witam serdecznie mam malutkie pytanko cały czas sie uczę z moim prawie 4 mieś kotką AGNES (niedługo będą zdjęcia ) jak wygląda czy malutka powinna cały czas miec coś w miseczce chodzi o suchą karmę woda oczywiście obowiązkowo jest ona bardzo lubi często podjadać czy to dobrze czy aby nie za dużo? Dzieki za pomoc
Napisane: Wto paź 14, 2003 8:27
przez Mysza
W jej wieku jak najbardziej może mieć cały czas suche. Rośnie przecież.
Dopiero dorosłemu kotu trzeba trzymać linię.
Napisane: Wto paź 14, 2003 9:00
przez moni_citroni
Suche powinno caly czas byc w misce, a mokre daje moim maluchom 3-4 razy dziennie. Przeciez nie zjedza od razu calej tacki na lebek bo maja male brzuszki Wiec male porcje a czesto.
Napisane: Wto paź 14, 2003 10:01
przez kinus
Moni zjedza zjedza - moja mlodsza pociecha wsuwa pol puchy przydzialowej i czeka, az Olka przestanie jesc...wtedy zjada tamtej tez.
Tyle, ze mlodsza je suche awaryjnie, jak dlugo puchy nie dostanie.
A suche bym zostawila, niech sobie kocia dojada jak chce.
Napisane: Wto paź 14, 2003 12:46
przez a
Napisane: Wto paź 14, 2003 13:01
przez moni_citroni
Kinus Widze, ze Pinky i Lejus to pokrewne dusze Musze go pilnowac bo najchetniej zjadlby tyle ile wazy
Moje 4 jedza rano 200g puszke, po ok 6 godz kolejne 200g, wieczorem 400g. A jak idziemy pozno spac to daje im jeszcze w nocy 200g.
No i suche na dodatek.
Napisane: Wto paź 14, 2003 14:26
przez justy
kminek tez wyzera cymkowi wszystkie resztki z miseczki ... (niedlugo chyba bedzie kwadratowy, bo trace kontrole nad jego dieta )
Napisane: Wto paź 14, 2003 14:52
przez ara
U mnie Atena i Zephyr wyjadaja sobie nawzajem, a jak juz w ich miseczkach jest pusto to leca do Niebieskiego. Ale i tak nie sa grubiutkie. To jeszcze dzieci.
Napisane: Wto paź 14, 2003 16:05
przez betix
Wszyscy radzą by małym kociakom dawać tyle jedzonka na ile maja apetyt to dlaczego na karmach"z górnej półki" pisze np.30g, 60g, dziennie (w zalezności od karmy) i tyle ma im starczyć (normy z karm dla kociąt) to są rady polecanych na forum karm. Więc jak to w końcu jest bo juz nie wiem jak karmic te moje żarłoczne koty?!!!!!!!!!!!!!!
Napisane: Wto paź 14, 2003 18:29
przez kinus
Moni - to na pewno pokrewne....Pinky na zakretach nie wyrabia, jak slyszy trzask miski o podloge.
Betix - suchego dawalabym kociaczkom do woli. Olka je prawie samo suche i na gruba nie wyglada...wrecz przeciwnie
Napisane: Wto paź 14, 2003 20:37
przez moni_citroni
Kiedys Lejus spal sobie na parapecie a ja w tym czasie nakarmilam pozostale koty. Wzielam talerz z papu i podstawilam go pod nos tlusciocha. Od razu sie obudzil, zaczął chrumkać i z zamknietymi oczami probowal dosięgnąć jedzenia Brzuszek to ma taki, ze niedlugo bedzie go ciągnąć po ziemi
Napisane: Wto paź 14, 2003 20:42
przez betix
Betix - suchego dawalabym kociaczkom do woli. Olka je prawie samo suche i na gruba nie wyglada...wrecz przeciwnie
Właśnie,to po co te normy i mówienie jaki to ten "pokarm zgórnej półki" wydajny skoro tak naprawde nikt tak nie karmi...
Napisane: Wto paź 14, 2003 20:59
przez kinus
Normy to nie wiem. Ja nie normuje ale karmy z gornej polki uzywam, bo sa bardziej wartosciowe.
Moni no t zupelnie sa podobne Pinky kiedys by z drapaka spadla, bo uwidzialo jej sie, ze Ola ma cos w misce. Z zamknietymi oczyma chciala z tego drapaka zlazic
Napisane: Wto paź 14, 2003 21:43
przez betix
Uzywać to pewnie skład bez porównania,tylko z ta wydajnościa to przekonania nie mam, jestem ciekawa jak to wygląda w praktyce bo nie lubie jak mnie ktoś robi w balona a u mnie wyglądałoby to tak, że koty by baardzo głodne chodziły. U mnie głownie to Tusiu miski wszystkim pucuje, swoje zje szybciutko i innym chce podbierac