Strona 1 z 10

Gronkowiec zło.... KK!-Już po strachu!!! Bąku zdrowy!

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 15:53
przez dominikanna1
Podobno go ukradłam!!! 8) Takie było początkowe założenie teraz jednak wiem że ktoś się wystraszył wyłysień. Mały się podgryza i wylizuje sobie sporo sierści :? .

Ja go zabrałam z ulicy, zawiozłam od razu do weta gdyż miałam wrażenie że nie oddycha mu się najlepiej, a tak dokładniej to charczał. Po przebadaniu dowiedziałam się że ma bardzo wysoką temperature, podejrzenie zapalenia płuc i zapalenie pysia. Zabrałam go do domu...
Właśnie! Mieszkam u kogoś i nie mam możliwości wpuszczenia żadnego zwierza na salony :evil: spędził noc w garażu. W końcu lepiej w garażu niż na ulicy tak myślałam wcześniej ale nie z zapaleniem płuc.
Pomogła mi NOT. Rano zostawiłam go u niej z nazwami 3 leków które dostał dnia poprzedniego. Musiałam o nie prosić przez tel bo nie chcieli mi podać 8O tłumacząc że nie mogę przerywać leczenia , moje argumenty że nie przerywam tylko kocurek zmienia opiekunke nie trafiały wkońcu po obrażonych ochach i achach podali łaskawie nie podpowiadając mi pisowni.

Z NOT pojechał do TOZu i tam nie stwierdzili żadnego zapalenia płuc!!! Cyt. Cudowne ozdrowienie?!!

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 16:56
przez dominikanna1
1 marca go zwinęłam, 2 marca był już u NOT do wczoraj. Kot jest zdrowy, do adopcji niestety nie nadaje się dopóki nie dowiem się jaka jest przyczyna tych wyłysień. Zeskrobiny z uszka robione 2 razy w odstępie 2 tygodni, wywniki ujemne. Grzybka niet!

Możliwe że NOT życzyłaby sobie abym nie opowiadała o niej więc powiem tylko tyle że jak się spotkałyśmy to pomyślała: ...lepszej opieki kotku nie mogłabym sobie dla Ciebie wymarzyć :D
Podeprę się jej obserwacjami i doświadczeniem prowadząc ten wątek a Wy mi z łaski swojej POMÓŻCIE w wyleczeniu i znalezieniu mu domu.

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 16:58
przez pomponmama
Melduję się na wątku. Prosimy o zdjęcia kiciusia :D

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 17:15
przez dominikanna1
Podejrzewamy uczulenie na żarełko, nie mam innego pomysłu :roll:

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 17:16
przez dominikanna1
Witam pierwszego gościa!!! Zaraz powstawiam :lol:

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 17:30
przez dominikanna1
Obrazek
Tak mały wygląda! Dzisiejsze zdjęcie! Wydaje mi się że ma 6-7 miesiący. Jest mały, ma niskie zawieszenie! NOT go określa na 4 do 6 miesięcy.

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 18:00
przez dominikanna1
Obrazek
Tak wyglądał 2 tygodnie temu! Słodziak!!!

Obrazek
Na tym zdjęciu widać wylizane łapki! Golas!!!
Obrazek

...ale jaki uroczy!

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 18:10
przez shira3
Zaznaczam :) śliczny kociuś :) Dominiko, pozdrawiam serdecznie!

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 18:14
przez dominikanna1
Kochana konieczny jest zakup aparatu!!! Zdjęcie Rudiego w Twoim podpisie nie oddaje jego urody!!!!! Pozdrawiam świeżo upieczoną mamusię!

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 18:21
przez shira3
Wiem :oops: Po niedzieli wyruszam na zakup tego - pierwszej potrzeby artykułu :) Cała akcja tak nabrała tempa, że nie zdążyłam 8)

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 18:30
przez dominikanna1
Obrazek
Dobry aparat :? kiepski fotograf!!!

Obrazek

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 19:33
przez pomponmama
dominikanna1 pisze:Obrazek
Dobry aparat :? kiepski fotograf!!!

Obrazek

A co to jest? 8O

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 19:44
przez villemo5
Potrzebny pomysł CO MOŻE DOLEGAĆ TEMU KOTU??

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 20:27
przez dominikanna1
pomponmama pisze:
dominikanna1 pisze:Obrazek
Dobry aparat :? kiepski fotograf!!!

Obrazek

A co to jest? 8O

Wydrapany i wygryziony bok. Spędziłam dziś z nim cały dzień! Drapie się co pare minut. Łapki jak widać na zdjęciach odrosły, jeszcze nie calkiem, jednak je też podgryza, swędzi go!

Obrazek
Jego bok w oddaleniu :(

PostNapisane: Nie mar 29, 2009 21:19
przez pomponmama
Biedne maleństwo! Nie mam pojęcia co to może być :roll: Nie jestem fachowcem, ale czy to nie jest jakiś pasożyt? Np. świerzbowiec drążący? Wiem powinno być widać ciemne kanaliki, ale może w tym przypadku nie widać?
Do głowy przychodzi mi jeszcze tylko wada genetyczna - jest taka bardzo rzadka ludzka choroba, nie pamiętam nazwy, ale objawy te same, może koty też mogą mieć coś takiego? On tam ma takie pęcherzyki prawda? O ile dobrze widzę. Czy to może są kawałki złuszczonej skóry?