Strona 1 z 3

Warszawa - Toruń, mała Kicia z wadą jedzie do Agn :)

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 19:23
przez gagucia
Witajcie ponownie..

Wczoraj pognało mnie ... co mi do głowy przyszło..do weta. I oto efekt.

6 tygodniowa kotka, bez ogonka, urodzona w domu przez dlugowłosą kotkę.(kwestię edukacji kastracyjnej zostawmy bo została przeprowadzona mam nadzieję niedługo z efektem)
Państwo teraz się zorientowali, że coś jest nie tak w kwestiach kuwetkowych.
Właściwie diagnoza to dla niej wyrok.
Prawdopodobnie kotka ma "dysertację rdzenia".(AKTUALIZACJA - jestem matolem - chodzi o dysrafię ) Polega to na niedomknięciu cewki nerwowej w okresie rozwoju płodowego.
Objawia się to tym że mała kropelkuje - nie trzyma moczu - a po naciśnięciu ten mocz oddaje. To samo prawdopodobnie z kupą. Niestety sprawa wygląda tak że nikt nic nie jest pewnien. Wetka mówi że objawy są książkowe jakieś tam skręcenie ogonka tam gdzie powinien być, coż z nózkami (że troszkę inaczej stawia) i masa innych dupereli.

NAJGORSZE w tym wszystkim jest to że kotka jest fantastycznie miła. Bardzo kocha człowieka, uwielbia włazić na kolana, rozrabia, biega,Patrzy się tak tymi oczętami, miauczy, ziewa, liże... i nawet chodzi do kuwety. Dlatego właściciele myśleli że ona załatwia się normalnie. Zauważyli że bywa mokra i przynieśli do weta.
Właściwie w takiej sytuacji koteczkę trzeba uśpić.

CO POTRZEBA:

Według opinii P.Doktor kotkę trzeba po prostu poobserwować jeszcze - co robi, czy robi, kiedy robi. Jeżeli to to schorzenie to opieka nad taka kotką to właściwie 2 razy dziennie naciśnięcie na brzuch w celu odsikania. Taki kot od małego wyrabia sobie rytm i będzie z tym żył. Z kupą pewnie to samo. Codziennie o mniej więcej stałej porze. Potrzeba takiego tym czasu. Takiego co jest w domu i popatrzy. Pomaca. Pogłaszcza. Kogoś kto o nią zawalczy..poszuka domu i wytłumaczy że można. Może rozwiązaniem będzie po prostu pielucha - przecież są na forum pieluchowcy.
Są?

Niestety..ja wiem że kotka ma pewnie z 10% szansy że będzie żyła ..szkoda takiego okruszka. I nie wyobrażam sobie tego uśpienia w praktyce..

Kotka będzie jeszcze obserwowana ale tak naprawdę nie ma dla niej tyle czasu ile potrzeba, żeby określić faktyczny stan. Nie wiadomo czy obsikuje się non stop, czy w kuwecie coś zostaje czy nie..naprawdę przydałby się Dom Tumczasowy z prawdziwego zdarzenia.

Fotki małej.

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Telefon do Pani..0503 076 048.

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 19:29
przez nika28
Podnoszę... :cry:

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 19:34
przez Gretta
A mała taka cudna... :(

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 20:04
przez jomi20
Piękna kicia. Powinna zostać jeszcze z matką :cry:

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 20:13
przez Ikotipies
Ale z tego, co czytam to na razie jest tylko hipoteza?
Badań nie było?
Doczytam coś o tej chorobie w miarę możliwości. Może rokowanie nie jest takie złe? (w sumie to nie jest tak tragicznie nawet gdyby tak było, jak pisze gagucia. Ale fakt że nie jest to kot dla każdego :( )

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 20:16
przez margo22
Mam nadzieję, że nikt nie uśpi tego maleństwa, szczególnie że tak chce żyć...

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 20:23
przez Beata B.
Czy ona chodzi normalnie?

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 21:12
przez Gretta
do góry :!: :(

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 21:12
przez ulinek0
hop

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 22:23
przez gagucia
Tak kotka chodzi normalnie, bawi się i biega. Czekam na wynik dokładnej obserwacji bo Państwo dokładnie nie wiedzą w jakich okolicznościach pojawia się siku i kupa. To jest po wstępnych oględzinach.

Po następnej wizycie właścicieli będę wiedziała więcej. Wiesz tu może nie ale zawsze znajdzie się gdzieś wet który się zgodzi uśpić..niestety.

Dzięki za pw będę odpisywać jutro :)

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 22:40
przez Satoru
o matko, będę mocno trzymała kciuki za to przecudne maleństwo :(

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 22:48
przez mziel52
To jakaś paranoja 8O To jest mała kocina, dopiero się uczy kuwetkować, pewnie jeszcze trochę matka ją wylizuje - na jakiej podstawie ta diagnoza? Kicia przynajmniej z miesiąc powinna być przy mamie, a w tym czasie poszuka się jej domku.

PostNapisane: Wto maja 12, 2009 23:00
przez flyGirl
a co z właścicielami kotuni? oni są zdecydowani na uśpienie? może zgodzą się żeby mała była jeszcze u nich, przy mamie..?przecież chyba nie sprawia im kłopotu...szkoda malucha :cry:

PostNapisane: Śro maja 13, 2009 9:58
przez gagucia
Wielkie dzięki za zainteresowanie.
Sytuacja wygląda tak - na podstawę jeszcze wczorajszej wieczornej telekonferencji.

Państwo właściwie nie są pewni jak często kicia gubi. Po podaniu im takiej diagnozy - że to może być to - powiedzieli, że właściwie to może ona gubi co 2 albo 3 dni. Byli jeszcze wczoraj i wieczorem usłyszałam, że to jednak może być nie tak i mają absolutnie przykazane obserwować obserwować i wyciągać wnioski. Kotka absolutnie też może jeszcze być przy matce.
Czekam więc na wiadomości. Pani właścicielka bardzo chciałaby znaleźć dla niej dom i taka decyzja też nie jest łatwa.
Tragedii z sytuacją kotki jeszcze nie ma ale jest stan taki, że tragedia zaraz może być. Tym bardziej że w lecznicy kotów raczej przybywa niż ubywa i to takich cholera niepełnosprawnych (dwa połamańce są na razie, kotka w ciąży po upadku z balkonu (już wycięta) i karmiąca kocica z maluchami sztuk 6). Trzeba się przygotować na wypadek że nagle zapadnie decyzja i co dalej.

Dlatego szukam awaryjnego tymczasu.

Jeżeli ktoś miałby naprawdę coś do przekazania tym Państwu - ma już doświadczenie i mógłby doradzić, wesprzeć na duchu to po to chyba ta Pani podała mi swój telefon.

Baardzo naprawdę bardzo dziękuję..

PostNapisane: Śro maja 13, 2009 11:32
przez joshua_ada
Czytam i czytam i z niecierpliwością będę czytać co dalej u malutkiej.
Choć są tak poważne podejrzenia diagnostyczne, to mam nadzieję, że to będzie jednak fałszywy alarm. No i maluszka - jak wywnioskowałam z opisu - chyba nie cierpi, wręcz jest radosna, więc mam nadzieję, że dostanie szansę i wszytko dobrze się ułoży. :ok:

I zdubluję apel:
gagucia pisze:Jeżeli ktoś miałby naprawdę coś do przekazania tym Państwu - ma już doświadczenie i mógłby doradzić, wesprzeć na duchu to po to chyba ta Pani podała mi swój telefon.