Srebrno-biała w schronie dla psów - juz w ds!

Do cieszynskiego schronu dla psow trafila kolejna bida, przesliczna, miziasta, srebrno- biala koteczka. Ma wszystkie zabki, prawdopodobnie do 2 lat. Jest przemila, bardzo garnie sie do czlowieka.
Jak i poprzednie koty z tego watku : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83 ... sc&start=0
koteczka siedzi w drewnianym, nieszczelnym, nieogrzewanym kiosku.
Wyglada tam tak :
Kotka ma jedynie miske pelna bardzo marnego jedzenia, nie ma poslanka, ani jednej zabawki, kuwetki.... Ani towarzystwa czlowieka, ktorego bardzo potrzebuje. Tam naprawde nie ma warunkow na trzymanie zadnego kota i trzeba by bylo jak najszybciej ta kicie wyciagnac.
Masza jest tam dopiero od kilku dni i jeszcze nie zdazyla "przesiaknac" tym kioskiem (mam kota stamtad, futerko przestalo smierdziec po 2 tygodniach...)
Zaczelam koteczke oglaszac i nazwalam ja Masza. To jest Masza :
Wiem, ze prawie wszyscy sa tu bardzo mocno zakoceni, ale marzy mi sie cud dla Maszki, taki, jaki zdarzyl sie wszystkim poprzednim kotom z tamtego miejsca...
Moze ktos dalby rade wziac kotke na DT? Jest intensywnie oglaszana, jest szansa, ze znajdzie dom staly w nie tak dlugim czasie.
DT oczywiscie najlepiej z poludnia Polski, ale w razie koniecznosci postaram sie jakos dowiezc kicie i dalej...
Jak i poprzednie koty z tego watku : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83 ... sc&start=0
koteczka siedzi w drewnianym, nieszczelnym, nieogrzewanym kiosku.
Wyglada tam tak :

Kotka ma jedynie miske pelna bardzo marnego jedzenia, nie ma poslanka, ani jednej zabawki, kuwetki.... Ani towarzystwa czlowieka, ktorego bardzo potrzebuje. Tam naprawde nie ma warunkow na trzymanie zadnego kota i trzeba by bylo jak najszybciej ta kicie wyciagnac.
Masza jest tam dopiero od kilku dni i jeszcze nie zdazyla "przesiaknac" tym kioskiem (mam kota stamtad, futerko przestalo smierdziec po 2 tygodniach...)
Zaczelam koteczke oglaszac i nazwalam ja Masza. To jest Masza :








Wiem, ze prawie wszyscy sa tu bardzo mocno zakoceni, ale marzy mi sie cud dla Maszki, taki, jaki zdarzyl sie wszystkim poprzednim kotom z tamtego miejsca...
Moze ktos dalby rade wziac kotke na DT? Jest intensywnie oglaszana, jest szansa, ze znajdzie dom staly w nie tak dlugim czasie.
DT oczywiscie najlepiej z poludnia Polski, ale w razie koniecznosci postaram sie jakos dowiezc kicie i dalej...