Strona 1 z 3

Kot w majonezie

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 15:05
przez dziuba
Skapło mi trochę majonezu na stół. Leży sobie biedny majonezik na stole, czeka na spotkanie ze szmatą, ale sie nie doczekał. Rudy musiał łapą sprawdzić co to.
Plask łapa w majonezie, plask, plask, plask majonez na ścianie, podłodze i na mnie bo Ruda łapa z obrzydzeniem strząsa to coś co się przyczepiło...

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 15:06
przez Anja
Salatki sa z majonezem to i kot moze :roll: :lol:

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 15:10
przez Iwona
zdecydowanie lepszy jest kot z grila.
Majonez jest tuczacy i ciężkostrawny

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 15:10
przez Agi
:lol:

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 15:13
przez Anja
Iwona pisze:zdecydowanie lepszy jest kot z grila.
Majonez jest tuczacy i ciężkostrawny

Iwona, raz na jakis mozna chyba zaszalec z kalorycznym kotem :roll: :wink:

Re: Kot w majonezie

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 15:54
przez Beata
dziuba pisze:Skapło mi trochę majonezu na stół. Leży sobie biedny majonezik na stole, czeka na spotkanie ze szmatą, ale sie nie doczekał. Rudy musiał łapą sprawdzić co to.

:D Ja uzywam szmaty dopiero PO wyczyszczeniu stolu przez Leeloo, ktora namietnie tego typu rzeczy wylizuje 8) . I bodzie lepkiem, zeby dac jeszcze :roll:

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 16:51
przez Kiara
Ja juz kiedys pisalam o kocie w ciescie :lol: Scenariusz mniej-wiecej ten sam, tyle ze kot sam z wlasnej-i-nieprzymuszonej woli wycieral lapa miske po ciescie. Potem ciasto bylo na scianie, podlodze, na mnie - a na kociej lapie nie bylo NIC 8)

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 19:12
przez ani
Kurcze, zgłodniałam... :roll:
Kissa!

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 19:28
przez Anja
ani pisze:Kurcze, zgłodniałam... :roll:
Kissa!
...uciekaj, ani ma na Ciebie apetyt :roll:

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 19:42
przez dziuba
Resztki podłego majonezu zostały z gracją wylizane...

Potem jeszcze Pandzior dmuchnął kawałek mięska z talerza....

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 20:22
przez Kiara
ani pisze:Kurcze, zgłodniałam... :roll:
Kissa!


O tym samym pomyslalam 8) Ale ja mialabym za duzo papraniny z obraniem mojego kota z footra :smiech3:

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 21:32
przez Padme
O swintoochy! Koty się hoduje na całowanie, nie na jedzenie! Choć dzisiaj moja kota miała wyraźną chęć na klopsa... :lol:

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 21:39
przez ani
8O 8O 8O
Nie dopisało mi się z pośpiechu przy poprzednim poście....
... Kissa, chodź, kolacyjkę sobie zjemy... :wink: :twisted:

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 21:40
przez feainne
taaaaaaaaaaaaakkk :?: a ja myslalam, ze na jedzenie bo moj T.Z. lata za kotem i wola "zjem cie"

PostNapisane: Nie paź 05, 2003 22:07
przez Sigrid
Kiara pisze:
ani pisze:Kurcze, zgłodniałam... :roll:
Kissa!


O tym samym pomyslalam 8) Ale ja mialabym za duzo papraniny z obraniem mojego kota z footra :smiech3:


Taaa. Skubanie z futra jest czasochłonne :twisted: