Strona 1 z 17

Dyzio - kompaktowy kotuś - odszedł za TM [*] :((((((((((((((

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 19:25
przez magdaradek
Witajcie :)

Dziś zawiozłam do własnego domu stałego mojego pierwszego tymczasa - Zuluska,
ale nie na długo stan kotów w domu był constans :wink: dziś do naszego domu zawitał malutki Dyzio od Ani CoolCaty z lecznicy :)
Malutki ma 6 miesięcy, ale wygląda na 3. Jest małym, okrągłym kocurkiem i waży 1,40 ;)
Kotek uległ wypadkowi samochodowemu i został umieszczony w jednej z łódzkich lecznic, w której jednak nie mógl zostać dłużej. Później znalazł się w lecznicy u Ani. A stamtąd zabrałam go do mojego domu.
Kocio kuleje na tylne łapeczki, choć zdjęcie RTG nie wykazało złamań. Na razie Dyzio dostaje tabletki przeciwbólowe. Jeśli przez tydzień kulenie nie ustanie prawdopodobnie nózię trzeba będzie usztywnić.
Dyziulek jest nieprawdopodobnym pieszczochem i miziakiem :D bardzo kocha człowieka. Barankom, przytulankom i miziankom końca nie ma :D Chłopak troszkę się stresuje moimi kotami, ale one dają mu spokój. Tzn bardzo chciałyby się z nim zapoznać, ale chyba czują, on ma chore te łapinki i obserwują go z większej odległości. Rysiek jak zwykle syczy :twisted: ale jakoś tak bez przekonania :wink: Cypisek ma pokojowe zamiary i czeka, aż mały się przekona i da do siebie podejść :)

Jutro powklejam zdjęcia, bo nie chciałam kotunia dziś stresować fotkami. Baterie się ladują jutro w pełniejszym słonku uda nam się zrobić jakieś fotki :)

Uzupełniam post o fotki z dzisiaj: Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

To właśnie jest Dyzio

Zapraszamy wszystkie Cioteczki do odwiedzania wątku.

A tu mamy aukcję cegiełkową dla Dyzia, też zapraszamy jakby ktoś mógł wspomóc aukcja cegiełkowa dla Dyzia http://allegro.pl/show_item.php?item=590756821

A może zajrzy tu do nas Ania CoolCaty i opowie dlaczego Dyzio ma ładnie wygolony lewy boczek... :twisted: :wink: :D

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 19:29
przez Korciaczki
Madagaskarku :1luvu:
Jesteś wspaniała!!!
Trzymamy kciuki za łapki Dyzia i czekamy na zdjęcia :lol:
Wersja mini - jak my takie uwielbiamy....Obrazek

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 19:30
przez pisiokot
Korciaczki pisze:Trzymamy kciuki za łapki Dyzia i czekamy na zdjęcia :lol:


Ja też :D

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 19:34
przez Cameo
Kciuki :ok: i dawaj fotki :twisted:

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 19:55
przez jerzykowka
Magdziu :1luvu:
Mial chlopak szczescie w zyciu :D :D :D Trzymam kciuki za lapki i czekam na zdjecia!!!!!!!!!!!! Sciskam Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A co Karolinka na Dyzia powiedziala?

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 19:59
przez 15pietro
Magda jesteś wielka :king:
czekamy na fotki :D

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 20:07
przez oleska222
No właśnie. Co powiedziała Karolcia?

A dlaczego Dyzio jest taki mały?

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 21:17
przez magdaradek
oleska222 pisze:No właśnie. Co powiedziała Karolcia?

A dlaczego Dyzio jest taki mały?


Karolcia i cała rodzina jest Dyziem zachwycona :)
to miziak nad miziaki.
Karolcia płakała że tęskni za Zulusiem, ale bardzo chętnie zajęła się Dyziem i ma w ten sposób zajęcie :)
Czemu jest taki mały...? Mamy nadzieję, że taka jest jego uroda. Kotek miał pobraną krew w kierunku gospodarki hormonalnej, za parę dni okaże się czy to, że jest taki malutki nie wynika z niedoboru jakiegoś hormonu. Mamy nadzieję, że nie...

Dyzio ponad godzinę przeleżał mi na kolanach cały czas mrucząc :) niesamowity jest :1luvu:
pozdrawiamy

PostNapisane: Sob mar 14, 2009 23:18
przez kwiatkowa
FO-TY, FO-TY :D

Myślę, że Risiard taki zadowolon nie jest, że mu się nowa znajda plącze... :wink:

PostNapisane: Nie mar 15, 2009 7:15
przez magdaradek
Dyzio przespał ślicznie całą noc pod biurkiem w salonie. Zaniosłam mu tam posłanko, żeby nie leżał na twardej podłodze.
Obudził się około 5 rano i poszedł pochrupać suchego jedzonka, odwiedził kuwetkę.
Wzięłam go do łóżka, był uszczęśliwiony :D takie figury robił, że posikać się ze śmiechu można było :wink:
Na koty krzyczy jeszcze i nie daje do siebie podejść, Cypisek jest bardzo zawiedziony, że mały nie chce się z nim bawić :roll:
całą noc był zadziwiający spokój, bo to Zulusek zawsze prowokował do ganianek naszych rezydentów. Normalnie aż dziwnie, że nic nie spadło, się nie przewróciło i nie biegało po nas stado łapek 8O

Re: Dyzio - półroczny kompaktowy kotuś w wersji mini

PostNapisane: Nie mar 15, 2009 7:38
przez CoolCaty
magdaradek pisze:A może zajrzy tu do nas Ania CoolCaty i opowie dlaczego Dyzio ma ładnie wygolony lewy boczek... :twisted: :wink:


O no baardzo śmieszne :twisted:
Malutki został do nas przywieziony z innej lecznicy jako koteczka. Nie zaglądałam mu pod ogonek, bo skoro inny lekarz określił płeć, to myślałam, że to kotka na 100%.
W piątek przygotowałam koteczkę do sterylizacji metodą boczną. Ogoliłam ładnie boczek, poszłam po wenflon. Nie mogłam go założyć na przednie łapki, bo pękały żyłki, postawiłam więc pobrać krew z żyły udowej. Podnoszę tylną nóżkę, a tam jakoś dziwnie pod ogonkiem. Hmmm - no i mamy wykastrowanego kocurka z wygolonym boczkiem :lol:

PostNapisane: Nie mar 15, 2009 7:49
przez dorcia44
:ryk: :ryk: :ryk:
nowa metoda kastracji..boczna :lol:



magdaradek zaczynam być już dumna z siebie bo po części to moja zasługa że jesteś jaka .....jesteś 8) :aniolek:

PostNapisane: Nie mar 15, 2009 7:50
przez kropkaXL
No cóż-zadziałała siła sugestii :D
A Tobie Magdo należą się głębokie ukłony,za to co zrobiłaś-maleństwo dostało szansę od losu! Obrazek

PostNapisane: Nie mar 15, 2009 7:52
przez magdaradek
hiehiehie :wink: sierstka odrośnie, całe szczęście, że Ania podniosła tę nózię, bo gorzej jakby go otworzyła a tu ZONK macicy brak :twisted: :twisted: :twisted:

Dorciu - to prawda to od Ciebie się zaczęło :1luvu:

PostNapisane: Nie mar 15, 2009 8:51
przez dorcia44
to teraz już puchnę z dumy :D Obrazek