porzadniccy

wrocilismy wczoraj wieczorem z kina, nakarmilam bimisie, pomizialam chwile i usiadlam do komputera
. po chwili widze jak bimis taszczy w paszczy rolke papieru toaletowego i kladzie ja pod szafka w ktorej trzymamy kocie jedzonko. poniewaz bylismy swiezo po projekcji starej basni zaczelismy sie smiac, ze bimis sklada ofiare bozkowi suchej karmy i bogini puszek
. po jakims czasie podeszlam do szafki zeby sprzatnac podarty papier i stwierdzialm, ze na lezacym obok plecaku jest kaluza kocich siuskow
. bimis chcial posprzatac?
. nie wiem nawet ktore sie tam zalatwilo. mam nadzieje, ze to tylko jednorazowy wybryk i nie chodzi o jakies problemy zdrowotne
. wczesniej bimisi zdazalo sie obsiurac np. recznik lezacy w lazience ale nigdy nie zalatwialy sie w pokoju 





