Cmentarz dla zwierząt - wcale nie smutne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 04, 2003 17:39 Cmentarz dla zwierząt - wcale nie smutne

Drodzy Forumowicze. Podejrzewam ze wielu z Was nie mialo jeszcze okazji zobaczyc cmantarza dla zwierzat w Koniku Nowym pod Warszawa. Jest to miejsce niezwykle przez, ciagle jeszcze, unikalnosc w Polsce. A bardzo potrzebne przeciez.
Jutro w Koniku Nowym jest rowniez swieto - doroczne spotkanie. Oczywiscie nie ma tu mowy o porownywaniu z ludzkim Swietem Zmarlych. Jest to po prostu okazja, zeby ci, ktorzy mieszkaja daleko, albo maja malo czasu, mieli okazje do pojawienia sie.
Zwykle rowniez w weekendy jest tam bardzo przyjemnie. Spotyka sie wiele osob, niektorzy przychodza ze zwierzakami. Jest gwarnie i raczej wesolo. Sadzi sie kwiatki, zapala znicze, ale przede wszystkim rozmawia.
Niektorzy dbaja o miejsca swoich zwierzakow inni nigdy tam nie przychodza. Sa plyty czy kamienie zrobione samodzielnie pzez wlascicieli, sa tez bardziej wystawne dowody pamieci. Wszystkich jednak laczy pamiec o przyjaciolach ktorzy odeszli.


http://miau.pl/upload/Smentarz_panorama.jpg
http://miau.pl/upload/Smentarz_0076.jpg
http://miau.pl/upload/Smentarz_0078.jpg
http://miau.pl/upload/Smentarz_0298.jpg

Podaje tez adres strony cmentarza, choc nie jest ona zbyt obszerna:
http://www.psi-los.com/

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 04, 2003 17:46

Ja nie lubie cmentarzy ani zwierzęcych ani tych ludzkich i mało odwiedzam. Tam sa tylko kostki i zarazki. O kotkach i tam takich wole rozmawiac przy kawie na przykład, odwiedzjąc ludzi itp
A z kwiatkami to lubie ogrody. Ale pochować zwierzatka na cmentarzu, a nie w parku, lesie czy smietniku to bardzo dobry pomysł, tylko bez tych zniczy potem, wieńcami itp
:(

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob paź 04, 2003 18:03

Mysza tam leży... Kwatera N42 pod lasem, chyba że jeszcze doszło terenu. Ale bardzo dawno tam nie byłam i pewnie płytkę z napisem szlag trafił. Było na niej tak: "kotka Myszka - lat 20 i 3 miesiące - podarunka i księżniczka".
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 04, 2003 18:10

dalabym duzo aby moc pochowac moje zwierzaki (ktore juz odeszly) na cmentarzu, a nie pod lasem, moc przyjsc i odwiedzic je...
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Sob paź 04, 2003 18:16

Pumo bardzo długo twoja kotka zyła, chyba jej było przy tobie bardzo dobrze

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob paź 04, 2003 19:26

Tak, Betix, kochana z niej była bandytka. Dostałam ją w prezencie na imieniny, dlatego "podarunka". A "księżniczka", bo taki miała charakterek i tak była traktowana - do weta jeździła wyłącznie taksówką, a nie jak bury plebs autobusami :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 04, 2003 20:21

Myślę, że to bardzo dobre - taki cmentarz. Czasem myślę z przerażeniem, że jeżeli jakieś moje zwierzątko odejdzie, a przecież to się stanie, to mogę nie mieć gdzie go pochować. Las mam wprawdzie nie za daleko, ale jeżeli np. będzie mróz, to sobie nie dam rady. W dodatku nie mam samochodu, kota to jeszcze zaniosę, ale jak większe :( . Może lepiej o tym nie myśleć, ale takie myśli same przychodzą.
A cmentarze tak wogóle to nawet lubię - nastrajają mnie tak jakoś refleksyjnie. Wprawdzie nawet na ludzkich nie widzę sensu super bogatych nagrobków - zmarłym to na nic, ważniejsza pamięć. Ale kwiaty czy świeczka - jak ktoś chce zapalić i zwierzakowi - to nic złego według mnie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 04, 2003 22:03

Dziękuję za te zdjęcia. O cmentarzu wiedziałam ale nie widziałam, jak wygląda. A to piękne miejsce. Smutno mi się zrobiło. Dobrze, że jest takie miejsce.

Falka

 
Posty: 32616
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob paź 04, 2003 22:52

Byłam tam z set. Popłakałam się chodząc alejkami :( To jest niesamowite miejsce... Chciałabym żeby moje zwierzaki były pochowane na cmentarzu...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon paź 06, 2003 9:30

Set, nie mam siły cokolwiek Ci napisać w tym wątku.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon paź 06, 2003 9:44

Moje zwierzaki jak bylam mala to chowalismy u nas w ogrodzie (moze nie najlepsze miejsce, ale lepiej w ogrodzie niz daleko gdzies w lesie).

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon paź 06, 2003 11:50

mysle, ze taki cmentarz jest potrzebny. ja bym chciala zeby powstal jakis blisko bydgoszczy. moja poprzednia suczka - Dina jest pochowana u nas na dzialce. Lezy tez tam kot mojej babci. i czesto o nich mysle, kiedy tam jestem.

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Pon paź 06, 2003 11:58

my mamy zwierzaki pochowane w ogordzie..w jasminach..jamniczke sabe, wilka burze i gajora wredzizne( zyl lat 12)
i wszystkie moje zwierzeta bede chowac w ogrodzie w domu rodzinnym..nie zwazajac ze to 150km stad..
a w miastach taki cmenarz bardzo przydatny
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon paź 06, 2003 13:34

No tak, pod warunkiem jeszcze, że ma się ogród, i to na stałe. :( Nasze poprzednie burasy, Zuzanna i Misiunio, zostały pochowane w ogródku przydomowym mojej siostry. Siostra wyjechała za granicę, została tam, spółdzielnia mieszkanie zabrała... A potem jeszcze były tam jakieś roboty przy rurach wod-kan, rozkopali ten ogródek w pierony... :cry: Przynajmniej Myszy kosteczki pozostaną tam, gdzie są, najwyżej psio-koci grabarz położy tam innego zwierzaka. A gdzie są popioły Burcyszki to nawet nie wiem. Gdzieś to zapewne rozsypują czy zakopują... :?
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2003 13:53

Poplakalam sie przed chwila, to jest jednak smutne :cry: , choc dobrze ze jest takie miejsce.
Moj sp. Kot zostal pochowany na letniskowej dzialce moich rodzicow, podobnie jak chomiki, ktore wczesniej mialam. Wiem, ze takie miejsce jest bardzo wazne.
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Blue, kasiek1510, Mhml i 181 gości