Strona 1 z 32

eksmisja kotów na Bielanach- spółdzielnia zamyka piwnice!

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 14:34
przez esperanza
Na Bielanach w pobliżu bazarku przy Duracza mieszkają dziesiątki dzikich kotów. Duża część mieszka w piwnicach bloków, a właściwie mieszkała, bo od 7 lipca koty są odławiane z piwnic i przenoszone do kojca z 1,5m siatką i 6 budkami.
Wygląda to tak:
http://img41.imageshack.us/img41/826/img6627t.jpg

http://img505.imageshack.us/img505/8206/img6623.jpg

Wyłapywaniem zajmuje się Straż dla Zwierząt. Nie wiem, kto postawił ten kojec i czy było to zarządzenie burmistrza Bielan. Od p.Hani- karmicielki dostałam informację, że koty są przenoszone na zlecenie burmistrza.
Do tej pory łapano w poniedziałek, środę i piątek w ubiegłym tygodniu i wczoraj. Nie wiem, ile dokładnie kotów przeniesiono, w każdym razie w kojcu był dziś tylko jeden mały przerażony kociak.
Nie jestem specjalistką, lepiej znam się na psach, ale wydaje mi się, że koty jako zwierzęta terytorialne nie będą chciały żyć razem w niedużym kojcu, skoro żyły na wolności i mając możliwość ucieczki
Na podstawie informacji od karmicielki wnioskuję, że wyłapywanie nie odbywa się w sposób humanitarny- zgadzam się z zamykaniem okienek, by łatwiej było koty złapać na małej przestrzeni, zgadzam się z niekarmieniem przed łapanką, ale wydaje mi się niewłaściwe głodzenie kotów przez 2 doby, bo tyle mniej więcej wynoszą przerwy w łapaniu.
Wydaje mi się, że długotrwałe głodzenie kotów może być dla nich szkodliwe- nadal w piwnicy przebywają małe kociaki, które muszą jeść znacznie częściej niż koty dorosłe.
Wyłapywane koty nie są sterylizowane, tylko przenoszone.
Efektem łapanek koty uciekają z kojca i krążą po osiedlu w poszukiwaniu kryjówki.
Obawiam się, że jeśli kojec zostanie zadaszony koty staną się łatwym celem
dla ludzi, którzy zechcą je otruć bądź w inny sposób zabić- wrogów kotów wolnożyjących w tej okolicy nie brakuje. :(
P.Hania próbowała rozmawiać z Wydziałem Ochrony Środowiska, z TOZ-em,
z Vivą, jej sprawa była poruszana na ostatnim spotkaniu Komisji Dialogu Społecznego ds. Ochrony Zwierząt, ale efektów jeszcze nie znam.
Powiedzcie proszę, czy takie przesiedlanie ma sens?
Czy koty powinny być do tego stopnia głodzone?
Czy raz złapane do klatki łapki wejdą do niej ponownie, gdy będę chciała zabrać je na sterylki?

_______________________________
faq.php
b) Pamiętaj o Użytkownikach, którzy korzystają z łączy wolniejszych niż Twoje. Staraj się nie umieszczać bezpośrednio na forum zdjeć ani innej grafiki, która moze obciążać pobieranie forum. Zamiast zdjęć umieść linki do nich. Jeżeli już musisz umieścić zdjęcie na forum, to nie powinno ono być większe niż ok. 350 na 200 pixeli, i przekraczać wagi 20 kilobajtów. Dbaj o to, aby nie było zbyt wiele takich zdjęć na jednej stronie wątku.


Kaska

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 15:24
przez Atka
Wydaje mi się ten kojec zupełnie bez sensu...

Co sprawniejsze koty pouciekają, albo po siatce, albo po drzewie i metodą skoku z gałęzi.

Co innego, gdyby mogły swobodnie wchodzić i wychodzić, gdyby koło tych budek (i tylko tam) były karmione. Wtedy mogłyby uznać te budki za swoje domki, a ogrodzenie ma sens o tyle, żeby ludzie nie niszczyli budek.

No i kardynalnym błędem jest łapanie i tylko przenoszenie, bez kastracji!!! To doskonała okazja, której nie wolno zmarnować!

W ogóle mi się ten pomysł średnio podoba, a w tym wykonaniu to jeszcze mniej :?

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 15:27
przez Maryla
cos takiego na Bielanach? 8O
i nikt nie protestuje?
to niepojęte :(
dla mnie sensu nie ma

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 15:31
przez esperanza
Protestuje tylko p.Hania :(
Nie ma wsparcia. Podobno, gdy SdZ wyłapie koty z tej piwnicy, zajmą się kolejnymi blokami. W sąsiednich blokach jest mniej kotów.
W bloku nr 61 samych dorosłych było 10-12.

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 15:33
przez kya
Kot ,ktory raz zlapal sie do klatki-lapki prawdopodobnie drugi raz tego nie zrobi dlatego kretynstwem jest ,ze od razu nie strylizuje sie ich. Ktos kto to zarzadzil ma kapuste zamiast glowy .Zadawalanie mieszkancow bez przyszlosciowego myslenia,dno!

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 15:59
przez tajdzi
bez sensu przenosić koty do tego kojca :(
i to bez kastracji :(
głodzenie do łapania to jedno, ale w przypadku kociąt bez matki trzeba im dac jeść :( mniej, ale trzeba :( przecież one bez jedzenia nie moga tyle czasu funkcjonować

Może napisać petycje do burmistrza gminy, z cc do naczelnego weterynarza... nie wiem, może Karine trzeba namówić do pomocy? te koty są autentycznie dręczone ... :(

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 16:20
przez Jana
To jest jakaś totalna głupota 8O 8O 8O I działanie na szkodę kotów. Ciekawe jakie wynagrodzenie dostaje SdZ za ten bezsens :evil:

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 16:23
przez esperanza
Nie zależy mi na nagonce na ta organizację, ale nie rozumiem dlaczego się podjęli przenoszenia tych kotów :?: :?:

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 16:25
przez hydra_pl
Ja się pod petycją podpiszę, tylko tekst musiałby stworzyć ktoś logiczniejszy w wymowie, bo mnie się tylko brzydkie słowa na usta cisną.

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 16:26
przez Jana
esperanza pisze:Nie zależy mi na nagonce na ta organizację, ale nie rozumiem dlaczego się podjęli przenoszenia tych kotów :?: :?:


Nie chodzi o nagonkę.
Jednak organizacja pro zwierzęca (chyba, przynajmniej z założenia) nie powinna działać na szkodę zwierząt. Stąd też zastanawia mnie co ich do tego skłoniło...

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 19:34
przez PcimOlki
hydra_pl pisze:Ja się pod petycją podpiszę, tylko tekst musiałby stworzyć ktoś logiczniejszy w wymowie, bo mnie się tylko brzydkie słowa na usta cisną.


Może wysłać do SdZ najpierw:
(tylko poprawić uprzednio - zwłaszcza orty i przecinkologię)


Szanowni Państwo

W imieniu społeczności zrzeszonej na forum.miau.pl, zwracam się z prośbą o wyjaśnienie celów przyświecających akcji odławiania wolnożyjących kotów z budynków przy ul. Xxxxxxx i próby koncentracji ich w miejscu nie spełniającym podstawowych wymagań dla tych zwierząt.

W szczególności proszę o wyjaśnienie:

1. Kto jest odpowiedzialny za całokształt logistyczny podjętej operacji i jej zgodność z UoOZ?
2. Kto jest inicjatorem akcji i jaka jest przyczyna jej podjęcia?

Według posiadanych przez nas informacji, sposób prowadzenia tak delikatnej operacji budzi poważne wątpliwości co do kompetencji osób bezpośrednio kierujących akcją, jak również co do jej celów strategicznych. Dlatego, w pierwszej kolejności zwracamy się do Was, jako do organizacji o celach zgodnych z celami naszej grupy, o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących waszego zaangażowania w działania, których jedynym rzeczywistym skutkiem jest cierpienie zwierząt.

Uprzejmie proszę potraktować sprawę jako bardzo pilną.


Z poważaniem

Ten Kto Wyśle

Pozostałe podpisy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4708138

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 19:40
przez T.Wypych
Kompletnie się nie znacie. Pomysł jest świetny, tylko zabrakło chwiliwo wykończenia. Jutro dowiezione będą łańcuchy i dzikie koty będą stały przy budach na łańcuchach (to chyba logiczne, każdy by się domyślił).
Taki mały bielański obozik koncentracyjny dla kotków ...

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 20:07
przez PcimOlki
Jeszcze drutów na izolatorach brakuje na szczycie ogrodzenia. Pierwsi uciekinierzy usmażyliby się, reszta odpuści.

P.S> Może mała akcja propagandowa pod hasłem: Uczmy się na cudzych błędach - wyjdzie taniej.
->
http://www.tvn24.pl/-1,1608967,0,1,szcz ... omosc.html

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 20:22
przez Agn
T.Wypych pisze:Kompletnie się nie znacie. Pomysł jest świetny, tylko zabrakło chwiliwo wykończenia. Jutro dowiezione będą łańcuchy i dzikie koty będą stały przy budach na łańcuchach (to chyba logiczne, każdy by się domyślił).
Taki mały bielański obozik koncentracyjny dla kotków ...


Nooo...

Tylko dlaczego firmuje to Straż dla Zwierząt??? 8O 8O

PostNapisane: Wto lip 21, 2009 20:34
przez Migota
Jana pisze:
esperanza pisze:Nie zależy mi na nagonce na ta organizację, ale nie rozumiem dlaczego się podjęli przenoszenia tych kotów :?: :?:


Nie chodzi o nagonkę.
Jednak organizacja pro zwierzęca (chyba, przynajmniej z założenia) nie powinna działać na szkodę zwierząt. Stąd też zastanawia mnie co ich do tego skłoniło...

Na Sadybie właśnie zaczynają podobną akcję, tylko tam koty będą wywiezione nie wiadomo gdzie. A gmina podobno płaci im 400 zł od łepka. :twisted: Każdy zarabia jak może :twisted: Kilkanaście albo i więcej kotów z kilku bloków.
Tam też tylko jedna karmicielka protestuje. O sprawie wie już TOZ.