Strona 1 z 3

prosze o pomoc , koty pilnie do oddania !!!!

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:02
przez andrea100
Pilnie potrzebny nowy dom dla , dwóch 5 letnich kotek .
Najlepiej żeby były razem ale jak się nie da to trudno.
,Mąż postawił mi ultimatum, mam czas do końca tygodnia , potem koty trafią albo na ulice albo do schroniska ..czego chciałabym uniknąć...
Jedna kotka jest cała biała druga bura .
Moje 5 letnie koty zasikuja nam mieszkanie , próbowałam już wszystkiego ,
sikają wszędzie , do łóżek dzieci , na dywany , w łazience do tego ostatnio nawet jedna zaczęła się załatwiać również w różne miejsca. ...
Pisze otwarcie o co chodzi żeby wiadomo było w czym problem...
Wiem ze za chwile posypią się komentarze , że jak jest problem to najlepiej się pozbyć kota z domu wytrzymuje z tym już ponad rok sprzątałam bez słowa licząc że się to zmieni , kupiłam dwie kuwety dalej było to samo , dostały trzecia awaryjną też , każdy dywanik lub jakaś szmatka czy nawet koszula spodnie , kocyk dzieci jak spadnie na podłogę i w porę nie wezmę zaraz jest posikany ... sikają nawet mężowi do butów ... sikały na starym mieszkaniu sikają też na nowym ...
Ręce mi opadają, trzęsę się z nerwów , i mam już serdecznie dość ...
Powiem szczerze bo wiem ze będziecie doradzać ze trzeba koty zbadać itd , nie mam na to środków, maż nie da pieniędzy na żadne badania ciężko się go doprosić żeby je zaszczepić a co dopiero szukać przyczyny u weterynarza , ja nie mam swoich pieniędzy...

Jeśli ktoś może pomóc będę wdzięczna , nie chce ich się pozbywać w najgorszy możliwy sposób ... a maż na pewno nie pójdzie już więcej na kompromis ....
Nie chce tez ich oddawać na wieś , są to koty domowe które nigdy nie wychodziły i po za domem raczej spotka je coś złego

Osoby mogące pomóc proszę o kontakt telefoniczny, lub mailowy ,
Tel 604580426 lub mail andreatobi@interia.pl

zdjecia kotów Obrazek

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:07
przez monia_k
A były sterylizowane? Jak nie,to zapewne stąd problem. Masz ich fotki?

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:08
przez andrea100
Tak koty sterylizowane ,

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:11
przez monia_k
A czy w trakcie,jak je mieliście stało się coś specyficznego. Jak od początku mąż traktował koty. Może to też zależeć od sytuacji w domu...zwierzęta to odczuwają.

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:14
przez Nualla
wiesz to Twoje życie... ale, czy jesteś pewna, że to jest TEN mężczyzna...?
nie szanuje Twoich potrzeb... już nie mówiąc o tym że brak mu elementarnej wrażliwości :evil:

ale ja już stąd zmykam, bo to nie na temat... tylko mnie cholera bierze jak czytam o takim "partnerstwie"

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:16
przez Anna Rylska
strasznie przykre :(
biedne koty :(

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:17
przez monia_k
Anna Rylska pisze:strasznie przykre :(
biedne koty :(


Mi sie wydaje,że tu w ogóle wszyscy są biedni,bo z sytuacją rodzinną
jest nie tip-top :?

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:32
przez andrea100
U mężczyzn czasem ciężko znaleźć wrażliwość , jeśli chodzi o zwierzęta ,zwłaszcza jak uważa że zwierze to tylko na talerzu ...

Mój mąż nie przepada za kotami , to fakt ale taka sytuacja już jest po prostu nie do zniesienia , codziennie odsuwam wielką szafkę w łazience bo jest zalana sikami , kiedy mogę to ukrywam ten fakt ale już niestety nie mam czego siki są wszędzie czuć nimi nawet na korytarzu , nie pomagają mycia, vitopar czy inne cuda ...

Mąż jest nie ugięty , wiec wole oddać je w dobre ręce , niż miały by skończyć albo na wsi gdzie będą mieszkały na polu , lub na ulicy gdzie zgina pod kołami samochodu...czy inny okropny sposób . Nie pozwolę na to ale oddać je muszę ...

Mieszkam W Trzebini wiec jeśli możecie to pomóżcie ....

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:37
przez Beliowen
Hej, ale dlaczego tylko mąż decyduje o tym, co w domu może być, a co nie? :(
to WASZ dom, nie JEGO
WASZE życie, WASZA wspólna odpowiedzialność
również za zwierzęta

ogłoś kotki na portalach ogłoszeniowych
tyle, że dopóki nie wiadomo dlaczego sikają poza kuwetą, nie będzie łatwo znaleźć im nowe domy
optymalnie byłoby je zdiagnozować przynajmniej
może jakieś aukcje na KB, skoro to kwestia finansów?

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:37
przez monia_k
Mój ojciec miał zwyczaj pokryjomu znęcać się nad moim kotem. Odkąd nie mieszka ze mną kot jest spokojniejszy. Niestety jak źle w domu,to zwierzęta też źle to znoszą :(

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:41
przez Beata Jolanta
Zgadzam się z Nualla. Jasny szlag mnie trafia, kiedy czytam takie posty. Ile Ty masz lat, niewiasto?! Trzeba było pomyśleć wcześniej o zdobyciu środków na badania, zanim sprawa znalazła się na ostrzu noża. Poza problemami z układem moczowym, przyczyny zachowania kotów mogą tkwić w toksycznej relacji rodzinnej. Koty są papierkiem lakmusowym dla relacji międzyludzkiej. Są bardzo wrażliwe i nigdy nie kłamią. Uciekaj od tego chłopa, zanim wykończysz się psychicznie.

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:42
przez agatka84
Pewnie zaraz mnie ktoś ochrzani za komentarz, ale normalnie nóż się w kieszenie otwiera. Nie mogłabym żyć z człowiekiem, który kazałby mi oddać albo sam by wyrzucił coś co kocham. Wywaliłabym jego.

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:48
przez monia_k
Zapewne gość ma kasę,kobieta zajmuje się dziećmi i nie a nic do gadania. Tak jak w wielu rodzinach.
Uważam,że to ile ona ma lat to nie jest istotne. Nie każdy sobie radzi z problemami dnia codziennego. Tu raczej problemmem jest przede wszystkim mąż i tyle w tym temacie.

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:49
przez pisiokot
Andrea, ciężko Ci będzie wydać niezdiagnozowane koty.
Przyszły opiekun musi wiedzieć dlaczego kot sika - bo chory, bo nie toleruje innego kociastego obok siebie, bo źle się czuje w domu gdzie jest małe dziecko, które go denerwuje (piszczy, hałasuje, ciągnie za ogon itp.) itd. Wtedy przynajmniej będzie wiadomo co robić, jakiego domu szukać, a może wystarczy wyleczyć. Badanie moczu nie jest drogie - ok. 15 zł, podstawowa morfologia - 35 zł.

Kot jest bardzo czystym zwierzęciem z natury, naprawdę nie brudzi poza kuwetą bez powodu. A już dwa koty, które się tak zachowują jednocześnie :roll: Te powody mogą być różne - m.in. emocjonalne. Bo kot się źle czuje w mieszkaniu, bo jest źle traktowany, przeganiany itp.
Twój mąż zdaje się nie przepada za kociastymi i one to doskonale wyczuwają. Kot to doskonały barometr "emocjonalny", bezbłędnie odbiera nastroje domowników, nastawienie opiekunów. Możesz nawet kota nie dotknąć, a on się będzie Ciebie bał i reagował typowo dla zwierzaka żyjącego w stresie. Wystarczy podniesiony, wkurzony ton głosu, przeganianie, wyczuwalna dla kota nieustająca niechęć płynąca od człowieka i jego złość na niego. Powoduje to u zwierzak brak poczucia bezpieczeństwa, poddenerwowanie, niepewność ... posikiwanie często bywa objawem takiego stanu rzeczy.

Koty mają 5 lat, piszesz, że to sikanie trwa od roku. Co się zdarzyło rok temu ? Kojarzysz jakieś sytuacje ? W jakim wieku są Twoje dzieciaki, może to maluchy, które dokuczają kotom ?

To wszystko to tylko moje gdybania, Ty sama najlepiej wiesz jak jest.
Poza tym współczuję sytuacji, trzymaj się.

PostNapisane: Pon cze 29, 2009 14:51
przez Olat
Słuchajcie, ale może darować sobie komentarze dotyczące życia osobistego autorki wątku.
Nie prosiła o diagnozę swojej sytuacji rodzinnej/małżeńskiej i takie uwagi są nie na miejscu.