Milutek z piwnicy kot po wypadku, chodzi, biega, wspina się

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 21, 2009 19:18

Za chwilę idę na wieczorne karmienie. Dziś będzie wczesniej:))

Dziś jest 11 dzień kiedy doczołgał sie do piwnicy.

A rano kiedy wymieniałam posłanko był marudny troche. W sensie chciał wychodzic. Nie mógł sie zdecydowac czy do kuwety czy spac. W końcu położył się niemal bez pomocy i pięknie podciągnął obie nogi. I jeszcze tak skulił paluszki. Do tej pory były raczej nieruchome, tylko wtedy ruszał jak masowałam.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 21, 2009 22:10

no widzisz jak pięknie :) z każdym dniem będzie lepiej :)

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 22, 2009 1:39

Dzielny Milutek tak trzymaj koteczku :1luvu:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Wto cze 23, 2009 2:27

Nie wiem jak to interpretowac. Może wraca czucie.
Bo coraz częściej łapie mnie za rękę kiedy go jakoś źle podniosę, czy przesunę.
I też nie wiem jak to interpretowac. Wycierałam mu troche łapki i okolice intymne, ze tak powiem :oops: i robil autentycznie rowerek, sam. Kręcił dośc długą chwilę. I jak go posadziłam to siedział tak dośc długo i zjadł w takiej pozycji.
Aż sie boje cieszyc.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 23, 2009 6:13

trzymam kciuki :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto cze 23, 2009 9:51

no prosze :) chłopaczek sam ćwiczy :)
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 23, 2009 10:04

Dzielny biedaczek. Dla pewności to chyba trzeba będzie go potrzymac w tej klatce w sumie z miesiąc czasu.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 23, 2009 10:14

Danusiu, a jak Twoja Kropcia trzyma łapki?
Bo kiedy Milutek się przyczołgał to siedział tak jak Kropcia, tak mi się to wtedy skojarzyłao. Teraz tez czasem tak siedzi ale czasem już podkurcza nogi.
Kropcia czuje coś w łapkach?

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 23, 2009 16:41

Za niedługo jedziemy do weta.
Prosimy o kciuki.
No ale kurcze musi być lepiej.

Czeka nas tw najbliższych dniach rewolucja w piwnicy, bo beda wymieniać rury od co - poziomy. Pół zimy lała się woda. Już mamy troche obgadane, żeby koty nie ucierpiały, ale i tak sie boję.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 23, 2009 20:52

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 23, 2009 21:09

:ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto cze 23, 2009 22:31

Po raz pierwszy postawilismy na chwilke Milutka na 4 łapy. Dzielnie stal na szeroko rozstawionych przednich lapach, wet trzymal za skore na pupie i na karku a ja szybko podlozylam pod brzuch pas polara i trzymalam go na tym pasie. Bylam mokra z emocji:)
Nie wiadomo jak dlugo to jeszcze potrwa - miesiac, dłużej, czy wroci do formy calkowicie czy czesciowo. Ludzie leza z czyms takim na wyciagach kilka miesiecy.
Zobaczymy. udało mi się zademonstrowac osiagniecia i to jest pozytywne, bo jest mozliwe, ze to juz swiadome ruchy.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 25, 2009 12:41

Dziś Milus też miał juz podkurczone łapki.
I czasem potrafi obfukac za dotykanie grzbietu.
Wraca czucie?

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 25, 2009 13:25

Lidka pisze:Dziś Milus też miał juz podkurczone łapki.
I czasem potrafi obfukac za dotykanie grzbietu.
Wraca czucie?


To dobrze,że jest lepiej, ale czy na pewno nie powinnaś jednak zrobić mu prześwietlenia?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw cze 25, 2009 13:40

Pytałam weta czy prześwietlenie miałoby wpływ na sposób leczenia. Odpowiedział - nie.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Marmotka i 288 gości