Strona 1 z 9

Kot bez oczu i jego półślepe rodzeństwo. Proszę pomóżcie...

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 21:29
przez kotilisek
Taki pan u mnie ze wsi ma 2 kotki. Okociły się. Zobaczcie wszystkie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

2 starsze kociaki (te burasy, kocur i kotka) widzą tylko na 1 oko. Drugie są jakby "wbite" w czaszkę. Potrzebują wizyty u weta bo najprawdopodobniej będzie trzeba wyciągnąć oko i zaszyć oczodół..
Siostra jeździ do nich i przemywa oczy preparatami które nam zostały po chorobach naszych kotów.
2 młodsze kociaki (kocur i kotka) udało się podleczyć (to te ładniejsze) = SZUKAMY DOMU = DS
Ale ten jeden (kotka) to kompletnie nie widzi i nie wiem czy będzie widział.
I matki trzeba by było ciachnąć. Właścicieli nie stać na zabieg i leczenie kociąt... Nas też... :roll:

Dziewczyny proszę.. :oops:

Rzeczy wystawione na bazarek:

1 puszka RC, figurki kotów, skarbonki...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4702157#4702157

2 Wiedźmin, Asnyk, słowniki, gra, Olsenki
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97079

3. Magia, duchy i zdolności paranormalne
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97076

4. Dla dorosłych. Erotyka na ślepe kociaczki
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97072

5. Karafki, żaby, misie, słonie, stroiki
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4702999#4702999

6. golf, buty, podkładki pod myszkę, smycze, pasek, karafki i inne:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4703896#4703896

7. Dla dzieci zabaweczki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97095

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 21:36
przez dorcia44
okropne :cry:

mogę wysłać wam Tobrex bo mam...może załatwie również u wetki Braunol..ale te kociaki muszą dostać antybiotyk...mam tylko Unidox a to chyba zamało. :cry:
ten ciemny buras ma straszne oczęta ,o ile jeszcze je ma :cry:

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 21:58
przez Szczęściara13
Wszystko się przyda.
Chcemy je wyleczyć ale nie mamy za co :roll:
Jutro wystawie rzeczy na bazarek

Ten ciemny buras ma aż wrzody na prawym oczku. Nie widać tego na zdjęciu. Pewnie będzie trzeba wyskrobać.. :roll:

Jakby coś to proszę napisać do mnie lub do siostry = kotilisek

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 21:59
przez Anna61
W głowie mi się nie mieści, że ''ludzie'' trzymający zwierzęta nie udzielają im pomocy :!: :!: :!:
Każdy dzień zwłoki grozi utratą oczu u kotków.
One strasznie cierpią! :cry:

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 22:05
przez irenkaS
Musze powiedzieć, że bardziej humanitarne wydaje mi się uśpienie tych kotków niż ratowanie na siłę. Moja kotka urodziła kociaka, któremu nie wykształciły się gałki oczne i za radą weterynarza uśpiliśmy maleństwo uznając, że dla niego to lepiej, bo ślepy kot nie ma szansy, by sobie poradzić i być w miarę samodzielnym.
A jakiekolwiek leki to podaję się wyłącznie po konsultacji z lekarzem, bo to co jednemu pomogło innemu może zaszkodzić.

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 22:06
przez Szczęściara13
Jutro pojadę wieczorem do weta (wcześniej nie przyjmuje) i mam nadzieję że na kredyt zacznie mi je leczyć...
Ci ludzie (mają po 60parę lat) bardzo lubią koty ale nie mają pieniędzy na leczenie ani kastrację. Nie są w stanie również ich zabić. Gdy jakiegoś znajdą to przygarną. Dają im mleko, resztki z obiadu i najtańsze kocie chrupki ze sklepu. Uwierzcie mi że wiele osób jest dużo gorszych.. Bieda :roll:

Nie pozwolę ich zabić

Ślepy kot żyjący w mieszkaniu, bez wyjścia na dwór może w miarę normalnie funkcjonować. Ktoś na forum takiego ma

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 22:17
przez monia_k
Ja kiedyś odchowałam u babci kotka,który właśnie nie miał oczu. Trafił potem do innego domu i świetnie sobie radził 8)

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 22:31
przez Legnica
Szczęściara13-nie ktos na forum takiego ma(niewidzącego kota),tylko-tu na forum jest całe mnóstwo ludzi mających pod opieką całe mnóstwo niewidzących kotów.Między innymi ja.
A do irenki s-mój niewidzący Kubuś jest największym w domu łobuzem,cwaniakiem,złodziejem i przytulakiem,kto Ci powiedział ze ślepy kot nie ma szans i nie może być samodzielny?Irenko s ja Ciebie zapraszam z całego serca do mnie,poznaj Kubusia i przekonaj się sama,o ile rozpoznasz go po zachowaniu w grupie z kotami widzącymi ?:wink:

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 22:32
przez Trinity36
Rzeczywiście, dużo "ślepaczków" żyje i daje sobie radę. Leczenie tych kociaków jest priorytetowe, ale równie ważne jest wysterylizowanie kocic, inaczej to będzie never ending story.. :(

Dowiedzcie się ile wet weźmie za sterylki. Macie jakieś zniżki? Możecie negocjować ceny? Napiszcie co i jak po wizycie.

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 22:35
przez meggi 2
Jeszcze u nich to jest nadzieja ,ze po leczeniu beda widzialy

zobacz moja biede z tego watku

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96964&highlight=

Obrazek

Obrazek

Obrazek




wogole nie widzi - do zarelka nie trafia sama.

PostNapisane: Nie lip 19, 2009 23:20
przez milu
Biedne kotki :cry:

Ale racja, niewidzący kot w niewychodzącym domu da sobie radę - moja koleżanka miała takiego. Kciuki za kociątka!

PostNapisane: Pon lip 20, 2009 7:37
przez kotilisek
U weta za sterylki płacimy po 100zł = mamy zniżkę bo wozimy koty hurtowo
:roll:

PostNapisane: Pon lip 20, 2009 11:49
przez kotilisek
Zapraszamy wszystkich na bazarki!!!

Może coś się uzbiera... :roll: :oops:

PostNapisane: Pon lip 20, 2009 12:53
przez Maryla
dobrze byloby zeby te koty trafily do kociego okulisty i zeby byly porzadnie leczone
moze sprobuj napisac chociaz mailowo i wyslac zdjecia do dra Garncarza
www.garncarz.pl

:ok:

PostNapisane: Pon lip 20, 2009 14:03
przez Lidka
poprosiłam o pomc w wątku slepaczkowym

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=85511&start=1455