Strona 1 z 4

2 'persy' już w DT..

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 16:05
przez aamms
Przed chwilą dzwoniła Anka z informacją, że natychmiast trzeba ratować dwa puchatki.. Rudy i niebieski.. płci nie znam ale chyba kocurki..
Oba wychudzone, skołtunione i nie jedzą.. prawdopodobnie jakieś nadżerki w pyszczku..
Mam nadzieję, że za chwilę dowiem się więcej od Izabeli..
Ale na razie potrzebny tymczas na CITO chociaż dla jednego no i fundusze.. :oops:
Jak tylko Izabela się ze mną skontaktuje, to przekażę więcej szczegółów..
Czy ktoś mógłby pomóc? :oops:

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 16:30
przez aamms
Podniosę.. :crying:

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 16:43
przez sawanka1
to co napisałam miało być na pw :oops:
mam nadzieję , że dążyłaś przeczytać :wink:

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 16:49
przez aamms
sawanka1 pisze:to co napisałam miało być na pw :oops:
mam nadzieję , że dążyłaś przeczytać :wink:


Zdążyłam, dzięki..
Już przekazałam Ance..

I dbaj o siebie i resztę.. proszę..

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 17:44
przez kristinbb
Podrzucę...

PostNapisane: Śro maja 27, 2009 17:54
przez Izabela
Zabieramy koty w piatek.

Blekitna koteczka- 5lat i kocurek rudasek 3 lata.
Koty sa chore, wymagaja natychmiastowego leczenia oraz badan krwi.

Prosze o pomoc :( I tak nie mam pojecia jak logistycznie rozegrac przejecie i gdzie je umiescic :(

PostNapisane: Czw maja 28, 2009 7:01
przez sawanka1
podniosę

PostNapisane: Czw maja 28, 2009 9:03
przez sawanka1
hop

PostNapisane: Czw maja 28, 2009 21:28
przez kristinbb
Podrzucę...

PostNapisane: Czw maja 28, 2009 21:49
przez BOENA
Izabela pisze:Zabieramy koty w piatek.

Blekitna koteczka- 5lat i kocurek rudasek 3 lata.
Koty sa chore, wymagaja natychmiastowego leczenia oraz badan krwi.


:( :( :(

PostNapisane: Pt maja 29, 2009 10:28
przez kristinbb
Help...takie piękne koty... :(

PostNapisane: Pt maja 29, 2009 10:59
przez Anka
Koty dzisiaj będą u nas, samczyk u mnie, samiczka u Ani_36.
Oba nie jedzą, potrzebują na cito leczenia. Jutro i ja, i Ania będziemy z nimi u wetów (każda u swojego). Prawdopodobnie na kredyt, przynajmniej ja. Kasa puściutka, i nasz prywatna, i puchatkowa. Fundusz też ma dołek.
Gdyby ktoś chciał pomóc, prosimy o kontakt na pw.

PostNapisane: Pt maja 29, 2009 21:29
przez sawanka1
co tam było u weta ?
i podnosze ...

PostNapisane: Pt maja 29, 2009 22:59
przez Anka
Ostatecznie oba koty są u mnie. Nawet mi trochę głupio, bo Ania_36 też chciała. Chodziło o to, że one są tak ze sobą zżyte, że lepiej, żeby były razem na tymczasie. A Ania, cudowny człowiek, mieszka w Gdyni, bliżej Izy i schroniska i często służy jako pogotowie ratunkowe. Dwa tymczasy skutecznie zablokowałyby tę możliwość, a ja, dalej mieszkająca, mniej się do tego nadaję. Więc jakoś tak szybko zdecydowałam - to wezmę oba. Tak się jakoś zrobiło. Aniu, chyba rozumiesz.
Koteczka to niebieski "pers", kocurek to śliczny rudzielec, trochę w typie main coona, ale na moje oko tylko trochę, np. ogon ma taki, i maleńkie pędzelki na uszach. Sierść lekko przedłużona.
Kotki ogólnie nie są w stanie tragicznym, ale jeszcze trochę i byłyby. Na szczęście nie za bardzo stresujące się. Mieszkają póki co w kuchni, zwiedzają, trochę jedzą, chociaż chyba pyszczki trochę ich bolą.
Do weta idziemy jutro. zobaczymy co i jak.
Fotki będą jutro, bo padam na twarz, a jutro o 4-tej rano pobudka do pracy :roll:
Mogłam się zasadniczo wcześniej położyć, ale wyszły jeszcze inne problemy, też "kocie", ale dla dobra sprawy o tym tu pisać nie będę. Nie chodzi o moje koty, a raczej o problem nieodpowiedzialnego opiekuna. Iza, z uprawnieniami inspektora, pomoże rozwiązać ten problem.

PostNapisane: Pt maja 29, 2009 23:05
przez monia_k
Hop w górę!