ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 24, 2009 13:08

Nie jestem pewna, czy mały jest już pod dachem :(
EeBe pisze:Tak, jak mówiłam w tym momencie kociak jest z powrotem na dworze z rodzeństwem. Nie wiem czy ktoś go będzie łapał do weekendu, kiedy to ma zostać zabrany przez naszą forumowiczkę.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 13:28

Bazyliszkowa pisze:Nie jestem pewna, czy mały jest już pod dachem :(


ach... :(
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Pt lip 24, 2009 14:11

ojej, przyjęłam,ze jesli jest umówiona wizyta, ktoś tego kotka zabrał do domu, chociaz do czasu podrózy, nic nie rozumiem z tego... :?

a tak przy okazji, chciałam poinformować,że o klubie ślepaczków sie mówi 8) :wink: a nawet stał sie przykładem :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4719818#4719818

forma naszego klubu sprawdza sie , o ilez łatwiej byłoby, gdyby takich klubów powstało więcej, np. pomocy trójłapkom, etc.

Karolina S musisz to zobaczyc :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 24, 2009 14:57

Przepraszam, że dopiero teraz ale ostatni czas nie był zbyt dobry dla mnie :oops:

Po pierwsze chciałam bardzo, ale to bardzo podziękować za wsparcie finansowe jakie Fiołka uzyskala od Klubu :D :D

Między innymi dzieki temu wsparciu Fiołka miała dzisiaj operację prawego, która się udała :D :D :D :D :D W :D ocenie dr. Garncarza Fiołka na to oczko będzie widziała :D :D Jest pewne zagrożenie związane z uszkodzeniami siatkówki, ale o tym na razie nie będziemy myśleć .........

Fiołka, która ma DT w okolicach Katowic jest w tej chwili u mnie - we wtorek wizyta kontrolna i może będą potrzebne kolejne wizyty u dr. Garncarza.

Po drugie przepraszam, że nie wpłaciłam składki za lipiec :oops: - zaraz się poprawię 8) W razie jakbybyło za późno - moje dwie składki pójdą na pomoc sierpniową.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt lip 24, 2009 15:05

Ojej, jakie dobre wieści :D
Nieustające kciuki za koteczkę Fiołeczkę :D

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 15:10

Kochane Cioteczki, przypominam o moim bazarku dla Ślepaczków i bardzo proszę o pomoc w podrzucaniu wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97291
Bardzo chciałabym, żeby udało się uzbierać jak najwięcej kasy na ślepaczki w potrzebie :P

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 15:51

ja też bardzo proszę o pomoc w podrzucaniu w weekend, będę kombinować zeby dostać się do netu, ale to nic pewnego :roll:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97087&highlight=
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Sob lip 25, 2009 11:26

Na razie same dobre wieści. Oby tak dalej :P
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Sob lip 25, 2009 12:43 Witam.

Witam serdecznie. Chciałbym się zwrócić do Was o pomoc. Już tłumaczę.
23.07 w Gostyni ( koło Mikołowa woj. śląskie ) znalazłem na drodze pod lasem małą bardzo grzeczną kotkę. Kotka była w strasznym stanie i przeraźliwie miałczała. Z tego co się mogę domyślać jest po jakimś wypadku ponieważ ma znaczące ubytki sierści i wiele innych obrażeń. Do tego wszystkiego malutka jest zagłodzona i wygłąda tragicznie.
Zaraz po znalezieniu tego malucha postanowiłem z narzeczoną, że nie pozwolimy temu biedactwu umrzeć więc zapakowaliśmy ją do samochodu i pojechaliśmy do lecznicy. Do dziś wszystko bylo super. Mała ma nowy dom, jest wymyta, leczona i przede wszystkim najedzona. Problem polega natym, że zorientowaliśmy się, że mała nie widzi. Nie będę opisywał bo wiadomo. Uderza w ściany itd chodzi bardzo ostrożnie i tylko krok w krok za nami. Bardzo chcielibyśmy jej pomóc i podjęliśmy decyzję, że kotka zostaje u nas mimo tego co będzie. Kotka ma piękne wielkie oczy, w których źrenice są ogromne. Nie reagują na żadne bodźce tj światło itd. Kotka nie widzi chyba zupełnie nic. Patrzyłem dziś dokłądnie w jej oczy i wyglądają zupełnie ok. Bardzo proszę o pomoc w wyjaśnieniu mi możliwej przyczyny i odpowiedzi czy są szanse na to, że nasza mała pociecha będzie widzieć. Czytam też forum, żeby się dowiedzieć jak najwięcej na temat opieki nad takim maluchem. Mam wielką nadzieję, że uda się zrobić coś, żeby nasza mała mogła widzieć wszystko co ją otacza. Pozdrawiam i dziękuję.
Karol
P.S.
Zgodnie z zaleceniami załączam zdjęcia. Niestety nie wiem jak to zrobić, żeby było je widać na forum więc wklejam linki do zdjęć. Oczka zaczęły reagować na światło. Jednak kotek chyba dalej nie widzi. Po telefonie do lekarza wet stosujemy Decortinef

Tak wyglądała zaraz po przyjeździe do lecznicy. http://img189.imageshack.us/i/img015plb.jpg/

http://img9.imageshack.us/i/img016ilm.jpg/

http://img9.imageshack.us/img9/1411/img017txn.jpg

Teraz wygląda tak: jest najedzona i ciągle sie przytula.

http://img24.imageshack.us/i/dsc0115oql.jpg/

http://img31.imageshack.us/img31/5308/dsc0114e.jpg

seattle2

 
Posty: 11
Od: Pt lip 24, 2009 22:33

Post » Sob lip 25, 2009 13:08

Biedne maleństwo :( Cudownie, że na was trafiła.
Jeśli chodzi o oczka - dobrze byłoby, gdyby mógł je zobaczyć wet-okulista. Niestety, jest ich bardzo mało. W Warszawie jest dr Garncarz http://www.garncarz.pl/ Jest chyba najczęściej na tym forum polecanym specjalistą. Jeśli się nie mylę, to jest też jakiś okulista bliżej Ciebie, ale to będą wiedziały dziewczyny bardziej z Twoich okolic - pewnie wkrótce się odezwą.
Jeśli nawet koteczka nigdy nie będzie widziała, na pewno szybko pozna topografię mieszkania i będzie się po nim swobodnie poruszała. Na razie warto jej ograniczyć przestrzeń życiową do jednego pomieszczenia, a potem pomału ją zwiększać. Na początku tego wątku jest więcej zasad życia z kotem niewidzącycm i niedowidzącycm, jeśli jeszcze nie czytałeś, poczytaj.
Trzymam kciuki za maleństwo, a Ciebie i narzeczoną serdecznie pozdrawiam - jesteście wspaniali :D

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 25, 2009 14:49

Bardzo się cieszymy z naszej nowej pociechy i z tego, że uratowaliśmy chociaż jedno małe życie. Było by super gdyby właśnie ktoś z okolic Mikołowa, Katowic, Chrzanowa, Krakowa mógł nam podać jakieś namiary na dobrego specjaliste od kocich oczek. Bardzo chcemy uratować jej wzrok. Oczywiście staramy się już dostosować dom do jej potrzeb chociaż ona ma w tej chwili tylko 3... Jedzenie, Potrzeby fizjologiczne, które bardzo ładnie załatwia do kuwety i chyba najmilszą jaką jest jej przytulanie się do nas. :)

seattle2

 
Posty: 11
Od: Pt lip 24, 2009 22:33

Post » Sob lip 25, 2009 15:17

Seattle2, na jednym z wątków znalazłam takie info:

ryśka pisze:Bliżej, w Katowicach, też jest okulista:

Gierek Aleksander Przychodnia Weterynaryjna
Katowice, ul. Ceglana 67, tel. 032 7574747


Ale nic o nim nie wiem.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 25, 2009 15:32

Dziękuję. Ja też właśnie o na niego natrafiłem na forum. Tylko straszne rozbierzności są co do oceny jego jako dobrego fachowca. No trudno. W poniedziałek jedziemy z malutką do naszego weta i ewentualnie podjedziemy do katowic. Najważniejsze zeby jej pomóc. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam. Miłego weekendu :)

seattle2

 
Posty: 11
Od: Pt lip 24, 2009 22:33

Post » Sob lip 25, 2009 18:02

Witaj jeszcze raz. Mój Biesik tez miał tak szeroko otwarte żrenice. Zbyt dużo światła przez nie wpadało i teraz ma szczatkowe widzenie, ale radzi sobie nieźle. W naszym województwie trudno o dobrego okulistę. Ja konsultowałam z Warszawą. Ale podjedź może pomoże. Gabinet jest przy tym dużym szpitalu okulistycznym. Dużo szcześcia dla malutkiej :lol:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie lip 26, 2009 1:27

My jeździliśmy z naszą Duśką do dr Gierka ale dośc późno się do nim dowiedziałam, tak, że Duśka była operowana gdzie indziej. Z Kubusiem jeździliśmy do naszego weta w Chorzowie, bo na początku był tylko problem złamanej łapki a nie oczu. Kubuś miał podobne oczy. Teraz coś tam widzi ale generalnie ktoś obcy nawet nie rozpoznał by, ze on nie widzi. Etap rozbijania nosa juz dawno ma za sobą.
Jest jeszcze w okolicy inny wet okulista. O ile dobrze pamiętam ma na imie Oliwier. Jutro poszukam czegoś więcej.

Powodzenia, ślepaczki są cudowne. widac to, ze tak je los doświadczył powoduje, że w czym innym musiał bardziej obdarowac.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 511 gości