Strona 1 z 13

Białystok DT dla 8 kociąt potrzebne(6 tyg, bo zamarzną!!!s10

PostNapisane: Czw cze 18, 2009 21:30
przez dafney
Pod blokiem mojej mamy (Słoneczny Stok, ul.Witosa 11) na parkingu w śmietniku przy sklepie mieszka kotka młodziutka z maluchem ok 8 tyg.Kociak wychodzi już ze śmietnika i boję się,że coś mu się stanie (samochody, dzieci, psy). Kotkę dokarmia pani z bloku obok. Wykarmiła ją od małego i jej rodzeństwo,ale nie udało się jej ich połapać. Kotka trzeba stamtąd zabrać i to natychmiast. A mamę wysterylizować i chyba wypuścić?
POMÓŻCIE!!!
Nie mam doświadczenia w łapaniu dzikusów, pomóżcie je złapać. Zapłacę za sterylkę kotki, prawdopodobnie sąsiadka ją przetrzyma po zabiegu,ale co z maluchem? Ja nie mogę go do siebie wziąć:(

Aha jedyny kontakt ze mną to przez internet (tel. padł)
PW lub gg: 2813589

PostNapisane: Czw cze 18, 2009 23:09
przez Prążek
:!:

PostNapisane: Pt cze 19, 2009 8:19
przez dafney
podrzucam, nie ma nikogo z Białegostoku?

PostNapisane: Pt cze 19, 2009 8:53
przez monia3a
Spróbuję pomóc.

PostNapisane: Pt cze 19, 2009 10:17
przez dafney
monia3a pisze:Spróbuję pomóc.


Monia napisz coś więcej. Jak to zorganizować? Będę na komputerze dopiero ok 19, bo teraz muszę wyjść.

PostNapisane: Pt cze 19, 2009 10:22
przez 1969ak
Odbierz pw

monia3a pisze:Narazie napisałam do dafney PW z prośbą o namiary na karmicielkę bo skoro może ona przetrzymać kotkę po sterylce to trzeba się z nią skontaktować.

PostNapisane: Pt cze 19, 2009 10:51
przez monia3a
Tak, napisałam Ci PW z prośbą o jakiś kontakt do karmicielki. Trzeba będzie podjechać i złapać kotkę z maluchem, kotka do sterylki a kociaka mogę zabrać do socjalizacji.

PostNapisane: Pt cze 19, 2009 12:23
przez dafney
Nie zauważyłam wiadomości,ale już odpisałam.

Karmicielka będzie z pewnością chętna do pomocy. W tej chwili nie mam jej w domu,ale zajdę później poprosić o nr tel.,żeby łatwiej było sie kontaktować.

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 8:26
przez monia3a
Wczoraj próbowałam się do nich dodzwonić ale nikt nie odbierał, zobaczymy dziś.

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 19:15
przez Anna61
Co dalej? :(

PostNapisane: Sob cze 20, 2009 22:49
przez dafney
kasia86 pisze:Co dalej? :(


Panstwo karmiacy koty wroca w poniedzialek wieczorem.

Sprawa sie skomplikowala. Kotka-mama jest corka wychodzacego kocura tych panstwa,ktory ma bialaczke:(
Dodatkowo pojawil sie jej braciszek, rudy kocurek. Koty sa pol-dzikie, tzn wchodza na karmienie na balkon pani, czasem tez do domu. Niestety nie wiadomo,czy nie sa rowniez zarazone...
Jesli uda sie zlapac kotke,to po sterylce zostanie wypuszczona i znowu narazona na kontakt z chorym kotem.

Nie sadze,zeby byla jakakolwiek szansa na DT dla kotki i kocurka, z ktorymi tzreba na dodatek popracowac nad socjalizacja. :cry:

PostNapisane: Wto cze 23, 2009 11:47
przez Anna61
dafney pisze:
kasia86 pisze:Co dalej? :(


Panstwo karmiacy koty wroca w poniedzialek wieczorem.

Sprawa sie skomplikowala. Kotka-mama jest corka wychodzacego kocura tych panstwa,ktory ma bialaczke:(
Dodatkowo pojawil sie jej braciszek, rudy kocurek. Koty sa pol-dzikie, tzn wchodza na karmienie na balkon pani, czasem tez do domu. Niestety nie wiadomo,czy nie sa rowniez zarazone...
Jesli uda sie zlapac kotke,to po sterylce zostanie wypuszczona i znowu narazona na kontakt z chorym kotem.

Nie sadze,zeby byla jakakolwiek szansa na DT dla kotki i kocurka, z ktorymi tzreba na dodatek popracowac nad socjalizacja. :cry:

Bardzo skomplikowana sytuacja. :(
Kot z białaczką nie powinien wychodzić, a o ile już, to bez możliwości kontaktu z innymi nieszczepionymi kotami.

PostNapisane: Wto cze 23, 2009 12:03
przez kalewala
Dzieci kocura niekoniecznie muszą być zarażone białaczką.

Jedyne i skuteczne rozwiązanie - to sterylizacja / kastracja wszystkich, także wychodzącego kocura.
Niezal4żni do tego, czy dla tri i rudaska znajdą się dt - są karmione, mają jakąś tam opiekę... Nech się tylko nie rozmnażają.

I zabranie maluszka.

PostNapisane: Wto cze 23, 2009 12:56
przez dafney
annskr pisze:Dzieci kocura niekoniecznie muszą być zarażone białaczką.

Jedyne i skuteczne rozwiązanie - to sterylizacja / kastracja wszystkich, także wychodzącego kocura.
Niezal4żni do tego, czy dla tri i rudaska znajdą się dt - są karmione, mają jakąś tam opiekę... Nech się tylko nie rozmnażają.

I zabranie maluszka.


Czy chorego kota można wykastrować?
Nie sądzę,żeby była jakakolwiek szansa na przekonanie tych państwa do niewypuszczania kota,zwłaszcza,że mieszkają na parterze. A wtedy wszystkie koty z okolicy są zagrożone,bo z tego co czytałam,to białaczka jest bardzo zaraźliwa. (Podejrzewam,że nawet ich kotka rezydentka nie jest szczepiona)

PostNapisane: Wto cze 23, 2009 13:13
przez Anna61
Można wykastrować ale uprzednio należałoby zrobić badania krwi.