Leżał na Marszałkowskiej... Dziennik trzustkowca s. 5

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 16, 2009 15:00 Re: Leżał na Marszałkowskiej...

mziel52 pisze:Nie mam psychicznych kwalifikacji na tymczasa, toteż siostrzyczkom przybędzie kumpel do zabawy :twisted:


:dance:
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Wto cze 16, 2009 15:55

Śliczne maleństwo :D
Miał szczęście, i znalazł wspaniały dom :D :kitty:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto cze 16, 2009 16:03

Wygrałas konkurs na najszybszą adopcję :lol:
Dobrze, że ostatnio rzadko do Warszawy jeżdzę-małe koty leżą w centrum miasta.
Chciaz to pewnie był kot dla Liwii-ona dzis jest w Warszawie, a ma w domu kolekcje samych czarnych :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 16, 2009 16:09

On nie jest kruczoczarny. Szatyn bym powiedziała.
Kocham różowe noski, a w moim stadku jest tylko pół takowego Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 16, 2009 16:13

No to wiedzial, gdzie sie ulozyc :lol: - tam, gdzie Mziel bedzie przechodzic. Cwany Malutki :lol:
Gratuluje dokocenia. A jak dziewczynki zareagowaly?

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2237
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Wto cze 16, 2009 16:21

Dziewczynki widziały go wczoraj przez moment w kontenerku. Został opluty przez moją subtelną i śliczną Psotkę :twisted:
Teraz siedzi osobno, dopóki nie opanuję świerzba.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 16, 2009 21:54 Re: Leżał na Marszałkowskiej...

Nie mam psychicznych kwalifikacji na tymczasa, toteż siostrzyczkom przybędzie kumpel do zabawy :twisted:

A oto bohater opowieści


Obrazek

Marta szybka decyzja o dokoceniu , a jaka płec maleństwa?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8732
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto cze 16, 2009 22:32

Maleństwo chyba jest facetem, tak wetki orzekły. Ma potężną głowę, mocne grube łapy i dość krótki tułów.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 16, 2009 23:01

Widać na fotce, potężny dzieciak-będzie wielki kocur! :ok: :D
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 16, 2009 23:11

No właśnie, dziwny jest - na oko potężny, a taka dziecinna niezdara z niego - może trochę boi się jeszcze obcego otoczenia, trochę obolały może jest po upadku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 16, 2009 23:24

Kotek piękny,ale przeraziło mnie że nikt mu nie udzielił wcześniej pomocy.W śródmieściu,masa ludzi musiała obok niego przechodzić!Jakby kogoś spotkała taka sytuacja to pracuję niedaleko,na rogu Marszałkowskiej i Wspólnej,jakby co to poratuję jakimś pudełkiem,wodą i telefonem.

Agilla

 
Posty: 382
Od: Nie mar 01, 2009 21:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 16, 2009 23:27

Śliczny misiek :1luvu: Też bym nie oddała :twisted:
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto cze 16, 2009 23:34

Agilla pisze:Kotek piękny,ale przeraziło mnie że nikt mu nie udzielił wcześniej pomocy.W śródmieściu,masa ludzi musiała obok niego przechodzić!Jakby kogoś spotkała taka sytuacja to pracuję niedaleko,na rogu Marszałkowskiej i Wspólnej,jakby co to poratuję jakimś pudełkiem,wodą i telefonem.


Nie wiem, jak długo on tam leżał, chyba kiedy wchodziłam do Rossmana, to go jeszcze nie było, ale szłam od innej strony, więc pewności nie mam.
Gdybym go nie zabrała, prawdopodobnie jakaś "dobra dusza" położyłaby go gdzieś pod murem lub drzewem, żeby tak na środku nie zalegał, kotek pewnie by się ocknął - i albo znalazł drogę do piwnicy na Hożej (jeśli on stamtąd), albo schowałby sie pod samochód i los jego byłby marny.

Mam nadzieję, że na Marszałkowskiej tak codziennie kotki spadać nie zamierzają :wink:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 16, 2009 23:40

Też mam taką nadzieję :lol:
A szatyn niesamowicie urodziwy :)

Agilla

 
Posty: 382
Od: Nie mar 01, 2009 21:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 17, 2009 7:20

On mógł tak samo przyjechać pod samochodem i wyszedł sobie na Marszałkowską w celu zwiedzenia okolicy.Na Hożej jest już bardzo malo kotów ,ale może jakieś małe są .
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DonaldBob, Google [Bot] i 295 gości