Strona 1 z 6

PILNIE POTRZEBNY DT DLA KOCIĄT - okolice Warszawy

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 0:27
przez Elżbieta P.
W Nowej Wsi k/Komorowa i Pruszkowa (mazowieckie) tuż obok stacji kolejki WKD jest przedszkole. W śmietniku przy przedszkolu bezdomna kotka wychowuje swoje 3 maleństwa.
Dopóki przedszkole było czynne - dzieci , ich rodzice i przedszkolanki dokarmiali kotkę i maleństwa.
Przedszkole właśnie się zamknęło na okres wakacyjny. Dokarmianie się skończyło.
Kociaki są maleńkie, około 2-miesięczne. Same jedzą. Brykają, ale są płochliwe. Nie widziałam ich. Znam to z opowiadań.
Moja obecna sytuacja rodzinna nie pozwala mi pojechać tam i je wyłapać.

Czy ktos z Was mieszka w pobliżu ? Czy ktoś mógłby się tym zająć ?
Przedszkole będzie nieczynne całe lato. Ani kotka, ani kocięta nie będą dokarmiane. Tuż obok jest ruchliwa jezdnia i tory kolejki WKD.

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 1:23
przez monia_k
:!: :!: :!:

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 1:24
przez mziel52

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 7:39
przez dorcia44
podrzucę ,ja mogę tylko pomóc w sterylce kotki.

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 10:22
przez Elżbieta P.

Dzięki. Napisałam.

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 11:00
przez Anna Rylska
witam
otrzymalam pw
nie znam tamtych okolic

ja nie mam jak pomóc :( nie mam możliwości i środków
nie mam doświadczenia w lapaniu dzikich kotów

potrzebna jest osoba, która zabierze kociaki i kotke na sterylke - jak najszybciej :( zanin urodzą się kolejne


Elżbieta skąd wiesz o tych kociakach?

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 11:02
przez Anna Rylska
czy karmiciel/ka nie może zlapać tej kotki na sterylke?

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 11:08
przez Elżbieta P.
Anna Rylska pisze:

Elżbieta skąd wiesz o tych kociakach?

Opowiedziała mi o nich przez telefon jedna z matek, której dziecko uczęszcza do tego przedszkola. Dokarmiała kociaki. Teraz wyjechała na urlop. Nie mogła ich przygarnąć, bo ma w domu dwa dość żywiołowe psy.
Rozmawiała z przedszkolankami. Nikt tam nie zostaje na okres wakacji.

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 11:14
przez Anna Rylska
wiem, ze to straszne co powiem
naprawde nie moge pomoć
jedyne wyjscie - to takie,żeby wylapac i zawieść do schroniska w Milanówku :(

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 11:19
przez Anna Rylska
ja moge pomóc w lapaniu ale nie mam sprzetu i nie znam się na tym

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 11:31
przez Elżbieta P.
Anna Rylska pisze:wiem, ze to straszne co powiem
naprawde nie moge pomoć
jedyne wyjscie - to takie,żeby wylapac i zawieść do schroniska w Milanówku :(

To może ja powiem tak :
koty wyłapać, kocicę oddać do dorcii44 (zaofiarowała sie ze sterylką), a kociaki przywieźć do mnie.

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 11:32
przez Anna Rylska
ja moge pomóc w lapaniu, samochodu nie mam

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 13:19
przez Anna Rylska
HOP

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 13:20
przez Anna Rylska
HOP

PostNapisane: Nie cze 28, 2009 13:31
przez Anna Rylska
Czy ktoś może pojechać tam ze mną i spróbować wylapać?