Miau.PL

Bardzo proszę o kontakt osoby które same by potrzebowały, albo kogoś znają komu by sie przydało jedzenie dla kotów na warszawskiej Pradze. Do odbioru za darmo dziś jest całe wiadro (10l) ścinków z wędlin, jakby przemielonych - ja nie wiem co to dokładnie jest, ale ponoć pachnące i świeżutkie, kotki jedzą to chętnie.
De facto jest to odpad z zakładu przetwórstwa wędlin. Mój student przywiózł trochę mojemu dziadkowi-karmicielowi na próbę. Ale za dużo, to można przechować w lodówce powiedzmy 3 dni, reszta się zmarnuje i stąd ten post. Jakby karma się sprawdziła to mogłaby być do takiego samego odbioru regularnie.

Kto chętny? Kto może podjechać? To jest na ulicy Szklanych Domów, niedaleko Szaserów. Bardzo proszę, szkoda by się zmarnowało...

hoooop

hop

Super napewno komuś się przyda

Dawałam czasem ścinki wędlin moim koneserowcom. Bardzo im smakowało. Myślę, że od czasu do czasu nie zaszkodzi. Pani Ewa z Korsaka też by pewnie nie pogardziła.
Problemem jest jednak odbiór bo nie mam dzis samochodu. Do której ewentualnie mozna je odebrać?

A właśnie wysłałam wiadomość na koneserowy wątek

Jak można wieczorem to mogę podjechać i przerzucić do Migotki

piotr568 pisze:Jak można wieczorem to mogę podjechać i przerzucić do Migotki

Byłoby super. Dzięki.
Skoro nie ma innych chętnych, u nas na Pradze p. Ewa wszystko migiem porozdziela. I koneserowce będą miały święto

Ja mogę tam być ok 19:30. Jeśli ta godzina pasuje to poproszę o dokładny namiar na Szklane Domy. Migotka, na Ciebie też.

Namiary na dziadka podałam na priv. MOże być 19:30. Smacznego życzę kotkom!

No to będę. Dzięki w imieniu futerek

Czy to jest aktualne albo będzie w najbliższym czasie? Mieszkam na Pradze Północ. W okolicy jest dużo bezpańskich kotów, które w miarę mozliwości staram się dokarmiać, ale puszki są drogie.... Chętnie pisałabym się na takie jedzonko dla zwierzaków. W razie czego proszę o kontakt na pw (jeszcze gubię się na forum ).
Justa

Dzisiaj jedzonko zabiera już Piotr. Jak będzie znowu to dam znać!

I jak, udało się wszystko, kociastym smakowało? Przepraszam, za to zamieszanie z zostawieniem jedzenia na klatce. Ale mój dziadek wychodził, pani Jadwiga zostawała sama - to są starsi ludzie, naczytali się jakichś historii tragicznych i się boją zwyczajnie wpuszczać obcych wieczorem do mieszkania. No ale najważniejsze jest to że karma się nie zmarnuje. Dziękuję!

Nic się nie stało. Ja się trochę poślizgnałem bo przed wyjazdem z pracy karmiłem swoje pracowe futra, a się dziś pochowały, chyba przez pogodę. Ale z Twoim Dziadkiem spotkałem się na dole przy domofonie. Pachniało tak, że chciałoby się na kanapkę położyć To my bardzo bardzo dziękujemy i polecamy na przyszłość