Strona 1 z 2

Koty zżarły mi roślinkę- ZDJECIA winowajców: 2 + jedno NOWE!

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 13:43
przez alahari
Pewnie w nocy, dostały się na szafke kuchenną (miejsce, jak sadziłam, niedostepne)- stoi sobie tam roslina z listy niezdrowych dla kotów- Scindaptus Aureus vel Raphidophora Aurea- napoczeły ja solidnie :evil: Nie wiem który, jakbym wiedziała to... :evil: Tylko co teraz- widzę, ze nic im nie jest, ale... Co robić...

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 14:05
przez ara
Wyrzucic roslinke? :wink:

Mi ostatnio Zephyrski troche takiego papirusowatego podjadl. Nie wiem czy szkodliwy dla niego. Nic mu sie nie stalo na szczescie ale pozniej mu z dupki liscie musialam wyciagac. Fuj :roll:

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 14:09
przez Ivcia
Papirus chyba nie jest trujacy.

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 14:15
przez alahari
Roslina powędruje do sypialni, do ktorej koty maja wstęp jedynie pod kontrola.
Ale co teraz- jak mu zaszkodzi? Po czym poznac? Czy ktos ma doświadczenia jakies z taka roślinka?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 14:18
przez ara
Mysle ze jakby zaszkodzilo to mialby wymioty i goraczke i bylby taki nie swoj. Jak sie dobrze czuje to chyba mu nic nie bedzie. :roll: Mam nadzieje. :roll:

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 14:21
przez Ivcia
Ale moze lepiej nie ryzykowac i nie sprawdzac objawow "na wlasnej skorze"? Wywalic roslinke i juz, szczegolnie, ze juz chyba niewiele z niej zostalo :lol:

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 14:25
przez ako
Ja myślę, że jak pojadły w nocy to już by było widać jakieś skutki - więc raczej nie zaszkodziła.
Roślinki jednak szkoda wyrzucać - spróbuj jej znaleźć jakieś miejsce bardziej niedostępne lub ściślej kontrolowane.

A co do papirusa, to akurat papirus (tylko jakiś szczególny gatunek) jest rośliną, którą się specjalnie daje kotom do skubania. A inne gatunki chyba są po prostu obojętne zdrowotnie.

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 14:30
przez alahari
Ivciu: nie wywale rośliny, bo zjadły zaledwie jej procent, a poza tym za bardzo lubie zieleń w domu, aby tak zupełnie sie jej pozbywać. Ta roślina ma to do siebie, że jest barzdo odporna na złe warunki )może stać w słońcu i w cieniu), dlatego takie hoduje :lol: Wyladuje teraz w sypialni...

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 15:41
przez vitez
alahari pisze:Ta roślina ma to do siebie, że jest barzdo odporna na złe warunki )może stać w słońcu i w cieniu), dlatego takie hoduje :lol:


Ale na koty - jak wiekszosc , nie jest odporna :lol: .
Smacznego kociakom :) (oby sie nie zatruly :roll: ).

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 16:10
przez alahari
Jak widzicie, Kajtek ma sie dobrze, Frodek też. Chociaż mam pewne wątpliwośc co do K.- włożył głowe w śmietnik i paradował z pokrywką na szyi :lol: A to wszystko przez namiętność do wacików 8) Fetyszysta? 8O :lol:

Obrazek

http://koty.rokcafe.pl/upload/Kajcik2.jpg

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 16:11
przez drotka
zupełnie mu z tą pokrywką do twarzy :wink:
:D
:D
:D

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 16:13
przez Estraven
Hm..... :roll:
:lol:

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 16:13
przez moni_citroni
Moznaby mu tam nasypac suchej karmy :lol:
Piekne zdjecia !

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 16:14
przez Lavelia
:lol: dobrze mu w białym :lol:
może to jakaś nowa, kocia moda - koci Arkadius :D

PostNapisane: Czw wrz 18, 2003 16:23
przez alahari
Właściwie nie biały, tylko kremowo-perłowy :wink:

Czy wiecie czym grozi zabranie mu takiej pałeczki czy wacika spomiedzy zebów?... :strach:...
Tu akurat smietnik był niedawno opróżniony- w poszukiwaniu wacików Kajtek tak głeboko wsadził głowę, i efekt- widać :lol: