~~~Piorunka(felv+).......................................[*]

W naszym schronie jest dużo różnych różniastych kotów.
W większości tfu tfu zdrowe...głównie nieśmiałki...
Większość tych najbardziej potrzebujących znalazła domy stałe i tymczasowe.
Zostały dwa koty, które na gwałt potrzebują domów stałych lub tymczasowych.. i już piszę o co chodzi.
Pierwszy to czarny zasmarkany Miś z tego wątku ->
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91 ... sc&start=0
a druga koteczka to Piorunka..
Piorunka to drobnej budowy, wychudzona koteczka.. futro poczochrane,brzydkie, chuda jak szkapa.. bida z nędzą.
W spadku po Żbiczku, który pojechał do domu mała kociarnia.. czyli Miś i Piorunka jedzą nieco lepsze jedzonko niż pozostali.. a i tak są w złym stanie..
Piorunka jest nieufna.. podchodzi..obwącha.. ale nie daje się dotknąć.. sprawdza najpierw łapką czy jest bezpiecznie a potem całą sobą..
po Piorunkę miał jakiś czas temu przyjechać domek.. nawet na godzinę konkretną byliśmy umówieni.. domek nie przyjechał.. nawet nie zadzwonił...
A Piorunka tak czeka i czeka..
Kocinka nie ma zaufania do ludzi natomiast uwielbia koty !
Ociera się o nie.. mruczy do nich.. przytula się..
uwielbia też tuńczyka w oleju i grzanie się na słońcu.
Piorunka trafiła do izolatki bo znaleziono ją kiedyś w kałuży krwi..
:(:(
Ponoć miała w nosku polipa.. ponoć była leczona farmakologicznie..
czy miała robione jakiekolwiek badania?
nie wiem.. ale mogę się jedynie domyślać..
Kocinka sapie....charczy....dusi się....ewidentnie słychać, że ma problem z oddychaniem...
W tym tygodniu chcemy wyciągnąć Piorunkę ze schronu i pojechać porobić porządne badania..
i tutaj prośba..
Na pewno będziemy chcieli zrobić morfologię z biochemią i wszystko co się da za jednym razem.. bo to chyba jednorazowy wypad będzie..
Czy jeżeli kotka ma podejrzenie tego polipa w nosku to co trzeba by zrobić? rtg? usg?
Czy ktoś zna kociego laryngologa lub innego specjalistę od takich rzeczy?
Czy to można leczyć farmakologicznie czy od razu na stół.. no i jeśli tak to u kogo ?
Bardzo proszę o pomoc.. bo jej los szczególnie leży nam na sercach..
ONA NIKNIE W OCZACH..................................................................
________________________________________________________
EDIT:
Zrobiliśmy Piorunce badania.. polipa w nosie nie widać.. za to test na białaczkę wyszedł pozytywnie..
Czekamy na resztę wyników i pełen obraz stanu Piorunki.
________________________________________________________
Gdyby jakimś dzikim fartem znalazł się dom tymczasowy dla niej, to obiecujemy wesprzeć finansowo leczenie Piorunki..
A to Piorunka...






i filmik
http://www.youtube.com/watch?v=vI-kDk_4YBw
W większości tfu tfu zdrowe...głównie nieśmiałki...
Większość tych najbardziej potrzebujących znalazła domy stałe i tymczasowe.
Zostały dwa koty, które na gwałt potrzebują domów stałych lub tymczasowych.. i już piszę o co chodzi.
Pierwszy to czarny zasmarkany Miś z tego wątku ->
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91 ... sc&start=0
a druga koteczka to Piorunka..
Piorunka to drobnej budowy, wychudzona koteczka.. futro poczochrane,brzydkie, chuda jak szkapa.. bida z nędzą.
W spadku po Żbiczku, który pojechał do domu mała kociarnia.. czyli Miś i Piorunka jedzą nieco lepsze jedzonko niż pozostali.. a i tak są w złym stanie..

Piorunka jest nieufna.. podchodzi..obwącha.. ale nie daje się dotknąć.. sprawdza najpierw łapką czy jest bezpiecznie a potem całą sobą..
po Piorunkę miał jakiś czas temu przyjechać domek.. nawet na godzinę konkretną byliśmy umówieni.. domek nie przyjechał.. nawet nie zadzwonił...

A Piorunka tak czeka i czeka..
Kocinka nie ma zaufania do ludzi natomiast uwielbia koty !
Ociera się o nie.. mruczy do nich.. przytula się..
uwielbia też tuńczyka w oleju i grzanie się na słońcu.
Piorunka trafiła do izolatki bo znaleziono ją kiedyś w kałuży krwi..

Ponoć miała w nosku polipa.. ponoć była leczona farmakologicznie..
czy miała robione jakiekolwiek badania?
nie wiem.. ale mogę się jedynie domyślać..

Kocinka sapie....charczy....dusi się....ewidentnie słychać, że ma problem z oddychaniem...
W tym tygodniu chcemy wyciągnąć Piorunkę ze schronu i pojechać porobić porządne badania..
i tutaj prośba..
Na pewno będziemy chcieli zrobić morfologię z biochemią i wszystko co się da za jednym razem.. bo to chyba jednorazowy wypad będzie..

Czy jeżeli kotka ma podejrzenie tego polipa w nosku to co trzeba by zrobić? rtg? usg?
Czy ktoś zna kociego laryngologa lub innego specjalistę od takich rzeczy?
Czy to można leczyć farmakologicznie czy od razu na stół.. no i jeśli tak to u kogo ?
Bardzo proszę o pomoc.. bo jej los szczególnie leży nam na sercach..

ONA NIKNIE W OCZACH..................................................................
________________________________________________________
EDIT:
Zrobiliśmy Piorunce badania.. polipa w nosie nie widać.. za to test na białaczkę wyszedł pozytywnie..

Czekamy na resztę wyników i pełen obraz stanu Piorunki.
________________________________________________________
Gdyby jakimś dzikim fartem znalazł się dom tymczasowy dla niej, to obiecujemy wesprzeć finansowo leczenie Piorunki..
A to Piorunka...










i filmik
http://www.youtube.com/watch?v=vI-kDk_4YBw