Strona 1 z 4

Umowa adopcyjna -moc prawna

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 12:45
przez msb259
Dla mnie podpisanie umowy adopcyjnej równoznaczne jest z konsekwencjami za jej nieprzestrzeganie.Dlaczego złamanie warunków umowy nie pociąga za sobą konsekwencji?

Re: Umowa adopcyjna -moc prawna

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 13:31
przez MariaD
msb259 pisze:Dla mnie podpisanie umowy adopcyjnej równoznaczne jest z konsekwencjami za jej nieprzestrzeganie.Dlaczego złamanie warunków umowy nie pociąga za sobą konsekwencji?

Może pociągać o ile:
- umowa została poprawnie sporządzona, z punktu widzenia formalnego (umowa o nieodpłatne przekazanie praw do zwierzęcia - bo tak się powinna nazywać umowa adopcyjna),
- sprawa o złamanie umowy została skierowana do sądu,
- sąd nie stoi na stanowisku, iż zwierzę jest rzeczą.

Zależy też jaki jej punkt został złamany.

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 18:17
przez msb259
Czyli faktycznie nic nie daje a ktoś kto przyjmie zwierze może je wywalić bez żadynch konsekwencji i to jest Ok.zwierzak jest dalej bezbronny .To poco ją podpisywać/

umowa

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 18:27
przez wydra
Umowa adopcyjna jest umową prawno-cywilną - ma moc prawną - naruszenie jej warunków (jak rozumiem tu chodzi o porzucenie adoptowanego zwierzęcia) ma podstawy prawne do ścigania - warunek: zgłaszasz całą sprawę na Policję lub do Prokuratury - sprawę będzie rozpatrywał właściwy wydział Sądu Cywilnego. Ty musisz występowac jako świadek przeciwko tym osobnikom - możesz mieć innych świadków.

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 18:45
przez batumi
A kto jest władny w ocenie np takiego punktu umowy adopcyjnej
"Adoptujący jest zobowiązany do zapewnienia kotu właściwej opieki i uwagi: utrzymywania go w czystości, wolnego od pasożytów, nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienia właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji kota, dbałości o jego zdrowie fizyczne i psychiczne"
Tzn jesli np ja oddam kota do adopcji i po kolejnej wizycie stwierdzam, ze nowy opiekun nie wypełnia tego punktu umowy w jaki sposób mogę zabrac zwierzaka?

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 18:52
przez kinga w.
batumi pisze:A kto jest władny w ocenie np takiego punktu umowy adopcyjnej
"Adoptujący jest zobowiązany do zapewnienia kotu właściwej opieki i uwagi: utrzymywania go w czystości, wolnego od pasożytów, nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienia właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji kota, dbałości o jego zdrowie fizyczne i psychiczne"
Tzn jesli np ja oddam kota do adopcji i po kolejnej wizycie stwierdzam, ze nowy opiekun nie wypełnia tego punktu umowy w jaki sposób mogę zabrac zwierzaka?

Ten punkt zostawia spore pole do interpretacji... Nadmiernym stresem może być odgłos wiertarki za ścianą bo sąsiad robi remont (Kłaczek odsiadywał to pod łóżkiem), kwestia żywienia też jest różnie odbierana - jedni karmią kotka szyneczką i są święcie przekonani że to doskonała dieta, inni wierzą w reklamę i ładują w zwierzaka whiskasy, jeszcze inni uznaja tylko karmy "niemarketowe". Co zatem jest w tym przypadku "właściwym odżywianiem"? To co uznają za stosowne strony umowy? A jeżeli ich zdania się różnią? Czy niezgodność w tej kwestii może byc przyczyną zerwania umowy?
To jest bardzo nieścisłe...
Pytam z ciekawości - tak mi się nasunęło...

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 18:55
przez altagela83
Ja nie wiem jak w Polsce, ale przed tygodniem podpisalam umowe adopcyjna z DT (wystepujacym z ramienia schroniska).
I tu jest wszystko powyszczegolniane: co do trzymania i pielegnacji (ze zwierze nie moze byc trzymane w stodole, stajni, garazu, piwnicy, itp), nawt jest podana powierzchnia mieszkania na zwierzaka, wszystkie koszty jakie moga dotknac wlasciciela (wet, ubezpieczenie, podatek - od psow), kastracja (do ktorego miesiaca) i kary za to, jesli kotka/suka zajdzie w ciaze + natychmiastowe oddanie zwierzecia, a takze ogromna kara za oddanie zwierzaka w trzecie rece bez powiadomienia schroniska. No i dopiska, ze schron moze w kazdej chwili z papierem w reku wejsc do twojego mieszkania i sprawdzic jak sie zwierzak ma.

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 19:00
przez batumi
kinga w. pisze:Pytam z ciekawości - tak mi się nasunęło...

ja tez pytam z ciekawości :wink:

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 19:56
przez MariaD
batumi pisze:A kto jest władny w ocenie np takiego punktu umowy adopcyjnej
"Adoptujący jest zobowiązany do zapewnienia kotu właściwej opieki i uwagi: utrzymywania go w czystości, wolnego od pasożytów, nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienia właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji kota, dbałości o jego zdrowie fizyczne i psychiczne"
Tzn jesli np ja oddam kota do adopcji i po kolejnej wizycie stwierdzam, ze nowy opiekun nie wypełnia tego punktu umowy w jaki sposób mogę zabrac zwierzaka?

Wg mnie - ocenić ten punkt władny jest lekarz wet.

Mając (tfu! tfu!, odpukać) wątpliwości co do przestrzegania tego punktu umowy - proszę lekarza wet. o ocenę stanu zdrowia kota.

Nadmierny stres przekłada sie na zachowanie i zdrowie fizyczne (gubienie sierści, łysienie, wygryzanie skóry, nawet choroby nerek i pęcherza itp.).

Również czy dieta kota jest własciwa do jego wieku i kondycji - może ocenić lekarz wet.

Może to być wet. osoby, ktora wyadotowała kota lub wet. tam gdzie kot jest.

Razem w opiekunem zabieram kota do weta, proszę o ocenę stanu zdrowia.

Nie ma idealnych zapisów tego punktu.

altagela83 pisze:No i dopiska, ze schron moze w kazdej chwili z papierem w reku wejsc do twojego mieszkania i sprawdzic jak sie zwierzak ma.

Zapis nieprawny.
Wejść do mieszkania bez zgody właściciela lokalu ma prawo jedynie policja, a i to tylko z nakazem prokuratorskim.
Schronisko nie ma do tego prawa.
Edit: prawdopodobnie ten punkt brzmi: "Wyrażam zgodę na ..." - w takim przypadku opiekun wyraża zgodę na kontrole na piśmie

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 20:42
przez altagela83
no wlasnie to mialam na mysli... :oops:

zle zformuowalam...

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 21:00
przez cherry_menthol
altagela83 pisze:Ja nie wiem jak w Polsce, ale przed tygodniem podpisalam umowe adopcyjna z DT (wystepujacym z ramienia schroniska).
I tu jest wszystko powyszczegolniane: co do trzymania i pielegnacji (ze zwierze nie moze byc trzymane w stodole, stajni, garazu, piwnicy, itp), nawt jest podana powierzchnia mieszkania na zwierzaka, wszystkie koszty jakie moga dotknac wlasciciela (wet, ubezpieczenie, podatek - od psow), kastracja (do ktorego miesiaca) i kary za to, jesli kotka/suka zajdzie w ciaze + natychmiastowe oddanie zwierzecia, a takze ogromna kara za oddanie zwierzaka w trzecie rece bez powiadomienia schroniska. No i dopiska, ze schron moze w kazdej chwili z papierem w reku wejsc do twojego mieszkania i sprawdzic jak sie zwierzak ma.


Konkret

gdyby u nas byly takie sankcje.... :roll:

Re: umowa

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 21:27
przez vega013
wydra pisze:Umowa adopcyjna jest umową prawno-cywilną - ma moc prawną - naruszenie jej warunków (jak rozumiem tu chodzi o porzucenie adoptowanego zwierzęcia) ma podstawy prawne do ścigania - warunek: zgłaszasz całą sprawę na Policję lub do Prokuratury - sprawę będzie rozpatrywał właściwy wydział Sądu Cywilnego. Ty musisz występowac jako świadek przeciwko tym osobnikom - możesz mieć innych świadków.


Czy chodzi Ci o to, że porzucenie własnego zwierzęcia jest przestępstwem? Z tego, co się orientuję (ale oczywiście mogę nie mieć racji) nie chodzi o naruszenie warunków umowy adopcyjnej. Ta umowa jest jedynie dowodem, że ktoś ma prawa do zwierzęcia, że jest to zwierzę konkretnej osoby. Natomiast zapisy samej umowy (warunki umowy) nie mają mocy prawnej. Moc prawną ma ustawa, w której jest coś o porzucaniu zwierząt, znęcaniu się nad nimi itp.

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 21:36
przez vega013
batumi pisze:A kto jest władny w ocenie np takiego punktu umowy adopcyjnej
"Adoptujący jest zobowiązany do zapewnienia kotu właściwej opieki i uwagi: utrzymywania go w czystości, wolnego od pasożytów, nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienia właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji kota, dbałości o jego zdrowie fizyczne i psychiczne"
Tzn jesli np ja oddam kota do adopcji i po kolejnej wizycie stwierdzam, ze nowy opiekun nie wypełnia tego punktu umowy w jaki sposób mogę zabrac zwierzaka?



Ło rany, kto to wymyślił? "... wolnego od pasożytów, nadmiernego stresu i dręczenia..."

Kto oceni, czy stres, któremu jest poddawany kot w danym DS, jest nadmierny? To samo z dręczeniem. Kiedy staje się nadmierne?

A co z właściwym odżywianiem? Jeżeli ktoś uważa, że np. najwłaściwszym pożywieniem dla kota jest konserwowa szynka dębicka, a inny będzie dawał kiełbasę?

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 21:50
przez iwcia
kinga w. pisze:
batumi pisze:A kto jest władny w ocenie np takiego punktu umowy adopcyjnej
"Adoptujący jest zobowiązany do zapewnienia kotu właściwej opieki i uwagi: utrzymywania go w czystości, wolnego od pasożytów, nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienia właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji kota, dbałości o jego zdrowie fizyczne i psychiczne"
Tzn jesli np ja oddam kota do adopcji i po kolejnej wizycie stwierdzam, ze nowy opiekun nie wypełnia tego punktu umowy w jaki sposób mogę zabrac zwierzaka?

Ten punkt zostawia spore pole do interpretacji... Nadmiernym stresem może być odgłos wiertarki za ścianą bo sąsiad robi remont (Kłaczek odsiadywał to pod łóżkiem), kwestia żywienia też jest różnie odbierana - jedni karmią kotka szyneczką i są święcie przekonani że to doskonała dieta, inni wierzą w reklamę i ładują w zwierzaka whiskasy, jeszcze inni uznaja tylko karmy "niemarketowe". Co zatem jest w tym przypadku "właściwym odżywianiem"? To co uznają za stosowne strony umowy? A jeżeli ich zdania się różnią? Czy niezgodność w tej kwestii może byc przyczyną zerwania umowy?
To jest bardzo nieścisłe...
Pytam z ciekawości - tak mi się nasunęło...


Ja w takim przypadku nie zawieram umowy, jeśli się w jakiejś kwestii róznię się z potencjalnym domem to nie oddaję mu mojego tymczas.
Nie mam obowiązku oddać kota kazdemu kto sie do mnie zgłosi.

PostNapisane: Pon mar 16, 2009 21:58
przez MariaD
vega36 pisze:Kto oceni, czy stres, któremu jest poddawany kot w danym DS, jest nadmierny? To samo z dręczeniem. Kiedy staje się nadmierne?


Powinna być inna kolejność słow: wolnego od pasożytów, dręczenia i nadmiernego stresu...