Strona 1 z 2

Kot, który nie miauczy

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:26
przez Agness
Czy każdy kot miauczy ? Bo moja Lamia nie :( popiskuje gdy czegoś chce, czasem wydaje jakieś dzwięki gardłowe jak gołąbek i inne trudno do opisania dzwięki. Nigdy za to nie miauczy !!! Mruczy za to głośno i często.

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:28
przez Beata
Telma wlasciwie nie miauczy ale chyba sie naumie :wink: . Daisy nie mialczala baaardzo dlugo (jakis rok) tylko cos burczala pod nosem. A teraz - koncertowo wrecz miauczy :evil:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:31
przez Katy
Kruffka Doroty nie miauczy wcale. Nawet jak jej sie na ogon niechcący nadepnie. Taki dziwny kot :wink:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:31
przez lady_in_blue
BluMka ma rok i 4 miesiące. Pomiaukuje czasami. Do pierwszej rujki prawie w ogóle nie wydawała z siebie dźwięków...

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:32
przez kinus
Agness - Pinky tez nie mialczy. Gada jak gremlin...iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiihk tak robi jak jej sie cos podoba, a ihk jak nie podoba. Moze niektore koty nie mialcza?

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:35
przez ara
U mnie Zephyr nie mialczy. Wydaje tylko grr, grrr, ale to tez jak chce sie bawic z Atena.

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:35
przez Agness
To mnie pocieszyłyście :) choć czasem zastanawiam się czy Lamka to kot, bo ona nawet z wyglądu mi bardziej pasuje na gremlinka ;) Ona tak śmieszne odgłosy wydaje. Dziś jest równo u nas miesiąc czasu, a ja całkiem niedawno zorientowałam, że ona ani razu nie zamiauczała :oops:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 14:36
przez Agness
Aro wygląda że Zephyr ma wiele wspólnego z Lamią :wink:

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 15:06
przez ara
Agness pisze:Aro wygląda że Zephyr ma wiele wspólnego z Lamią :wink:

:D

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 15:42
przez TŻ Oberhexe
Nasze dwa zbóje też bardzo rzadko pomiaukują. Natomiast gruchanie jest jak najbardziej na porządku dziennym.

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 16:27
przez Axel
Axiu miauczy, czasami nawet za dużo :roll: .
Myślę, że nie ma powodu do niepokoju :)

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 16:37
przez Kiara
Lamia to persiak, tak? moze ten typ tak ma ;) Paczus do mniej wiecej 11 miesiecy (a tak: zaczal zawodzic przed kastracja, ale nie znaczyl) mial dosc bogaty asortyment dzwiekow: mruczenie w roznych tonacjach, popiskiwanie i rozne pogruchiwania ktore latwo bylo przypisac poszczegolnym emocjom :) Kiedy dobiegal roku, pojawilo sie miau - ale na ogol to jest mIaaAAAAaaaAUuuUuuUUUuuu - i warczenie. Mysle, ze jeszcze sie "naumie" :P WYmiziaj persiaki :D

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:04
przez zuza
Nie kazdy. Czarna nie mialczy prawie wcale. Biorac pod uwage czestotliwosc i natezenie dzwiekow wydawanych przez Bialaska, mowie Ci - nie musisz zalowac ;-)

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:45
przez Anka
Myszka nie miauczy. Właściwie dopiero czytając ten wątek uświadomiłam sobie, że nawet nie pamiętam, czy wogóle przez te półtora roku gdy jest u mnie chociaż raz słyszaałam ją miauczącą. Tylko bardzo głośno mruczy, gdy się ją głaszcze. Za to Murzynek to gaduła, gada i gada, nawet sam do siebie (ostatnio mu trochę przeszło). A Okruszka jest cichutka, ale czasem bardzo wymownie miauczy gdy o coś prosi.
Czyli - różnie to bywa.

PostNapisane: Wto paź 07, 2003 18:49
przez Falka
Falka i Sasza chyba nie miałczą. Falka grucha, skrzypi, gada, mruczy ale jakoś nie przypominam sobie, żeby miałczała. Sasza mruczy, jojczy, jęczy i zawodzi ale też chyba nie miałczy :lol: