Strona 1 z 4

Na co nigdy kotu nie pozwalam

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:10
przez Falka
Saszulkowi nie pozwalam drapać książek. I to już chyba wszystko :roll:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:12
przez lady_in_blue
Ja nie pozwalam wchodzić na stół w pokoju. Jak jesteśmy w domu i nie śpimy - raczej nie wchodzą. Wnocy i jak jesteśmy w pracy....różnie bywa :roll:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:13
przez ryśka
Też bym nie pozwalała :roll:
Ale one nie pytają o zgodę :twisted: :lol:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:15
przez Falka
Saszulek wie, że drapanie książek jest zakazane. Ale i tak go do nich ciągnie. Jak powiem "Saasza. Nie drap książek" to schodzi z półki i patrzy na mnie z wyrzutem. I liże łapę :placz:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:17
przez zuza
Ja nie pozwalam drapac lozka. Wlasciwie go nie drapia. Bialas nie ma tez wstepu na stol w kuchni, bo zdobyla go Czarna. Niestety liczba bastionow Czarnej wciaz sie zmniejsza :-( Na fotelu chyba Biala jeszcze nigdy nie byla...

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:17
przez betix
Nie pozwalam gryźć kabli ale tylko dlatego żeby sobie krzywdy nie zrobiły :roll: nie pozwalam wskakiwac na kuchnie elektryczna z tych samych powodów Nie pozwalam wspinac sie po gołych nogach bo to boli!!!! A po za tym to pozwalam na dużo ale głównie dlatego że i tak robia co chcą :roll: Acha i kupali nie pozwalam sadzic poza kuwetą! :evil:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:18
przez Kiara
:arrow: Drapac foteli.
:arrow: Dokonywac zamachow terrorystycznych na pozostawione na wierzchu ksiazki.
:arrow: Zasadniczo - pchac nos w moje kanapki.
:arrow: Wlazic pod taras na dzialce.
:arrow: Tluc sie z dzialkowymi dziczkami.
:arrow: Serwowac rybkom w oczku przezyc traumatycznych z grozba zamoczenia calego footra (kociego)
:arrow: Wyzerac lakoci w satysfakcjonujacych (kota) ilosciach

Duzo jeszcze... :roll: Wychodzi na to ze on strasznie biedny jest :oops: zyjac z takimi zakazami, ale zeby sobie z nich cos robil ;) W sumie nie respektuje niczego 8) i nie pyta mnie o zdanie. A czasem byloby milo :?

:lol:

Dodam, ze mam podrapane fotele, "napoczety" Silmarillion, wylizane maslo z kanapki, kota brudnego na brzuchu od rozsypanego pod tarasem czerwonego barwnika, kilka dziczkow ktore panicznie boja sie "tego wielkiego szarego", "oswojone" hodowlane karasie ktore panicznie sie boja wszystkiego co ruza sie nad tafla wody, czesto tez mokry przod kota, dziwnym trafem wyzarte witaminki gimpeta - albo przynajmniej opakowanie ;) No i oczywiscie kochane footrzydlo do kompletu :mrgreen:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:25
przez Anja
Nie pozwalam kotom:
- chodzic po blatach w kuchni i po stole jadalnym w duzym pokoju. Co do duzego pokoju to jest niepisana umowa, ze schodza ze stolu kiedy my wracamy do domu, kuchnie po prostu zamykam :roll: ;
- zagladac do naszych talerzy z jedzeniem;
- budzic mnie o sniadanie, bo maja budzic mojego TZ-ta :twisted: i budza :wink: ;
- wskakiwac do wanny pelnej wody (patrz: Rysiek 8) );
- bic HrupTaka dluzej niz 10 minut :roll: ;
- podjadania z cudzej miski.

Wiem, jestem okrutnym tyranem :twisted: :P .

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:31
przez Agi
Zabraniam chodzeni po szafkach i blatach (chociaz i tak wiem ze laza jak mnie nie ma :twisted: ), wchodzenia do pralki, GRYZIENIA mnie, gosci i innych zywych osobnikow a takze zaluzji, jedzenia ze wspolnej miski (zwlaszcza ze jedno nie powinno jest karmy drugiego, a powszechnie wiadomo ze drugi ma zawsze lepsze :roll: ) i skakania po scianach. A, i jeszcze do garderoby zabraniam wchodzic :wink:
Wredna matka :roll: :twisted:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:37
przez eve69
zabraniam wchodzenia na blat w kuchni gdy Pancio patrzy

to tyle :oops:

mnie sie po prostu podoba wszystko co one robia no :roll:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:41
przez Ylva
Eve zapomnialas ze nie pozwalasz duzym kotom bic malej Synestezji tudziez innych biedulek. Sama widzialam :D
Wiec jakas dyscyplina jest ;)

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:53
przez eve69
Ylva dzieki juz mi lepiej :) rzeczywiscie nie pozwalam im mordowac maluszkow :)

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:55
przez Axel
Wchodzić na stól, ale czasen sobie nic z tego nie robi.Po prostu tam śpi :? .
Żebrać, gdy ludzie jedzą, wskakiwać na kolumny, drapać foteli i łóżek.
To chyba na tyle :kitty:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 19:06
przez feainne
a czy mozna kotu czegos zakazac? on i tak robi swoje...

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 19:43
przez Anja
feainne pisze:a czy mozna kotu czegos zakazac? on i tak robi swoje...

Nie bylabym tego taka pewna 8) . To kwestia konsekwencji i moze paskudnego charakteru, albo uporu jak kto woli....Pisalam wczesniej czego nie pozwalam i co faktycznie udalo mi sie wyegzekwowac :wink: .