Strona 1 z 2

PADA DESZCZ...

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 9:32
przez TyGi
Hmm...

Pogoda za oknem nieciekawa... pada.. pada.. pada..
Na dodatek przecieka woda z sufitu, ale to nie przez sąsiadów...
Mieszkam na ostatnim piętrze w bloku, wiec "dziurawy jest dach"
I to do tego stopnia ze trzeba było postawić miskę, z sufitu kap... kap... kap...

Skierka się tym zaciekawiła, ale tylko na chwile. Ja się zbliżyła do miski drobinki rozpryskującej się wody o dno miski na dobre ją zniechęciły od dalszego ciekawskiego wąchania...

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 9:35
przez zuza
Deszcz to deszcz, ale jaka burza byla... Sabi sie bala zjesc sniadanie...
A zdjecie Skierki... przesmieszne

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 9:41
przez Lora
Oj ja tak miałam kiedyś na wynajętym, przychodzimyt po pracy a tu cała wykładzina mokra, a kasetony prawie na podłodze :twisted:

WSPÓŁCZUJĘ :wink:

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 9:42
przez Hana
A ja zostawiłam suchego kota w domu, a sama musiałam wyjść w największy deszcz...

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny,
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny...


Jaki jesienny? Jest LUTY!

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 9:44
przez TyGi
Odziwo na Pradze Płd. tak wielkiej burzy nie było.
Rano po siódmej zbudził mnie grad dudniący w szybę.....!

Coś mi się wydaje ze skierka przestała się bac burzy... Troche grzmiało ale ona nic.... nawet sie nie schwała pod łóżko

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 9:48
przez Iwona
koty rano wyszły na balkon, skuliły sie i zdegustowane patrzyły na padajacy deszcz. Tygrys pogapił sie troche, otrząsnął i wszedł do mieszkania, Pyza została.

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 9:49
przez Mijo
Padalo i padalo jak wstalam o 7 to mi sie tez mokro przy oczach zrobilo ze musze budzic spiochy i sama tez biec do pracy.
Troche grzmialo i blyskalo ale niewiele. Koty siedzialy caly ranek wpatrzone w strumyki deszczu cieknące po szybach. Jakies takie rozmruczane towarzystwo bylo i przytulalne. Obie chodzily za mna, wlacznie z odprowadzeniem pod drzwi. Wyraz pyszczków byl jednoznaczny "znowu nas zostawiasz potworze". :wink:

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 10:24
przez eliza
Ta burza to chyba z Warszawy szybkim tempem do Wrocławia się przenosi. Jak wychodziłam do pracy było ślicznie i cieplutko. A teraz boję się siedzieć przy biurku (postawionym przy oknie). Huragan jakiś czy co?

A moje koty zostały w domu sam na sam z nowo powieszonymi żaluzjami (dziś rano)
Ktoś wię, co one mogą z nimi zrobić???

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 10:36
przez Gata
Mogą porwać na strzępki te pionowe sznureczki, które łączą listewki :evil: :evil: :evil:
Wtedy listewki zaczynają tak fajnie się kiwać na wszystkie strony :twisted:

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 11:08
przez eliza
Gata, nie żartuj. :? :? :?
One już zdewastowały makabrycznie drogą firankę....
A może ty tak z własnego doświadczenia/// 8O 8O 8O

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 11:29
przez Lora
A w Krakowie świeci piękne słoneczkoObrazek

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 11:32
przez TyGi
No prosze. Niedawno nad Wa-wą zagościło piękne słoneczko. Po deszczu i burzy tylko mokre chodniki. jest Pięknie!!!!!1 :lol:

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 11:33
przez Liv
Piekne słońce i pogoda iście wiosenna :!:

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 11:44
przez Bomba
Mrauygh,w Kielcach leje i wieje....

Biedna Wiki.....

PostNapisane: Wto lut 12, 2002 11:48
przez Tatra
O rany :!: Faktycznie :!: Jakślicznie świeci 8O