawki..


Moze i nie potrzeba, ale co z tego? Jakiś kompromis w trosce o futra jest konieczny. Inaczej najlepszym wyjściem byłoby trzymać je unieruchomione w klatkach. Wątpię, czy tak potraktowane żyłyby dłużej. Wszystkim wypadkom zapobiec się nie da - zwłaszcza takim, na których przyczyny wpływ opiekuna jest ograniczony. W każdym razie ja swoich futer do klatki nie wsadzę, ani nie zabronię im (przez demontaż) łażenia po wysokich meblach.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 30, 2009 21:05

PcimOlki pisze:
vega36 pisze:
Femka pisze:meble w domu może nie są aż tak dużym zagrożeniem, ale jednak są niebezpieczne.


Niedawno gościliśmy kota znajomych, którzy wyjechali na wakacje. Po kilku dniach pobytu u nas, kotuś za wszelką cenę usiłował dostosować się do naszego kociarstwa. Tyle że nasze przyzwyczajone do szaleństw na drapaku tudzież gonitw po regałach i półkach pod sufitem, gość natomiast nie. W rezultacie po powrocie z pracy zobaczyliśmy biednego kota leżącego kolo szafy, z której najprawdopodobniej spadł, ze złamaną tylną łapą. Cztery ostatnie dni u nas biedak przeleżał z unieruchomioną, na pewno bolącą go łapką, obserwując jedynie wyczyny tubylców. Nie potrzeba więc nawet wysokości piętra, żeby zdrowy, sprawny, młody kocur uległ poważnej kontuzji. Wystarczy wysokość zwykłej szafy bez nadstawki..


Moze i nie potrzeba, ale co z tego? Jakiś kompromis w trosce o futra jest konieczny. Inaczej najlepszym wyjściem byłoby trzymać je unieruchomione w klatkach. Wątpię, czy tak potraktowane żyłyby dłużej. Wszystkim wypadkom zapobiec się nie da - zwłaszcza takim, na których przyczyny wpływ opiekuna jest ograniczony. W każdym razie ja swoich futer do klatki nie wsadzę, ani nie zabronię im (przez demontaż) łażenia po wysokich meblach.


A czy ja zabraniam? Wykazałam tylko, że każda wysokość może być niebezpieczna dla kota. Spadł akurat taki, któremu w domu zabraniają...

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lip 30, 2009 22:16

Może dlatego zofermiał, bo mu zabraniali.
Kot, jak dresiarz - musi pakować. :wink:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 31, 2009 0:37

PcimOlki pisze:Może dlatego zofermiał, bo mu zabraniali.
Kot, jak dresiarz - musi pakować. :wink:


:ryk:

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 31, 2009 13:53

Uśmiechnę się do Anji o wpisanie w Kocie ABC. 8)

Wątek jak najbardziej aktualny - w trakcie upałów.
Co do głupiego tekstu na GW, że kotom się kości zrastają bezproblemowo, to chyba jakiś d.... pisał :evil:

Zdjęcie łap kota, którego "bezproblemowość zrastania" polegała na 5 miesiącach w gipsie i drucie oraz drucie w kości jednej łapy do końca jego życia. No, naprawdę bezproblemowo :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Jeśli macie zdjęcia z lecznic, tymczasków, podopiecznych to może je tu podpinać? Bo może tam, gdzie wyobraźni nie starcza trzeba dowodów...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lip 31, 2009 14:24

joshua_ada pisze:Uśmiechnę się do Anji o wpisanie w Kocie ABC. 8)

Wątek jak najbardziej aktualny - w trakcie upałów.
Co do głupiego tekstu na GW, że kotom się kości zrastają bezproblemowo, to chyba jakiś d.... pisał :evil:

Zdjęcie łap kota, którego "bezproblemowość zrastania" polegała na 5 miesiącach w gipsie i drucie oraz drucie w kości jednej łapy do końca jego życia. No, naprawdę bezproblemowo :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Jeśli macie zdjęcia z lecznic, tymczasków, podopiecznych to może je tu podpinać? Bo może tam, gdzie wyobraźni nie starcza trzeba dowodów...



Wciąż pokutuje lekkomyślne stwierdzenie, że kot zawsze spada na cztery łapy i z każdej opresji wyjdzie cało. :evil: Do tego dochodzą idiotyczne artykuły - w stylu tego na GW - i ludzie są przekonani, że nie ma sensu zabezpieczać. :evil: Adziu, miałaś świetny pomysł z umieszczaniem fotek w tym wątku.

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 31, 2009 14:47

Ale co to jest "jakiś d..."? Nie pasuje mi do niczego, a wolałbym nie ropuszczac wyobraźni zanadto. :wink:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 31, 2009 14:56

Fibi potrafi spaść wskakując na kanapę, z fotela, z parapetu...
Mieszkamy na 4 piętrze, okna otwieramy tylko jak jesteśmy w domu (w kawalerce łatwo kota upilnować ;))
Jak wychodzimy okna zostawiamy rozszczelnione (nie uchylone!). Ale marzy mi się może nie siatka, ale np mocna moskitiera... Znowu mnie coś ugryzło w nogę ;(

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Pt lip 31, 2009 21:08

PcimOlki pisze:Ale co to jest "jakiś d..."? Nie pasuje mi do niczego, a wolałbym nie ropuszczac wyobraźni zanadto. :wink:


jak dla mnie to zwykły dupek :lol:
sądząc po tym, co pisał :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie sie 02, 2009 20:01

przypomnę temat
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie sie 02, 2009 22:04

Agneska pisze:
PcimOlki pisze:Ale co to jest "jakiś d..."? Nie pasuje mi do niczego, a wolałbym nie ropuszczac wyobraźni zanadto. :wink:


jak dla mnie to zwykły dupek :lol:
sądząc po tym, co pisał :wink:


Dupek Irena C. napisał ten tekst - stąd mi nie pasiło.
Nieistotne - Skłodowska też był kobietą.
:wink:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 05, 2009 1:58

Anja pisze:zaznaczam sobie, bo watek jednak znajdzie sie w ABC,
nie sadze aby byl podklejony, wiec to jedyna szansa, aby utrwalil sie na forum
dodany
CZĘŚĆ III
czyli jak dbać i kochać mądrze
2. OSTRZEŻENIA PRZED... (smutne doświadczenia forumowiczów)
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 13, 2009 14:01

aktualizacja - pierwszy post i prośby:
joshua_ada pisze:dodane: 13.08.2009.
1. Będę się starała na bieżąco dodawać linki z lekturą.
2. Proszę też o wklejanie do wątków zdjęć kotków, które przeszły ciężką drogę leczenia, operacji, amputacji - ku przestrodze. I na dowód, że koty nie zawsze spadają na cztery łapy.
3. osoby robiące zabezpieczenia, mogą wysyłać do mnie PW z namiarami, które będę tu zamieszczać. Najlepiej z danymi tj. miasto lub województwo, rodzaj osiatkowania, także ogólne koszty.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw sie 13, 2009 17:29

Podnoszę. Nadal ciepło, okna otwarte. A koty bezpieczne? :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Vi i 295 gości