Kefir i Dzika - co się z nią dzieje?????

Najpierw o Dzikiej: od paru dni nie je mięsa wołowego, nie tyka go wogóle, kładzie się przy misce i zaczyna się tarzać na grzbiecie, ociera się o nią, nawet nie powącha mięsa. Daję jej co innego na śniadanie, bo kot głodny chodzić nie może
No więc nie wiem co mam zrobić, czy przegłodzić i dać potem mięso, czy po prostu nie walczyć z nią i dawać jej coś innego w zastępstwie.
Co do Kefira to zrobił się z niego straaaaaszny łobuz, bandyta i jeszcze inne określenia mogę przytoczyć. Dostał przydomek El Bandito, bo strasznie rozrabia nad ranem zmuszając nas do obudzenia się ze słodkiego snu, wskakuje na telewizor a potem na półkę na której mu nie wolno przesiadywać. Od razu zostaje spryskany zraszaczem do kwiatów, jest spokój na parę chwil, jak już się położymy z powrotem do łóżka, ułożymy wygodnie, a Kefir tylko czeka na ten moment i z powrotem na telewizor. Czynność ta powtarzana jest około 5 razy, przy czym kot daje za wygraną po jakimś czasie. Potem nadchodzi czas na polowanie na nasze nogi, ale to nie jest zwykłe polowanie, kot wchodzi na półkę (znowu) i z tamtąd skacze na nas (nie zawsze celując w nogi - biedny TŻ
) atakuje pazurami, lata po całym mieszkaniu i wogóle mu strasznie odbija. Dzika siedzi i się patrzy jak ten debil odstawia cyrk, a potem......się do niego przyłącza....
Tak w zasadzie wyglądają nasze poranki, każdego dnia, nie wiemy co możemy z tym zrobić. Jakieś pomysły dot. i Dzikiej i Kefira??

Co do Kefira to zrobił się z niego straaaaaszny łobuz, bandyta i jeszcze inne określenia mogę przytoczyć. Dostał przydomek El Bandito, bo strasznie rozrabia nad ranem zmuszając nas do obudzenia się ze słodkiego snu, wskakuje na telewizor a potem na półkę na której mu nie wolno przesiadywać. Od razu zostaje spryskany zraszaczem do kwiatów, jest spokój na parę chwil, jak już się położymy z powrotem do łóżka, ułożymy wygodnie, a Kefir tylko czeka na ten moment i z powrotem na telewizor. Czynność ta powtarzana jest około 5 razy, przy czym kot daje za wygraną po jakimś czasie. Potem nadchodzi czas na polowanie na nasze nogi, ale to nie jest zwykłe polowanie, kot wchodzi na półkę (znowu) i z tamtąd skacze na nas (nie zawsze celując w nogi - biedny TŻ

Tak w zasadzie wyglądają nasze poranki, każdego dnia, nie wiemy co możemy z tym zrobić. Jakieś pomysły dot. i Dzikiej i Kefira??
