chciała się ogrzać, weszła do samochodu..................

za namową forumowiczów, zakładam tu wątek koteczki z kociarni. Jeśli moder uzna, ze należy je połączyć, nie mam nic przeciwko, pozostawiam decyzję "górze".
koteczka, nie wiem ma może dwa latka, grzeczna, spokojna, uciekła, czy wyrzucona? Nie wiem, miała "zabawną" obróżkę, zrobioną a nitki i trzech trupich czaszek- taka zbawka młodzieży
Bez pomyślunku- mogła się udusić, ale kto się przejmuje, grunt to szpan, modna - to się liczy u młodego właściciela, bo na to wygląda, że właściciel był z "wieku młodzieży".
Weszła pod samochód na parkingu, potem wskoczyła pod silnik, zaplątała się w alternator, ktoś odpalił............................
oteczka znalała się w lecznicy, cały bok bez skóry, spód ogona, tylna łapka - kość i ścięgna na wierzchu.
Lekarz zadzwonił, co mam zrobić, mogę zoperować na swój koszt, przejmie ją Pani w opiekę?
Znacie odpowiedź, pojechałam po koteczkę, jest u mnie od niedzieli.
Codziennie zmieniam opatrunki żelowe, dostaje kroplówki, antybiotyk.
Długa droga przed nami.
Ale jest bezpieczna.
Jeśli ktokolwiek zechciałby wesprzeć moje tymczasy, a szczególnie koteczkę, jej dalsze leczenie i rehabilitację, będę wdzięczna, dziękuję.
To konto gdzie można wpłącać pieniążki dla kici:
TOZ Oddział w Gorzowie Wlkp., ul. Borowskiego 31;
65 8363 0004 0042 3740 2000 0001
z dopiskiem "dla Kici u Czaczkowskiej"

koteczka, nie wiem ma może dwa latka, grzeczna, spokojna, uciekła, czy wyrzucona? Nie wiem, miała "zabawną" obróżkę, zrobioną a nitki i trzech trupich czaszek- taka zbawka młodzieży
Bez pomyślunku- mogła się udusić, ale kto się przejmuje, grunt to szpan, modna - to się liczy u młodego właściciela, bo na to wygląda, że właściciel był z "wieku młodzieży".
Weszła pod samochód na parkingu, potem wskoczyła pod silnik, zaplątała się w alternator, ktoś odpalił............................
oteczka znalała się w lecznicy, cały bok bez skóry, spód ogona, tylna łapka - kość i ścięgna na wierzchu.
Lekarz zadzwonił, co mam zrobić, mogę zoperować na swój koszt, przejmie ją Pani w opiekę?
Znacie odpowiedź, pojechałam po koteczkę, jest u mnie od niedzieli.
Codziennie zmieniam opatrunki żelowe, dostaje kroplówki, antybiotyk.
Długa droga przed nami.
Ale jest bezpieczna.
Jeśli ktokolwiek zechciałby wesprzeć moje tymczasy, a szczególnie koteczkę, jej dalsze leczenie i rehabilitację, będę wdzięczna, dziękuję.
To konto gdzie można wpłącać pieniążki dla kici:
TOZ Oddział w Gorzowie Wlkp., ul. Borowskiego 31;
65 8363 0004 0042 3740 2000 0001
z dopiskiem "dla Kici u Czaczkowskiej"