Strona 1 z 3

ZNALEZIONO KOTA, KRAKÓW - Czaruś już w swoim domu! :)

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 15:04
przez grrr...
Właśnie przyniosłam do domu młodego zadbanego domowego miziaka przeganianego po osiedlu przez psy. Mógł w ten sposób łatwo skończyć pod kołami samochodów, niestety to nie jest tu rzadkość. :(

Obrazek


Może komuś uciekł? (Nie wiem, czy to kot czy kotka.) Baaardzo miziasty.


Znaleziony w Krakowie, ul. Podłęska (Bieżanów Nowy).

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 16:05
przez grrr...
Hop!

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 16:19
przez CoToMa
Ale cudo :love:

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 16:27
przez grrr...
Faktycznie, kociak jest prześliczny! Na oko młodziutki. Rozkoszne grube łapki. Kochany jest :1luvu: , z miejsca pcha się na kolana i do głasiania. Trudno fotkę zrobić, bo cały czas podchodzi się ocierać.

Piękne lśniące futerko, uszka czyste.

Nie rzuca się na jedzenie, tylko dystyngowanie podjada - to na pewno nie jest kot śmietnikowy.

Słodko bawi się myszką.

Pięknie mruczy!!!

Rozwiesiłam już kilka ogłoszeń po osiedlu, dałam ogłoszenie na Zwierzęta Krakowa. Co jeszcze mogę zrobić? Help.

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 16:59
przez sozaa
grrr... a gdzie go dokładnie znalazłaś??? est śliczny, zapewne ktoś szybko zacznie go szukać, może właściciel jeszcze nie wie, że kot mu zwiał??? Póki co możesz jeszcze trochę zainwestować w ogłoszenia, powywieszać na słupach, w sklepach itp. i cierpliwie czekać. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie domku :)

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:09
przez Koszmaria
ogłoszenia na klatkach na osiedlu?

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:10
przez grrr...
sozaa pisze:grrr... a gdzie go dokładnie znalazłaś??? est śliczny, zapewne ktoś szybko zacznie go szukać, może właściciel jeszcze nie wie, że kot mu zwiał??? Póki co możesz jeszcze trochę zainwestować w ogłoszenia, powywieszać na słupach, w sklepach itp. i cierpliwie czekać. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie domku :)



Gdzie znalazłam było w tytule... potem tytuł zmieniłam i... dzięki. :) Dodałam informację do pierwszego postu.

Wywiesiłam już kilka ogłoszeń ze zdjęciem na osiedlu i przy wjazdach do niego.


Dałam ogłoszenie na stronie krakowskiego schroniska.

I czekam. Kociak naprawdę bardzo słodki - mam nadzieję, że go ktoś nie wyrzucił. :cry:

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:19
przez Koszmaria
zadzwoń do kilku pobliskich lecznic...może w którejś kotek jest leczony i jest w bazie danych w komputerze?

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:24
przez grrr...
Koszmaria pisze:zadzwoń do kilku pobliskich lecznic...może w którejś kotek jest leczony i jest w bazie danych w komputerze?


Ale ja nie wiem, jakie są tu w pobliżu lecznice... :oops: Poza tym, wiesz ile jest czarno-białych kotów? Co ja miałaby tam im powiedzieć?

Poza tym, nawet nie wiem, czy to kot czy kotka... :oops:

Na razie wiem, że nie lubi być dotykany po brzuszku. Ale na szczęście jest delikatny.

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:32
przez mziel52
Albo go ktoś wyrzucił albo kocio sam wybrał się szukać przygód. Czy jest wykastrowany?
Ogłoszeń jak najwięcej trzeba w pobliżu miejsca znalezienia kota. Może on był wychodzący i właściele dopiero po jakimś czasie zorientują się, że nie wraca. Ludzie na ogół czytają tylko to, co mają przed nosem, czyli na drzwiach własnej klatki schodowej.

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:37
przez grrr...
U nas klatek mnóstwo... Dałam ogłoszenia w kilku kluczowych miejscach osiedla. Jeżeli ktoś go wypuszcza to :evil: będzie miał ze mną do czynienia :!: :twisted:

Niestety nie wiem, czy jest wykastrowany, ani nawet czy to kot czy kotka - brzuszek to jest jakieś newralgiczne miejsce, na razie dałam mu spokój.
Na szczęście nie znaczy. Nie wydziela też żadnego "zapaszku".

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:41
przez Koszmaria
jeśli w lecznicach do których zadzwonisz mają bazy komputerowe,to nic prostszego...
z innej beczki-sporo jest czarno-białych kotów,ale w jednej lecznicy może ich "być" kilka.pole poszukiwań zawęża się takimi danymi jak waga czy wiek[na oko]

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:45
przez mjs
Mam omamy, że w ostatnim "kundlu burym" ogłaszali jakąś zgubę z Bieżanowa. Zaraz się zaczyna, więc obejrzę, może dzisiaj też będą szukać.

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:46
przez mziel52
Podrap kotka u nasady ogonka, to sam Ci pokaże, co ma pod ogonem :wink:
W lecznicach są bardzo ogólnikowe opisy pacjentów, na ten sposób bym nie liczyła.

PostNapisane: Czw maja 14, 2009 17:50
przez grrr...
mziel52 pisze:Podrap kotka u nasady ogonka, to sam Ci pokaże, co ma pod ogonem :wink:
W lecznicach są bardzo ogólnikowe opisy pacjentów, na ten sposób bym nie liczyła.


Ogonek pięknie podnosi, ale nie widzę, co tam ma. Widzę tylko odbyt, całą resztę zasłania gęste i dość długie w tym miejscu futerko... Poza tym, nie wiem, czym się różnią... tzn. nie wiem, jak to wygląda... :oops:


Dzięki mjs, już oglądam "Kundla...". Ale na stronie jest inny kotek, niestety. :(