Nadziąślaki

Jestem w pełnej depresji. Mój czwarty kot - Leoś zachorował. Brzydko pachniało mu ostatnio z pyszczka i mięsko zbyt długo przegryzał. Poszłam do weta i - nowotwór dziąseł, na razie niezłośliwy, ale licho nie śpi.
Nauczona doświadczeniem poszłam do innego weta i .....to samo.
Teraz Leoś jest na antybiotykach i sterydach. Dziś trzeci dzień i jest poprawa.




Nauczona doświadczeniem poszłam do innego weta i .....to samo.
Teraz Leoś jest na antybiotykach i sterydach. Dziś trzeci dzień i jest poprawa.
