Strona 1 z 3

Duży problem z małym kotem (grzybica?)

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 17:11
przez Marcin79
Mam kotkę, bardzo małą ma chyba góra miesiąc. Została znaleziona przez znajomą, no i tak trafiła do mnie.
Od początku miała mały prześwit na karku i grzbiecie. Teraz po używaniu maści Clotrimazolum jest to taka jakby skorupa.
Rozszerzyło się to na kark, szyję i tył główki. Prześwit na grzbiecie nie rozwinął się w nic gorszego.
Dziś byłem u weterynarzy z lecznicy, i zeskrobali sierść do analizy. Nie jest to świerzbowiec, zapewne grzybica. W poniedziałek znów będę szedł do nich, by znów dać próbki do laboratorium (ale teraz innego).
Straszą mnie uśpieniem kotka, a mi się to nie widzi. Kot bowiem jest zupełnie żywy, bawi się, ma smoczy wręcz apetyt.
Do tej pory tylko raz ją myłem (szarym mydłem), ale będę ją już chyba mył regularnie. Wydaje mi się, że paskudztwo już się nie poszerza
Lekarze nie pozwolili mi używać niczego więcej niż maść która wymieniłem na początku.
Pokaże fotki tego jak to wygląda dziś.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
bardzo trudno było mi zrobić dobre zdjęcia tego, bo kot cały czas chciał się bawić.

a to zdjęcie z 5 czerwca, czyli sprzed 20 dni.
Obrazek

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 18:07
przez monika74
Z tego co wiem to Clotrimazolum jest stanowczo za słabym środkiem na leczenie grzybicy ,polecam TRIDERM i zmienić weta bo lekarz który chce uśpić kota ze względu na grzybice to nie lekarz :evil:
kiedy ostatnio leczyłam grzybice u swojej kotki to oprócz maści wet podawał środki przeciwzapalne

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 18:16
przez Marcin79
monika74 pisze:Z tego co wiem to Clotrimazolum jest stanowczo za słabym środkiem na leczenie grzybicy ,polecam TRIDERM i zmienić weta bo lekarz który chce uśpić kota ze względu na grzybice to nie lekarz :evil:
kiedy ostatnio leczyłam grzybice u swojej kotki to oprócz maści wet podawał środki przeciwzapalne


Bardzo dziękuję za odpowiedź. Sęk w tym, że ten kot ma gdzieś około miesiąca. Tłumaczono mi, że ciężko dać mu tabletkę, bo kotom dają 1/8 jakiejś psiej tabletki. Czyli chodzi o dawkę leku, by nie zatruć kota.
Z rady żeby zmienić weterynarza skorzystam, tylko, że ten jest za darmo, z lecznicy takiej dla zwierząt.

PS
no bo jeżeli to będzie chodziło o dawkę leku, to będę wstanie odmierzyć odpowiednią dawkę na uczelni. I tak będę argumentował w razie czego :roll:

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 18:47
przez monika74
triderm to maść a środki przeciwzapalne wet podaje w zastrzyku
Clotrimazolum jest stanowczo zasłabym lekiem przydało by sie podawać kotkowi leki wzmacniające odporność i pomyśleć o szczepionce na grzybice tego napewno w bezpłatnej klinice nie załatwisz jeśli chcesz ratować kotka warto wybrać sie do polecanego dobrego weta

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 18:49
przez Marcin79
Ok, zrobię tak jak mówisz, w poniedziałek jednak z nią pójdę jeszcze do kliniki tej darmowej, zrobią wymaz na grzybicę. I zobaczymy co to.

Co do Szczecina, to nie wiem który może być dobry wet. A to chyba powinien być specjalista od dermatologii, zobaczę w dziale jeszcze o polecanych w Szczecinie.

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:02
przez monika74
tutaj są polecani na forum weci
http://forum.miau.pl/viewforum.php?f=22 ... 557e70af07
może znajdziesz polecaną lecznice w swojej miejscowości

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:05
przez wania71
Tu poczytasz o walce forumowiczów z grzybicą.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=3006&highlight=

A tu weterynarze polecani w Twojej okolicy
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=78228

Grzybica jest upierdliwa, ale można ją wyleczyć. Przede wszystkim sprawdź, czy to grzyb i jaki.
Powodzenia!

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:06
przez monika74
osobiście polecam w Szczecinie
gabinet na Chopina 53 A dr Gugały tel. 454 18 06

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:19
przez teesa
Wet - pewnie, byle dobry. Ale poza tym to ja na wszelkie skórne przypadłości - osobiste/moich dzieci/psów/kotów własnych i karmionych w pobliżu miejsca pracy - stosuję sok z cytryny. Może mi nikt nie uwierzy, ale rezultaty są lepsze, niż po maściach. No i nie ma skutków ubocznych...

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:34
przez Marcin79
monika74 pisze:osobiście polecam w Szczecinie
gabinet na Chopina 53 A dr Gugały tel. 454 18 06


Bardzo drogi weterynarz, ja spróbuje z tym doktorem Brzeskim, którego tutaj poleca kilka osób. Ale to po poniedziałku.

Umyłem ją teraz mydłem szarym, była walka, część kłaczków wychodzi sama :(

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:36
przez Marcin79
teesa pisze:Wet - pewnie, byle dobry. Ale poza tym to ja na wszelkie skórne przypadłości - osobiste/moich dzieci/psów/kotów własnych i karmionych w pobliżu miejsca pracy - stosuję sok z cytryny. Może mi nikt nie uwierzy, ale rezultaty są lepsze, niż po maściach. No i nie ma skutków ubocznych...


hmm, a jak dokładnie to używasz, skrapiasz, czy wcierasz? Sok z cytryny na pewno nie zaszkodzi ;)

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:38
przez zunia
Najważniejsze mieć pewność, że to grzyb. Dopóki nie masz tej pewności nie podawaj leków przeciwgrzybicznych bo one mogą więcej szkody narobić.

kciuki aby koteczek wyzdrowiał.

Acha i nie smaruj niczym przed pobraniem zeskrobiny, bo wynik może być fałszywy.

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:43
przez Marcin79
zunia pisze:Najważniejsze mieć pewność, że to grzyb. Dopóki nie masz tej pewności nie podawaj leków przeciwgrzybicznych bo one mogą więcej szkody narobić.

kciuki aby koteczek wyzdrowiał.

Acha i nie smaruj niczym przed pobraniem zeskrobiny, bo wynik może być fałszywy.


No w przychodni powiedzieli, że mogę smarować tą maścią co już mam. Pytałem o nadmanganian potasu (ale powiedziano, że może później zafałszować wyniki).
Miałem też szalone myśli (których realizować nie zamierzam), by rozcieńczyć zieleń malechitową lub formalinę.

PS
dodam tylko, że to mój pierwszy kot, do tego przyjąłem go jak jeszcze był ślepy. Oni mi mówią, że jak się odchowa, no ale ona się świetnie kształtuje, i jest bardzo silna.

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:55
przez zunia
No to może przynajmniej w ten dzień niczym nie posmaruj :wink:
Pamiętaj, ze to może być alergia, czasami nawet na robale. To wcale nie musi być grzyb a dlaczego tak piszę bo niestety pewna lekarka na oko stwierdziła u mojego kota grzyb i teraz poprzez leki ma kot uszkodzona watrobę a okazało się potem, że to była alergia. Zresztą długo by o tym pisać.

PostNapisane: Czw cze 25, 2009 19:56
przez Usagi_pl
Marcin79 pisze:
monika74 pisze:osobiście polecam w Szczecinie
gabinet na Chopina 53 A dr Gugały tel. 454 18 06


Bardzo drogi weterynarz, ja spróbuje z tym doktorem Brzeskim, którego tutaj poleca kilka osób. Ale to po poniedziałku.

Umyłem ją teraz mydłem szarym, była walka, część kłaczków wychodzi sama :(


Brzeski jest super, ma dobre podejście, nie poddaje się i nie jest drogi. Tylko tłum do niego zawsze, warto się umówić telefonicznie.

Na Chopina nie wrócę, mimo że mam ulicę dalej, a do Brzeskiego kawał drogi. Niby nic nie mogę im zarzucić, ale w ostatecznym rozrachunku nie pomogli żadnemu z moich kotów, a jedynie umieli wziąć kasę. Brzeski walczył o moją Pyśkę do końca - dla mnie to wielka różnica.

Nie wiem, czy szare mydlo to dobry pomysł, może lepszy byłby jakiś szampon antyalergiczny dla kotów? No i może to nie grzyb, ale alergia właśnie?