Strona 1 z 1

Junior po Malt-paście

PostNapisane: Pon paź 06, 2003 11:07
przez Basia_G
Kupiłam próbkę pasty odkłaczającej malt- pasa Gimpet'a. Junio jadł smacznie, pojechałam na Kilińskiego i kupiłam tubkę 100 ml po 13,65. W stosumku do Bezo- pet'u , który dostawał cena była dla mnie miłeym zaskoczeniem.
Niestety...
Na tym poczucie zadowolenia się skończyło. Juniorowi jedzonka do buźki wpychać nie trzeba, więc i z pastę kłopotu nie miałam. Ale co po tym, gdy po dostaniu pasty Junior całą noc chodził w wymiotował, a raczej próbował wymiotować.
Dzisiaj rano był taki zmarnowany, że prawie się popłakałam.
Tomuś teraz niańczy swego "syneczka".
Podejrzewam , że to pasta, ponieważ żadnych zmian w diecie nie było, a to już drugi wymioty i to właśnie po tym , jak dostaje pastę.
Owszem Junior jest watrobowcem, lecz jego reakcja bardzo mnie zaskoczyła. Tak więc wracamy do bezo-pet'u.
Czy też mieliście takie problemy??

PostNapisane: Pon paź 06, 2003 11:12
przez Oberhexe
Szczerze mówiąc nie. Zarówno Hacker jak i Jankes jedli Malt pastę Baephara i Gimpeta prosto z tubki, bez żadnych problemów z wymiotami, kupką i ogólnym samopoczuciem.
Biedny Junior. Najwidoczniej "ten typ tak ma" i nie toleruje pasty by Gimpet:(

PostNapisane: Pon paź 06, 2003 11:14
przez eve69
nasze potwory rowniez z apetytem wsuwaja gimpeta, bez zadnych problemow.
Jak Junior teraz sie czuje Basiu?

PostNapisane: Pon paź 06, 2003 11:20
przez Basia_G
Dzięki Eve,
właśnie mam on-line z Tomkiem i Junio dochodzi powoli do sibie, bo próbuje Tomkowi zjeść smażoną kiełbasę ;-) ,ale chodzi taki smutnawy i niemrawy - dostał jak co rano Hepatil i pewnie zaczyna mu pomagać.
Mój mały pręgowany :twisted:

PostNapisane: Pon paź 06, 2003 11:34
przez eve69
biedaczek, wymiziaj go ode mnie, zanim zwariuje przynajmniej :twisted: