Strona 1 z 2

2 DOMOWE ,wyrzucone, NAPADNIĘTE PRZEZ PSA potrzebują POMOCY

PostNapisane: Pon kwi 27, 2009 16:18
przez justyna8585
Wyszłam sobie z psami,miał być przyjemny spacerek...


Patrze jak pies sąsiadki dosłownie "bawi" się kotami,rzucając od 1 strony do 2...O dziwo 1 kot w ogóle nie ucieka,cieszy się na jego widok,dopiero po chwili zaczął miauczeć,bo jeszcze bardziej rozłościło psa...


Sąsiadka z oddali woła- Max zostaw te wstrętne koty...


Oczywiście znowu ja musiałam ratować koty,co przypłaciłam pogryzieniem ręki przez psa.Wybaczcie,ale ten 1 kot jest taką ciapą, że zamiast uciekać od psów,to garnie sie do nich...


Złapałam tego większego,młodszy poszedł za nim,ale na 2. dzień ten młodszy zwial...


Nad ranem moje psiaki chodizły tylko koło balkonu i warczały,rano zobaczyłam tego młodszego na balkonie.Nie był taki dziki,jak myślałam, bał sie tylko psa.


Starszemu zapewniła dom tymczasowy mar9,młodszego może przetrzymać tylko pare dni, musi się znaleźć jakiś DT...
Potrzebne jest wsparcie finansowe na karme,szczepienia i sterylke/kastracje oraz ogłoszenia

MNIEJSZY-jest to kotka, miała obróżke tak mocno ściśniętą,że ledwo oddychała
MA 10 MIES
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

większy ,ma 12 mies
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pon kwi 27, 2009 23:12
przez justyna8585
nikt tutaj nie zaglada...:(

PostNapisane: Pon kwi 27, 2009 23:29
przez karunia
bardzo ładna kicia
może komuś zgineły? albo poszly na spacer za daleko - niekoniecznie muszą być wyrzucone - być może miały wcześniej psa skoro się nie baly

mam nadzieję, że wszystko się ułoży :)
pozdrowienia dla kotków :)

PostNapisane: Pon kwi 27, 2009 23:48
przez justyna8585
karunia pisze:bardzo ładna kicia
może komuś zgineły? albo poszly na spacer za daleko - niekoniecznie muszą być wyrzucone - być może miały wcześniej psa skoro się nie baly

mam nadzieję, że wszystko się ułoży :)
pozdrowienia dla kotków :)


Oj wątpie...

kotka miała obróżke tak bardzo ściśniętą,że ledwo oddychała, wydaje mi się, że po prostu rosła z nią :(

a kotek jest taką ciapą, że nie wierze,by komukolwiek zwiał,z tego,co zauważyłam,to pilnuje człowieka, pcha sie do mieszkania i łóżka

Mar9 więcej może o nich powiedzieć..

1 z nich musi znaleźć inny DT,bo mar9 jets kompletnie zakocona

PostNapisane: Wto kwi 28, 2009 6:39
przez mar9
jestem...
Kotka Rysia jest bardzo drobna i źle znosi towarzystwo innych kotów, fuczy na nie. Słabiutko z apetytem i nie widziałam jej jeszcze w kuwecie.
W kuchni na blacie pod oknem jest legowisko i malutka praktycznie nie wychodzi z niego. Jak nie zacznie sama jeść to czeka nas następna wizyta u weta.
Kocurek to Tajger, jest strasznym przytulakiem, bardzo, bardzo ufnym.
Od progu pooglądał mieszkanie a potem po prostu wskoczył na łóżko, pokręcił się i zasnął :lol: . W kuwecie już był, trochę zjadł ale chyba nauczony był innego jedzenia bo ani suchego boscha nie chciał ani mokrego Feliksa. Muszę spróbować z czym innym. Dzisiaj po południu będziemy eksperymentować z jedzonkiem.
W tym tygodniu Tajger będzie wykastrowany, potem po kilku dniach zaszczepiony i będziemy mu szukać domu.
Rysia pójdzie na drugi ogień, ona albo jest niezbyt zdrowa albo bardzo przerażona a na szczepienie i sterylkę musi iść zdrowy kot więc najpierw muszę się upewnić co do jej zdrówka.

PostNapisane: Wto kwi 28, 2009 7:30
przez AnielkaG
chyba nauczony był innego jedzenia bo ani suchego boscha nie chciał ani mokrego Feliksa. Muszę spróbować z czym innym.

daj mu" ludzkiego" jedzenia, moja Kropka (wychowana chyba w jakiejś melinie, bo miała wszy) nie je wcale mokrego, suche niechętnie, uwielbia: ziemniaki, makaron, wędlinę, serek biały, mięso, rybę wędzoną i wszystko inne co ukradnie (nawet chleb)
niestety, nic nie wiemy o strasznej przeszłości kotów które do nas trafiają :(

PostNapisane: Wto kwi 28, 2009 10:25
przez justyna8585
Pani Mario mnie sie wydaje, że kotka jest po prostu wyczerpana,ona musiała długo się błąkać.U mnie zjadła puszke whiskas'a,więc to może też dlatego.

PostNapisane: Wto kwi 28, 2009 10:37
przez mar9
po południu spróbujemy różnych "rarytasów" może na coś załapie apetyt

PostNapisane: Śro kwi 29, 2009 18:31
przez justyna8585
I jak koty?

PostNapisane: Śro kwi 29, 2009 19:50
przez mar9
Jutro Tajger idzie na ciacha.
Oba kotki już duuuużooo lepiej, apetyt jest, kuwetkują i psychicznie też już lepiej.
Będzie dobrze, Justynko, jakoś sobie poradzimy

PostNapisane: Śro kwi 29, 2009 21:43
przez Ines_Chorzow
Podnosimy i życzymy spokojnej nocy :)

PostNapisane: Czw kwi 30, 2009 21:37
przez justyna8585
Pani Maria jest niezłomna...:)

PostNapisane: Czw kwi 30, 2009 21:41
przez Amanda_0net
Trzymam kciuki za kotki :ok:

Marysiu :love: :1luvu:

PostNapisane: Pon maja 04, 2009 7:30
przez mar9
Tajgerek już po ciachu. Miałam w planach za kilka dni go zaszczepić ale zaczął kichać. Dzisiaj już nie zdążę do weta bo muszę zrobić zakupy ale może jutro zabiorę chłopaka do weta. Do weta powinien też iść drugi tymczas Romek bo też cuś się rozkichał ale obu naraz nie zabiorę.
Dzisiaj po południu podam szczepionkę Rysi. Rysia już dużo śmielsza jest, już spokojnie przemieszcza się po całym mieszkaniu.
W weekend miałam więcej czasu to wyczesywałam kociarstwo, jesooo z tych kłaczków można by niejedną podusię zrobić, tyle tego miały. Tajger nawet za bardzo nie protestował przy czesaniu a Rysia ma na sobie już więcej białego futerka niż szarego ale to jeszcze nie jest całkiem czyste futerko. Z czasem będzie lepiej.
Oba kotki mają dobry apetyt, Tajger lubi też bawić się z kotami, Rysia to taka indywidualistka, na inne koty fuczy. Może z czasem jej to przejdzie, zobaczymy.

PostNapisane: Nie maja 10, 2009 19:31
przez justyna8585
mar9 pisze:Tajgerek już po ciachu. Miałam w planach za kilka dni go zaszczepić ale zaczął kichać. Dzisiaj już nie zdążę do weta bo muszę zrobić zakupy ale może jutro zabiorę chłopaka do weta. Do weta powinien też iść drugi tymczas Romek bo też cuś się rozkichał ale obu naraz nie zabiorę.
Dzisiaj po południu podam szczepionkę Rysi. Rysia już dużo śmielsza jest, już spokojnie przemieszcza się po całym mieszkaniu.
W weekend miałam więcej czasu to wyczesywałam kociarstwo, jesooo z tych kłaczków można by niejedną podusię zrobić, tyle tego miały. Tajger nawet za bardzo nie protestował przy czesaniu a Rysia ma na sobie już więcej białego futerka niż szarego ale to jeszcze nie jest całkiem czyste futerko. Z czasem będzie lepiej.
Oba kotki mają dobry apetyt, Tajger lubi też bawić się z kotami, Rysia to taka indywidualistka, na inne koty fuczy. Może z czasem jej to przejdzie, zobaczymy.


na moje psy też fuczała,za to tajger garnął się jak mógł...

ja dziwie sie,że ktoś takiego odważnego i przytulaśnego kota wyrzucił...

Widac jak im dobrze u Pani...