W-wa: Dramat puchatków - tri w DT

To miał być krótki spacer, dla przewietrzenia się i nabrania kreatywnej siły do pisania prac...
W pewnym momencie zauważyliśmy kotka skulonego między okienkiem piwnicznym a kratką. Zdziwiło nas to, że kot wygląda na rasowego, a jednocześnie bardzo zaniedbanego, jakby bezdomnego. Podeszliśmy do niego - nie uciekał, tylko fukał. Z bliska wyglądał jeszcze gorzej
Futerko potwornie zaniedbane, jedno oczko jakby zaropiałe, smutna minka i delikatne odruchy jakby chciał się załatwić, a nie mógł albo jakby puszczał gazy.
Najdziwniejsze było to, że powyżej tego kotka, z mieszkania na parterze na parapet (okna były uchylone) wyszły dwa bardzo podobne do tej kocinki koty rasowe czy rasowopodobne i jeden dorodny rudy też chyba rasowopodobny - wszystkie wyglądające na zadbane...
Nie mieliśmy nic przy sobie, w co można by było złapać kota, nie wiedzieliśmy, co robić. Pukaliśmy w parapet i nawoływaliśmy, ale nikt nie wyjrzał przez okno. Wróciliśmy tam po niecałej godzinie - z naszą sąsiadką - wolontariuszką Koterii. Dzięki jej nieocenionemu wsparciu udało się kota (który cały czas był w tym samym miejscu) po dłuższym czasie złapać.
W łapaniu pomogli nam ludzie, którzy akurat przechodzili. Okazało się, że znają sytuację, choć informacje trzeba było od nich trochę wyciągać. Ta kocinka już kilka razy wypadała z okna (a ja nie wiem, czy nie była wyrzucana
), wkładali ją z powrotem ludzie. W mieszkaniu kiedyś mieszkała ponoć matka z córką. Gdy żyła matka, koty były zadbane, a teraz córka pojawia się raz na jakiś czas, żeby nakarmić koty. Nie dba o nie, nie zależy jej na nich. Kotów jest podobno 5-6.
Kotek przebywa teraz w lecznicy. To - według słów weta - "obraz nędzy i rozpaczy"
. Na całym ciele ma jakby strupki, ogon z bardzo przerzedzoną siercią. Kotek będzie jutro miał robione badania. To kocurek pełnojajeczny... Najpierw myślałam, że to norweski leśny, ale to chyba jednak pers. Kompletnie nie znam się na rasach.
Kocurek otrzymał imię Sasza
.

Sasza jest już w DS
.
11.11.2009: Kolejna kotka wypadła z okna. Kicia jest śliczną drobną (waży około dwa kilogramy), puchatą trikolorką, ma zaledwie rok. Ma świerzb uszny.
Zrobiłam kotce zdjęcia. Niestety nie są reprezentacyjne. Wczoraj kotka zachowywała się w miarę swobodnie. Podczas przeglądu u weterynarza nie fukała, pozwalała się obejrzeć. Włożona do klatki, siedziała jakby zaciekawiona. Teraz biedulka leży w kącie klatki, przestraszona, fuka. Widać, że pobyt w klatce jej nie służy
.
Oto zdjęcia koteczki:

Kicia ma piękne oczy, czego na zdjęciach nie widać
.
18.11.2009: tri jest już w DT.
W pewnym momencie zauważyliśmy kotka skulonego między okienkiem piwnicznym a kratką. Zdziwiło nas to, że kot wygląda na rasowego, a jednocześnie bardzo zaniedbanego, jakby bezdomnego. Podeszliśmy do niego - nie uciekał, tylko fukał. Z bliska wyglądał jeszcze gorzej

Najdziwniejsze było to, że powyżej tego kotka, z mieszkania na parterze na parapet (okna były uchylone) wyszły dwa bardzo podobne do tej kocinki koty rasowe czy rasowopodobne i jeden dorodny rudy też chyba rasowopodobny - wszystkie wyglądające na zadbane...
Nie mieliśmy nic przy sobie, w co można by było złapać kota, nie wiedzieliśmy, co robić. Pukaliśmy w parapet i nawoływaliśmy, ale nikt nie wyjrzał przez okno. Wróciliśmy tam po niecałej godzinie - z naszą sąsiadką - wolontariuszką Koterii. Dzięki jej nieocenionemu wsparciu udało się kota (który cały czas był w tym samym miejscu) po dłuższym czasie złapać.
W łapaniu pomogli nam ludzie, którzy akurat przechodzili. Okazało się, że znają sytuację, choć informacje trzeba było od nich trochę wyciągać. Ta kocinka już kilka razy wypadała z okna (a ja nie wiem, czy nie była wyrzucana

Kotek przebywa teraz w lecznicy. To - według słów weta - "obraz nędzy i rozpaczy"

Kocurek otrzymał imię Sasza





Sasza jest już w DS

11.11.2009: Kolejna kotka wypadła z okna. Kicia jest śliczną drobną (waży około dwa kilogramy), puchatą trikolorką, ma zaledwie rok. Ma świerzb uszny.
Zrobiłam kotce zdjęcia. Niestety nie są reprezentacyjne. Wczoraj kotka zachowywała się w miarę swobodnie. Podczas przeglądu u weterynarza nie fukała, pozwalała się obejrzeć. Włożona do klatki, siedziała jakby zaciekawiona. Teraz biedulka leży w kącie klatki, przestraszona, fuka. Widać, że pobyt w klatce jej nie służy

Oto zdjęcia koteczki:



Kicia ma piękne oczy, czego na zdjęciach nie widać

18.11.2009: tri jest już w DT.