Strona 1 z 1

co robic???Niunia-zaklaczona???aaaa

PostNapisane: Czw wrz 25, 2003 21:01
przez HiPnO
AAAA Niunia od godziny wymiotowala juz 3razy!Mysle ze to nie jest zatrucie jedzonkiem,bo jadla to co zawsze tylko w malych ilosciach.Za to w tym co zwymiotowala bylo dosyc duzo klaczkoow :? Nie miala tak nigdy wczesniej wiec nie wiem co robic.Czy to moze byc zaklaczenie??i co powinnam teraz zrobic?aaaaa

PostNapisane: Czw wrz 25, 2003 21:51
przez Wojtek
Moje kicie, pomimo regularnego szczotkowania i podawania malt-pasty, też się przytykają.
W takiej sytuacji wymiotują całkiem spory "korek" z sierści i jest spokój na dłuższy czas.

PostNapisane: Czw wrz 25, 2003 21:56
przez ktosia
U mnie tez to ostatnio bylo. A wydawalo sie ze nas to nie spotka, bo od wziecia kota ze schroniska (3 miechy) nie bylo zadnego wymiotowanka klakami... Dzyn w dzyn kotucha sie meczyla, wiec wio do weta, bo troche mne to niepokoilo, ze tyle to trwa. Mimo ze wczesniej wymiotowala sporo klakow to wet wyczol w jelitach ze zalegaja... Tydzien podawania pasty i od ponad tygodnia spokoj... Teraz juz profilaktycznie pasta i mal-caluski gimpeta i szkotkowanie. Mam nadzieje ze wiecej sie takie seryjne rzeczy nie powtorza.
Tak wiec proponuje paste, ale jak bedzie to dalej trwac to do weta przejsc nie zaszkodzi.

PostNapisane: Czw wrz 25, 2003 22:00
przez magda gabryś
MOj pokemon jest krotkowłosy i jak przyjeżdze do niego średniowłosy korek to za 2 dni jest zatkany. Podaję mu wtedy BEZO-PET. Wszzystkie koty to lubią mój, nie.Paprzę mu wtedy łapę i pysk. Wszystko ,pięknie wylizuje

PostNapisane: Czw wrz 25, 2003 22:03
przez magda gabryś
przepraszam za moją interpunkcję. Nie wiem co mi się stało. Nie chce mi się poprawiać.