Strona 1 z 2

wylewanie wody

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 7:49
przez buba
Czy macie jakiś sposób na kocie psoty :twisted: polegające na wylewaniu wody z miski? A wygląda to tak - zazwyczaj najpierw przesuwa miskę po podlodze na drugi koniec kuchni wylewając wodę po drodze. Nie znalazłam jeszcze takiej miski, z którą by sobie nie poradził. Jak tak dalej pójdzie, nie pozostanie mi nic innego tylko przykleić miskę na "kropelkę".

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 9:23
przez Anka
Moja Okruszka miała przez jakiś czas podobne obyczaje. Ktoś radził kupić miskę taką "podgumowaną", antypoślizgową, no i jak najcięższą. Ale zanim się zebrałam, to jej to się po prostu znudziło (no, nie tak zaraz, parę miesięcy to trwało - za to kuchnię miałam mytą kilka razy dziennie :wink: )

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 9:36
przez Majorka
Moje psotniki też ciągle wylewały wodę z miski, zazwyczaj w zabawach gdy i one i miska dostawały poślizgu. Teraz wodę do picia mają w dość wysokim, ceramicznym dzbanku; wylewa się dużo rzadziej (dzisiaj rano Miś Major z rozpędu wpadł na dzbanek i woda się wychluptała, ale to był pierwszy raz od bardzo długiego czasu). Poza tym znacznie chętniej piją z dzbanka (myślą, że to woda do kwiatów, a więc używanie jest zabronione :lol: )

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 10:57
przez ipsi
maly garnek-postawiony w rogu...wola go do wszelkich misek.duzo wody wnim maja...a my nei mamy wody na podlodze..garnek jest nieprzesuwalny..albo mam leniwe koty :roll:

Postaw duże wiadro - jak kot "normalny" to nie prz

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 13:26
przez rml2
Moje latem pija prosto z wiadra , które stoi przy studni- oczywiscie codziennie świeża woda ( no prawie codziennie ). Natomiast z miseczki w domu prawie nie korzystają - ze studni lepsza czy co ? :wink:

Re: Postaw duże wiadro - jak kot "normalny" to nie

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 13:44
przez Pliszkowa
rml2 pisze:Moje latem pija prosto z wiadra , które stoi przy studni- oczywiscie codziennie świeża woda ( no prawie codziennie ). Natomiast z miseczki w domu prawie nie korzystają - ze studni lepsza czy co ? :wink:

Lepsza. Moja dawna kotka, jeszcze u rodzicow, kazala sobie drzwi otwierac do lazienki, wskakiwala na umywalke, nastepnie wydawala z siebie proszace "miau", dwunozny odkrecal wode i kota mogla zaspokic pragnienie. Wody w misce dla niej po prostu nie istniala. Niby taka sama, bo studzienna, ale jednak smak zupelnie inny :wink:
Miska byla na zupe pomidorowa a nie na wode :twisted:

Re: wylewanie wody

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 13:55
przez Wojtek
buba pisze:A wygląda to tak - zazwyczaj najpierw przesuwa miskę po podlodze na drugi koniec kuchni wylewając wodę po drodze.

To i tak dobrze :)
Ja czasami po powrocie z pracy znajdowałem w kuchni kałużę wody, a pustą miseczkę w pokoju na swoim łóżku :D

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 14:48
przez Kiara
Och, u nas tez kuchnia plywa, kiedy kot jest w bojowym nastroju :twisted: Kiedy mowimy 'nie wolno' i stawiamy nowa pelna miske, kotuch patrzac nam w oczy zdziela ja z lapy i na wszelki wypadek zwiewa, zeby za chwile przyjsc i dac sie poglaskac, oczywiscie nie za mocno :roll:

Re: wylewanie wody

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 14:50
przez Majorka
Wojtek pisze:Ja czasami po powrocie z pracy znajdowałem w kuchni kałużę wody, a pustą miseczkę w pokoju na swoim łóżku :D

Dobrze, że nie odwrotnie! :)

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 17:32
przez evanka
O wylewaniu wody było m in w tym wątku

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 17:52
przez Inka
A moze cos takiego?
Moje bardzo sobie chwala :wink: Reszte papuszku dostaja w ciezkich, ogumowanych michach
http://miau.pl/upload/Miski.JPG

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 18:20
przez Axel
Inka pisze:A moze cos takiego?
Moje bardzo sobie chwala :wink: Reszte papuszku dostaja w ciezkich, ogumowanych michach
http://miau.pl/upload/Miski.JPG


Rzeczywiście pomysł jest fajny :) .
Mam nadzieję że, nie wylewają :wink: :wink:

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 18:40
przez TŻ Oberhexe
My już dawno przywykliśmy do kuchni pełnej wody. Oba zbóje mają w zwyczaju pozbywać się 'wierzchniej' warstwy wody przed piciem, wychlapując ją łapką. Widać taki atawizm mają zakodowany. Pewnie temperaturę wody sprawdzają :) :) :)

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 18:45
przez Iwona
Pyza najchetniej pije wode z miseczki ustawionej na przedluzeniu wanny w lazience. Tygrysek dzieli mieske na wode z psem. Ale czasami na dnie metalowej miski pojawia sie bury pregowany potwor, i trzeba mu mocno dolozyc lapą

PostNapisane: Pon wrz 15, 2003 23:25
przez Sigrid
TŻ Oberhexe pisze:Oba zbóje mają w zwyczaju pozbywać się 'wierzchniej' warstwy wody przed piciem, wychlapując ją łapką. Widać taki atawizm mają zakodowany. Pewnie temperaturę wody sprawdzają :) :) :)


Mój też tak zbiera. Ale ja z kolei miałam koncepcję, że może jak woda stoi (nawet niedługo), to może na wierzchu się coś osadza, czego nie widzimy ani nie czujemy, ale kotu przeszkadza. Nie mam pojęcia.

U mnie miseczka z wodą stoi na tacy. To jedyny sposób, który opracowałam.