Strona 1 z 10

O tym jak Odrzutek, Ogryzek i Odpadek uniknęły sprasowania

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 14:48
przez jopop
Spokojny poranek przy maminym cycu. Jak miło i przyjemnie. Pojawia się dłoń - znana i lubiana, dłoń Pani czy Pana. Podnosi do góry jednego, drugie, trzeciego malca. Na chwilę wybucha protest, bo akurat jest pora karmienia, ale po chwili maluszki uspokajają się i przytulają do siebie. Dłoń wkłada je do kartonika i zamyka go starannie.

Świat, ograniczony teraz do kartonika, zaczyna się trząść. Maluchy nie wiedzą jeszcze, że znalazły się po raz pierwszy na dworze, że już za chwilę wraz z kartonem trafią do kontenera na śmieci. Dookoła unosi się dziwny, intensywny zapach. Zamknięty kartonik leży na stercie śmieci. Co jakiś czas słychać przytłumione głosy z zewnątrz, a na kartonik spadają kolejne torby odpadów. Maluchy zaczynają być głodne, zaczynają nawoływać matkę. Ale ona nie odpowiada...

Kolejne trzęsienie ziemi! Kontener unosi się z podłoża i jego zawartość przesypuje się do gigantycznego pojazdu. Warkot śmieciarki zagłusza płacz maleństw. Kolejne etapy podróży i kolejne stosy śmieci przywalają kartonik i przygniatają maluszki.

Z łoskotem otwiera się brama sortowni. Zawartość śmieciarki spada na taśmociąg. Kartonik dociera do hali sortowni. Tu jest nieco ciszej, może dlatego ktoś wreszcie słyszy płacz kociąt.



Odpadek, Odrzutek i Ogryzek. Ok. 3-3,5 tyg. Znalezione w kartonie w sortowni śmieci w czwartek. Dopiero dziś trafiły do mnie, wolę się nie zastanawiać co jadły do tej pory. Lekki KK, trochę obsrane. Straszliwie głodne. Ufne i bardzo kochające ludzi, a zwłaszcza ludzi posiadających butelkę z mleczkiem...

Na razie szukają sponsora (kupiłam im dziś na krechę mixol, conwalescence i nieco na wyrost weaning - łącznie ok. 200 pln). Jeśli w ciągu kilku dni dojdą do jakiejś formy - będą szukać innego tymczasu: ja mogę się nimi porządnie zająć tylko do max. weekendu majowego. Prosimy o bazarki i wpłaty. I kciuki, zwłaszcza dla Odrzutka.

I wielkie podziękowania dla pracowników sortowni!

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 14:54
przez Julka_
ladny prezent Ci sie dostal :twisted:

ale tak do smieci :cry: :?:

sama groszem nie smierdze, ale postaram sie cos podeslac. daj konto na pw

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 14:58
przez Lidka
Gdzie sumienie w tym katolickim narodzie:))
Nie pomoge, bo do mnie wprowadzily sie kocice i szybciutko okocily. Gdyby bylo blizej moglabym wziac do kompletu:(

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 15:00
przez Lemoniada
Co za ludzie, nie wierzę :cry:

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 15:16
przez seniorita
8O co q...o, koty do smieci... Aż się wierzyć nie chce. Daj mi na pw nr konta to cos ci do mixola dorzucę.

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 15:28
przez barba50
Znaczę teren, pomyślę jak pomóc :?

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 15:37
przez Kaprys2004
Biorę.

Rodzina o tym jeszcze nie wie..

Co za k..y na tym chrześcijańskim świecie....
Chociaż nie.. przepraszam wszystkie k..y świata, bo one podobno mają zawsze złote serca..

Co za k... y (nie k..y :wink: )!


Do rzeczy: co Ci potrzeba?????? Kasa, kasa, kasa. To wiem. Dzisiaj przelewam moje zaległości (moje sumienie piszczy ze wstydu) i coś tam jeszcze.

Mam trzy saszetki conva. Chcesz?

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 16:37
przez _kathrin
Dzięki Kasiu!!!


Kociaki są przefajne, mruczą i tulą się do człowieka. Są brudne i chudziutkie.
Miałam okazję je poznać i towarzyszyć im w drodze na zakupy.
Potem wpadły do mnie na obiad, czego efektem są owe zdjęcia

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Do mnie kiedyś w podobny sposób trafiła moja pierwsza kotka, ktoś wyrzucił ją razem z rodzeństwem, miały jakieś 2 tygodnie, w zawiązanej reklamówce do osiedlowego śmietnika przy Centrum Zdrowia Dziecka. Los szczęścia sprawił, że okoliczne dzieciaki bawiły się w chowanego, i usłyszały przyduszone już kocięta. Moja kicia ma 8lat.

Oby ta historia podobnie się skończyła!

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 16:38
przez Myszeńk@
Nie mam słów ... tylko obelgi mi się cisną :evil: :evil: :evil: :evil:

Wielkie kciuki za malce :)

_kathrin pisze: Obrazek

Mój cichy faworyt ... bossski 8)

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 16:50
przez Lemoniada
Mnie też czarnulek urzekł :D

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 16:50
przez Kaprys2004
Cudeńka.

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 18:26
przez Ania_EN
Top co- szczęśliwie trafią niedługo do Kaprys? :-)
Macie wieeeelkie serca :-)

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 18:57
przez jopop
Na razie muszę zobaczyć w jakim są stanie. Ale bardzo się cieszę Kaprys, że bedę je miała komu przekazać za parę dni... tylko nie wiem co na to Twoja rodzina...

dziewczyny, wysłałam prowy. dzięki!

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 19:13
przez Agneska
Mnie już nic nie dziwi - w zeszłym roku znalazłam 8 kociaków wywalonych na nielegalne śmietnisko w lesie, parę tygodni później Sasila (a raczej jej TZ) też w Otwocku znalazła kociaki wyrzucone do kontenera na śmiecie.

Niektóre z tych "śmieci" mają szczęście, ktoś je usłyszy, znajdzie przypadkiem. Lepiej nie myśleć.....

Powodzenia Kaprys i powodzenia dzieciaki. :ok:

PostNapisane: Wto kwi 21, 2009 19:30
przez Raging_Locust
A w NT stoi... "Kto skrzywdzi najmniejszego, tak jakby mnie skrzywdził". Lub coś w ten deseń. I tak, to Chrystus gada.

Szkoda mówić w ogóle na temat takiego procederu...

Odezwiemy się konkretniej z Keirzontkiem po pierwszym, bo teraz bida...