Witajcie,
ja z kolei mam inną sprawę. Nasza kotka dopiero co miała swoją pierwszą ruję. Planujemy więc sterylizację. Wiem już, że trzeba uważać na to, by kotka w trakcie rekonwalescencji nie skakała i tym samym nie naderwała sobie szwów, w ogóle nie zrobiła krzywdy. I chciałabym zapytać o Wasze doświadczenia właśnie z tym aspektem dochodzenia do siebie po sterylizacji:
Jak długo należy tego pilnować? Przez całe 10 dni, czy tylko przez kilka pierwszych dób. Kiedy będziemy w domu, będziemy mogli ją obserwować i w razie czego interweniować, ale w końcu będziemy musieli iść do pracy, no i w nocy też trudno cały czas czuwać.
Czy na przykład trzymaliście kotkę w transporterze przez noc? Co wtedy z kuwetą?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie i opowieści o Waszym radzeniu sobie z tą sytuacją.
Pozdrowienia!