Strona 1 z 3

Wrocław, sparaliżowana kotka - odeszła :( [']

PostNapisane: Wto maja 05, 2009 21:09
przez Siean
Telefon od zakoconego kiedyś domu - państwo na działce znaleźli kotkę.
W ciąży, z bezwładnym tyłem :(
Bardzo proludzka :(
Chce żyć.

Potrzebuję informacji - jak się nią opiekować, na co zwrócić wetowi uwagę...

Szukałam tu na forum Słonka-Łódź, pamiętałam,że miała pod opieką sparaliżowane koty, ale jakoś mi "szukaj" nie działa, stąd ten wątek...

Re: Wrocław, sparaliżowana kotka - PILNE!!

PostNapisane: Wto maja 05, 2009 21:21
przez aamms
Siean pisze:Telefon od zakoconego kiedyś domu - państwo na działce znaleźli kotkę.
W ciąży, z bezwładnym tyłem :(
Bardzo proludzka :(
Chce żyć.

Potrzebuję informacji - jak się nią opiekować, na co zwrócić wetowi uwagę...

Szukałam tu na forum Słonka-Łódź, pamiętałam,że miała pod opieką sparaliżowane koty, ale jakoś mi "szukaj" nie działa, stąd ten wątek...


Slonko_Łódź - napisz maila, bo dawno nie była na forum a maila pewnie odbierze..

PostNapisane: Wto maja 05, 2009 21:25
przez nika28
Podnoszę :!: :cry:

Re: Wrocław, sparaliżowana kotka - PILNE!!

PostNapisane: Wto maja 05, 2009 21:27
przez genowefa
Siean pisze:W ciąży, z bezwładnym tyłem :(

Ma czucie w tyle? kontroluje wydalanie? Miała zrobione RTG? Czy rdzeń kręgowy jest cały?

PostNapisane: Wto maja 05, 2009 21:54
przez Siean
Z tego co wiem, raczej czucia nie ma. Wydalanie - być może kontroluje, bo futerko, według opisu jest czyste.
Z tego, co pani opisywała, uraz powstał od szczęk sideł, bo ma tez rany na tylnych łapach.
Jutro będę wiedzieć więcej - kotka jedzie do weta.

PostNapisane: Wto maja 05, 2009 21:59
przez nika28
Siean pisze:Jutro będę wiedzieć więcej - kotka jedzie do weta.


Czekamy na wieści... :(

PostNapisane: Śro maja 06, 2009 22:01
przez Siean
Państwo byli z koteczką u weta.
Mają odezwać się tu w wątku, by przekazać "z pierwszej reki" co im powiedział.

PostNapisane: Śro maja 06, 2009 22:05
przez marcjannakape
Siean pisze:Państwo byli z koteczką u weta.
Mają odezwać się tu w wątku, by przekazać "z pierwszej reki" co im powiedział.


No to czekamy.

PostNapisane: Czw maja 07, 2009 7:52
przez Bazyliszkowa
Ines_Chorzow miała pod opieką sparaliżowaną Fruzię, a teraz opiekuje się Sprini. Tu wątki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=64 ... ght=sprini http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88 ... ght=sprini
Jest jeszcze wątek kotów sparaliżowanych i z niedowładem: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82 ... dow%B3adem

PostNapisane: Czw maja 07, 2009 8:02
przez Wima
W lecznicy weterynaryjnej przy Borowskiej są prowadzone zajęcia rehabilitacyjne dla zwierząt z tego typu problemami.

PostNapisane: Czw maja 07, 2009 9:16
przez marcjannakape
I co dokładnie zdiagnozował wet? Jakie badania miała robione? Cos juz wiadmo?

PostNapisane: Czw maja 07, 2009 20:10
przez Siean
Państwu nie udało się zalogować na miau, więc piszę to, co mi przekazali:
Doktor Toś nie miał możliwości zrobienia RTG. Prawdopodobnie rdzeń kręgowy jest przerwany lub "przyszczypnięty". Uraz jest stary, według jego oceny sprzed dwu-trzech tygodni. Kotka ma już zaniki mięśni w tylnych łapach i martwy ogon. W badaniu wyszedł całkowity lub prawie całkowity brak czucia w tylnych łapach. Nie kontroluje tez oddawania moczu i kału :( - niewielkie ilości moczu "ulewają się" z pęcherza, ale musi być regularnie wyciskana. Od czołgania się ma już rany na łapach.
Najprawdopodobniej nie jest w ciąży.
I jeszcze jedno - to jest stara kotka, częściowo bezzębna. Doktor ocenia ją na jakieś dwanaście lat, może więcej...

Państwo nie dadzą rady się nią opiekować - nie mają doświadczenia, brakuje im czasu. Ja, osobiście, mam w tej chwili szesnaście futer w domu, plus psa. :( Wet już mi zabrania kolejnych futer, twierdzi, ze to destabilizuje stado i niestety, muszę mu przyznać rację :oops:

Proszę, potrzebny jest DT lub DS dla staruszki :(

PostNapisane: Czw maja 07, 2009 20:22
przez Bazyliszkowa
Dodałam informację o koteczce na wątku seniorów. Może tam ktoś zajrzy i zdarzy się CUD :ok:

PostNapisane: Czw maja 07, 2009 20:56
przez Siean
Dziękuję :)
Niestety, nie mam jej zdjęć...

PostNapisane: Czw maja 07, 2009 21:35
przez marcjannakape
Dostała choćby nivalin?
Albo coś innego?
Kotka jest u tych ludzi?
A mogliby ja podrzucić na konsultacje do mojego chirurga?