Strona 1 z 9

Trójmiasto - rudy Karmel szuka DS (DT jest:)))

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 9:27
przez Anka
Śliczny, rudy Karmel został podrzucony do gdyńskiego Ciapkowa. Schronisko to dla niego ogromna trauma, skulony, przerażony, boi się ruszyć. Kastrat. Dzisiaj przeszedł zabieg, bo ząbki miał w takim stanie że nie można było dłużej czekać. Iza pisze o nim więcej na 33 stronie swojego wątku, o tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87171&highlight=
Była wersja, że może trafi na tymczas do Izy, ale jej Bodzio ledwo wykaraskał się z poważnej depresji i nie wiadomo, jak zareaguje na kolejnego towarzysza. O Bodzia boi się też bardzo synek Izy, to jego ukochany kot.
Ja jestem na maksa zakocona, trzymam też miejsce dla pewnego kota - alergika, którego pani nie jest w stanie leczyć . sprawa dojrzewa.
Poza tym Karmel powinien trafić do domu, gdzie będzie miał jakieś minimum prywatności, np. własną łazienkę. On potrzebuje sokoju.
Gdyby stał się cud i ktoś z Trójmiasta mógł, to... no wiecie.
Oczywiście kotek miałby darmowe leczenie u wetów ze schroniska, dlatego najlepiej byłoby, gdyby trafił do kogoś z Gdyni, albo do kogoś, dla kogo dojazdy do Gdyni nie stanowiłyby problemu.
Czekamy na cud.

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 10:03
przez kwinta
Do góry Karmelku !

Trójmiasto HELP :!: :!:

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 10:43
przez Anka
Podrzucam.
Karmelek bardzo prosi.
Wieczorem będą wyniki badania krwi.

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 11:45
przez Izabela
Karmel juz po zabiegu. Chopsiam w nadziei, ze domek tymczasowy sie znajdzie.

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 16:06
przez Anka
To ja jeszcze raz hopsnę.
Iza zadzwoniła do mnie, że wyniki krwi nie są tragiczne. Trochę podniesiony mocznik, kreatynina w normie. Mocznik coś 85 czy jakoś, nie jest to dramat. Tym bardziej przy kreatyninie w normie. Kroplówki nie są potrzebne.
Reszta wyników ok.
Może ktoś ma jeszcze wolną łazienkę?

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 17:19
przez Anka
Hops! Pilne!
Może czasem ktoś podrzuci, pliiz...

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 18:18
przez kropkaXL
Do góry Karmelku-obyś nie czekał długo na domek!!!!

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 18:28
przez gisha
Karmelku, trzymaj się biedaku!!!!
Tak mi przykro ze nie mogę go zabrac do siebie na DT bo niebawem znów na dłuzej wyjezdzam :(

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 19:26
przez Izabela
Anula kochanie, dziekuje za Karmelkowy watek i wsparcie duchowe. Bardzo sie dzisiaj denerwowalam tym zabiegiem :(

Karmel jest bezpieczny :) w dt... ... przerazony zmiana miejsca, z krwawiacym pysiem, z cialkiem przyklejonym do kocyka i niesamowicie smutnymi oczami :(
On w schronisku prawie w ogole nie spal. Caly czas ma maksymalnie rozszerzone zrenice :(

Wynikow tragicznych nie ma, lekko podwyzszony mocznik ale to chyba dlatego, ze ostatnio nie mogl jesc bo bardzo bolala go szczeka :(
Ma zapisana diete Renal? chyba nie przekrecilam nazwy :oops: antybiotyki oraz leki przeciwzapalne i przeciwbolowe.

Pozniej wstawie foty kotucha.

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 19:33
przez Anka
Nie wiem, czy nie jedzenie wpływa na mocznik. Ale nie picie owszem. Czy on pił ostatnio normalnie? Charliś na skutek odwodnienia (z tym, że to były wymioty i biegunka) miał mocznik przekroczony kilka razy, też przy prawidłowej kreatyninie. U Karmelka przekroczenie jest o wiele mniejsze, będzie dobrze. Tak miała na początku po schronisku moja Maniusia, szybko wróciły do normy. A ona chyba i kreatyninę miała ciut przekroczoną.
Będzie dobrze :ok:

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 19:34
przez Anka
Iza, to co, zmieniamy temat?

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 19:42
przez Izabela
Anka pisze:Nie wiem, czy nie jedzenie wpływa na mocznik. Ale nie picie owszem. Czy on pił ostatnio normalnie? Charliś na skutek odwodnienia (z tym, że to były wymioty i biegunka) miał mocznik przekroczony kilka razy, też przy prawidłowej kreatyninie. U Karmelka przekroczenie jest o wiele mniejsze, będzie dobrze. Tak miała na początku po schronisku moja Maniusia, szybko wróciły do normy. A ona chyba i kreatyninę miała ciut przekroczoną.
Będzie dobrze :ok:


Nie pil i nie jadl :( Nie bylo mnie jeden dzien, dziewczyny mowily, ze je :roll: ale ja rano zgarnelam pelne michy :(
Na 99% nie ruszal jedzenia i picia bo nawet siusiu malo bylo.

Temat mozemy zmienic :)
Karmel szuka domu stalego :)

A teraz pierwszy raz zwinal sie w klebek i spi!

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 19:51
przez kropkaXL
Karmelku-cukiereczku-jeszcze troche boli,ale będzie coraz lepiej-już jest lepiej :1luvu:

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 19:52
przez Anka
Izula, mówiłam Ci, że Cię koffam :1luvu: ?
Jesteś niesamowita.

PostNapisane: Śro mar 18, 2009 19:55
przez gisha
Cudne wieści :D
Karmelku, trzymam mocno kciuki .Zdrowiej szybciutko i jedz!!!!!!
Domku Tymczasowy Karmelka :1luvu: